Czy Ethereum wchodzi w fazę „supply squeeze”?

1 tydzień temu

Powiem tak, jeżeli jest coś, co w krypto zawsze wprawia mnie w podekscytowanie, to momenty, kiedy rynek wygląda na spokojny, a pod spodem coś się gotuje. Ostatnio przejrzałem dane dotyczące Ethereum i powiem wam, iż coś się święci. Wygląda na to, iż ETH może wchodzić w fazę tzw. „supply squeeze”, czyli sytuacji, w której podaż na rynku kurczy się jak wełniany sweter w pralce, a popyt czeka na odpowiedni moment, by wybuchnąć. To przypomina mi ciszę przed burzą z 2020 roku, kiedy ceny ETH nagle wystrzeliły.

Spadające rezerwy na giełdach

Zacznijmy od fundamentów czyli od rezerw Ethereum na giełdach. Według danych z CryptoQuant, w październiku 2025 roku rezerwy ETH spadły do rekordowo niskiego poziomu 60,8 miliarda USD. To nie jest drobna zmiana, to najniższy poziom w całym roku. Co to oznacza? Mniej tokenów dostępnych na giełdach to mniejsza presja podażowa. Kiedy podaż maleje, a popyt choćby lekko się budzi, ceny mają tendencję do gwałtownego skoku. Wyobraźcie sobie aukcję, na której jest tylko kilka obrazów do kupienia, a chętnych tłum. Ceny idą w górę, bo każdy chce złapać swój kawałek. Dokładnie taki scenariusz może się szykować dla ETH.

Cicha akumulacja dużych graczy

Kto stoi za tym kurczeniem się podaży? Oczywiście wieloryby, czyli najwięksi gracze, którzy nie lubią robić szumu, ale za to uwielbiają kupować na spocie. Dane pokazują, iż instytucje i duzi inwestorzy metodycznie gromadzą ETH, nie afiszując się z tym na lewo i prawo. To nie jest FOMO w stylu memecoinów, gdzie każdy krzyczy „to the moon”. To spokojna, wyrafinowana akumulacja, która przypomina mi ruchy z końcówki 2020 roku, tuż przed wielkim rajdem ETH. Wieloryby nie kupują na oślep, oni widzą okazje i przygotowują się na coś dużego. Pytanie brzmi, czy my też powinniśmy?

Traderzy wracają do gry

Nie można pominąć tego, co dzieje się na rynku instrumentów pochodnych, bo tam też widać interesujące ruchy. Agregowane otwarte pozycje (Open Interest) na kontraktach futures ETH ustabilizowały się na poziomie 19 miliardów USD po gwałtownych likwidacjach z początku października 2025. To pokazuje, iż traderzy wracają do gry, ale robią to z umiarem. Funding rates, czyli opłaty za utrzymanie pozycji, są lekko dodatnie, na poziomie 0,008%. To oznacza, iż ci, którzy grają na wzrosty, płacą małą premię, co wskazuje na ostrożny, ale wyraźny optymizm na rynku. Nie ma tu jeszcze euforii, tylko taki subtelny sygnał, iż coś się kroi.

Konsolidacja przed wybiciem?

Zerkając na wykresy, ETH kręci się teraz wokół 3900 – 4000 USD, po korekcie z ostatnich tygodni. RSI na poziomie 42 jest neutralne, to znaczy, iż nie ma przegrzania, ale też nie ma paniki. Wolumen obrotu nieco spadł, co jest typowe dla fazy konsolidacji, ale On-Balance Volume (OBV) pokazuje cichą akumulację. Czyli ktoś kupuje, choćby jeżeli cena drepcze w miejscu. najważniejsze poziomy? jeżeli ETH przebije 4200 USD, możemy zobaczyć przyspieszenie w górę. Z drugiej strony, spadek poniżej 3800 mógłby sprowadzić nas do 3600 lub niżej. Pamiętajmy, iż rynek uwielbia testować cierpliwość inwestorów. Ale patrząc na całość, dane wskazują na klasyczny setup przed potencjalnym wybiciem.

Fundamenty? Dlaczego to nie przypadek?

Nie zapominajmy o fundamentach. Ethereum od lat jest kręgosłupem DeFi, NFT i całej masy innowacji w blockchainie. W 2025 roku sieć jest szybsza i tańsza dzięki ulepszeniom po The Merge i dalszym optymalizacjom warstwy 2. Do tego staking ETH przez cały czas przyciąga inwestorów, którzy lockują swoje tokeny, zmniejszając płynną podaż. Kiedy dodamy do tego rosnące zainteresowanie instytucjonalne. Jak choćby zakupy BitMine czy innych dużych graczy, to mamy przepis na coś, co może wstrząsnąć rynkiem. To nie jest tylko techniczna zagrywka, to gra o przyszłość finansów.

BREAKING:

TOM LEE'S BITMINE ACQUIRED OVER $1.5B OF $ETH

HE 100% KNOWS SOMETHING! pic.twitter.com/CiZ7dbEsGh

— ᴛʀᴀᴄᴇʀ (@DeFiTracer) October 19, 2025

Patrząc na te wszystkie dane, nie mogę oprzeć się wrażeniu, iż coś dużego wisi w powietrzu. Osobiście uważam, iż zakupy ze strony BitMine i innych wielkich instytucji nie są przypadkowe. Oni nie rzucają milionów na stół bez powodu. Moim zdaniem muszą wiedzieć coś, czego my, mali inwestorzy, jeszcze nie widzimy. Wierzę, iż ETH w tym cyklu wybije na nowe ATH, i to nie byle jakie. Mówimy o poziomie, który może przebić choćby 8 000 USD.

To nie jest ślepy optymizm, to wnioski z danych, fundamentów i tego, jak rynek zachowuje się w takich momentach. Oczywiście nie jest to moja porada inwestycyjna, a raczej moja prywatna wizja, tego co może się wydarzyć. Szczególnie, iż pół mojego twitter wieszczy już koniec hossy. Crypto to gra cierpliwości, ale też wyczucia.

Idź do oryginalnego materiału