Czy Amerykanie przekażą rakiety Tomahawk dla Ukrainy?

3 dni temu

Przekazanie rakiet Tomahawk dla Ukrainy może być trudne. Nie jest tak tylko dlatego, iż odbyła się rozmowa prezydentów Putina i Trumpa – i być może Rosjanom znowu udało się namówić prezydenta Trumpa na kolejną rundę negocjacji – ale także dlatego, iż produkcja tychże Tomahawków jest w Stanach Zjednoczonych niewielka. Co prawda produkcja będzie prawdopodobnie powiększana, jednak na ten moment Amerykanie potrzebują tych rakiet na Indo-Pacyfiku, z czym nie kryje się część analityków i urzędników Pentagonu. Po ostatnich działaniach Chin, które w zasadzie nałożyły bargo na sprzedaż metali ziem rzadkich, których łańcuchy dostaw kontrolują też przerób tychże metali rzadkich, dlatego należy poważnie wziąć pod uwagę zaostrzenie się rywalizacji chińsko-amerykańskiej. W związku z tym nie wiadomo czy Amerykanie przekażą Tomahawki dla Ukrainy. Co oczywiście nie oznacza, iż te rakiety na pewno tam nie trafią. Nie musiałoby być ich dużo, bo choćby kilka czy kilkadziesiąt sztuk byłoby problem dla Rosji – mówił dr Krzysztof Winkler, ekspert WEI, w PR24. – Zresztą reakcja rosyjska na samą zapowiedź udostępnienia Tomahawków – groźby pogorszenia stosunków ze Stanami Zjednoczonymi czy wręcz zerwaniem rozmów – pokazuje, iż kierownictwo rosyjskie obawia się, iż tego typu działania mogą wzmocnić pozycję ukraińską. (…) Rosjanie obawiają się użycia rakiet Tomahawk, głównie ze względu na ich zasięg. W przypadku ich użycia, większa część rosyjskich obiektów mogłaby znaleźć się w zasięgu ukraińskich uderzeń. Czy tak się stanie – trudno powiedzieć. Brytyjski dziennik, Daily Telegraf podaje, iż prezydent Zełenski oferuje w zamian za dostarczenie Tomahawków dostarczenie z kolei ukraińskich dronów.

Cała rozmowa dostępna jest TUTAJ.

Idź do oryginalnego materiału