
Czosnek z Egiptu wbija się z sukcesem na unijny rynek. Czy zagrozi on europejskim producentom tych warzyw? Czy polscy producenci są gotowi na konkurencję z tego kierunku?
Czosnek z Egiptu po udanym ubiegłym ubiegłorocznym sezonie, zajmuje coraz większy areał. Egipscy producenci tego warzywa spodziewają się znacznego wzrostu powierzchni upraw.
Czosnek w Egipcie — jeszcze większy areał upraw w przyszłym sezonie
Tradycyjnie areał upraw czosnku w Egipcie podlega cyklom sezonowym. Po kilku dobrych latach następują słabe. Jednakże branża utrzymała wzrostową dynamikę w ostatnich sezonach, notując stały wzrost areału i wolumenu. Zawdzięcza to stałemu popytowi na rynku międzynarodowym. W bieżącym roku areał uprawy wzrósł znacznie bardziej niż w ubiegłym. To skutek dobrego sezonu w Egipcie w zeszłym roku. Dlatego wielu rolników zdecydowało przebranżowić się właśnie na uprawę czosnku.
Udany sezon czosnkowy w Egipcie
Ubiegły rok był bardzo udany dla czosnku egipskiego. Złożyło się na to kilka czynników. Jak podaje jeden z eksporterów, w ubiegłym roku udało mu się wejść na nowe rynki. Dzięki temu jego czosnek po raz pierwszy trafił do Portugalii, Bułgarii, Grecji i Francji. Ponadto umocnił on swoją pozycję na rynkach, gdzie dotychczas działał, zyskując nowych klientów. Tymczasem w przyszłym roku spodziewa się wyhamowania wzrostu, ale uznaje to za normalny element cyklu.
Czy coś może zatrzymać czosnek z Egiptu?
Zdaniem plantatorów, szybki wzrost produkcji z pewnością będzie stanowił wyzwanie pod względem podaży ząbków sadzeniakowych. Jednakże można spodziewać się znacznego wzrostu ogólnej wielkości produkcji w przyszłym sezonie. Dopiero przyszłoroczne zbiory pozwolą ocenić, jakie będą wolumeny eksportowe. W grę wchodzi kilka czynników, takich jak rozwój roślin, ogólna jakość plonów, ale także warunki pogodowe. Największym wyzwaniem w przyszłym sezonie może okazać się czynnik klimatyczny. W Egipcie wciąż jest gorąco, co nie wróży dobrze jakości czosnku. Producenci mają nadzieję, iż niedługo nadejdzie ochłodzenie.
Mimo potencjalnych trudności producenci pozytywnie oceniają rozwój branży w Egipcie. Ich zdaniem podjęte działania pozwolą Egiptowi stać się jednym z czołowych producentów czosnku na świecie.
A jak na rosnącą pozycję czosnku z importu reagują producenci z Europy?
Hiszpański czosnek sprzedaje się przez cały czas na rynku europejskim. Jednakże stale rośnie na nim podaż czosnku z państw trzecich. W związku z tym hiszpański czosnek jest coraz częściej wypierany przez towar z innych państw o niższych kosztach produkcji i niższych cenach.
Dlatego od dwóch, trzech miesięcy rynek praktycznie stoi w miejscu. Sprzedaż hiszpańskiego czosnku jest bardzo słaba i obejmuje jedynie zamówienia od stałych klientów z podpisanymi umowami. Ceny rynkowe są wysokie, choć wolumeny sprzedaży są mniejsze. Pomimo to, iż areał upraw czosnku pozostał podobny jak w zeszłym sezonie, tegoroczna całkowita produkcja spadła o około 15%. Ponadto znacznie większy spadek Hiszpania odnotowała w przypadku czosnku fioletowego. Osiągnął on około 30%. Spadek ten jest wynikiem fal upałów, a także wirusów i grzybów. Ponadto koszty produkcji wzrosły o około 30% w ciągu ostatnich dwóch lat.

Egipski czosnek coraz mocniej wypiera europejską, w tym polską produkcję, budząc obawy rolników o przyszłość rodzimego rynku
fot. Katarzyna Kupczak
Czosnek z Egiptu i innych państw zdobywa europejski rynek
W kontekście wysokich cen hiszpańskiego czosnku, wzrost importu tańszego czosnku z państw trzecich jest oszałamiający. W szczególności dotyczy to zwłaszcza z Egiptu, który jest w tej chwili głównym dostawcą do Europy. Tymczasem znacząco rośnie także import z Turcji. Ponadto pojawiają się nowi dostawcy, którzy wcześniej nie eksportowali i prawie w ogóle nie produkują czosnku. A w tej chwili importują go choćby z Peru czy z Chin. Tymczasem Chiny mają największy na świecie areał upraw czosnku (800 tys. ha) i wyprzedzają Indie (400 tys. ha) oraz Bangladesz (70 tys. ha). Podczas gdy czwarta na świecie Hiszpania ma areał upraw na poziomie około 25 tys. ha.
Ciągły wzrost importu czosnku z państw trzecich ma ogromny wpływ na hiszpańskich producentów. Konkurencja cenowa z produktami z tych państw przy znacznie niższych kosztach jest niemożliwe. Dlatego hiszpański czosnek traci udziały w rynku na rzecz tych krajów.
Czy egipski wyprze polski czosnek?
W związku z tym pojawiają się apele o podjęte pilne środki albo europejska produkcja zniknie. Wzrost kosztów wiąże się również ze spadkiem plonów spowodowanym przez szkodniki i choroby. Jest to konsekwencją stosowania coraz mniej skutecznych substancji czynnych do ich zwalczania. Przyczyną są ograniczenia nałożone przez Komisję Europejską, której celem jest ochrona zdrowia europejskich konsumentów. Jednakże import produktów, które nie spełniają tych przepisów i nie podlegają żadnym kontrolom, jest dozwolony.
Czytaj także: Jak zwiększyć opłacalność uprawy czosnku? Najnowsze trendy
Reasumując, czosnek z Egiptu może stanowić także zagrożenie dla polskich producentów. Coraz mniej stabilna pogoda i coraz wyższe koszty produkcji nie ułatwiają rolnikom pracy i wpływają na wysoką cenę polskiego czosnku. Dlatego konkurencja z państw trzecich może zniszczyć kolejną gałąź polskiego rolnictwa.

1 godzina temu