Inflacja to zjawisko ekonomiczne, które w ostatnich latach stało się jednym z najważniejszych tematów debat publicznych. Rosnące ceny żywności, energii czy mieszkań wpływają na codzienne życie miliardów ludzi, zmniejszając siłę nabywczą oszczędności i destabilizując gospodarki najróżniejszych krajów. Ale czym adekwatnie jest inflacja? Dlaczego jedni obwiniają za nią rządy i banki centralne, a inni – globalne kryzysy lub niedoskonałości rynków? Jaki ma ona związek z giełdą?
W tym artykule przeanalizujemy współcześnie najpopularniejsze teorie inflacji, alternatywną perspektywę austriackiej szkoły ekonomii oraz praktyczne strategie, które pozwolą Ci nie tylko zrozumieć mechanizmy inflacji, ale także skorzystać na nich w ramach rynku giełdowego.
Po co zgłębiać temat inflacji?
Przecież wszyscy wiedzą czym jest inflacja, czy nie jest to oczywiste? W ostatnich latach, szczególnie w Polsce, bardzo mocno jej doświadczyliśmy. Po co zatem zagłębiać się w ten temat?
Jest wiele powodów, dla których warto, ale ponieważ Forex Club to portal głównie dla pasjonatów i praktyków handlu na rynkach kapitałowych, to powiedzmy, iż inflacja jest pewnym wskaźnikiem gospodarczym, na który wiele osób i instytucji zwraca bardzo dużą uwagę (na przykład banki centralne, banki komercyjne, przedsiębiorstwa).
Jednocześnie, wśród profesjonalistów i w środowisku akademickim od lat dominuje pewien jeden i ten sam sposób rozumienia tego czym ona adekwatnie jest. Co za tym idzie, ten sposób myślenia jest powszechny również na rynkach finansowych, wśród inwestorów giełdowych. Czy jednak jest on poprawny?
Jak część czytelników już prawdopodobnie się domyśla, niekoniecznie i stąd też powstał ten artykuł. Nie służy on wyłonieniu “prawdy ostatecznej” na temat tego czym rzeczywiście inflacja jest. Jest to raczej próba rzucenia nowego-starego światła na ten temat i zwrócenie uwagi na niezwykle (z perspektywy inwestorów giełdowych) istotne wnioski, które płyną ze spojrzenia na temat inflacji z nieco innej perspektywy.
Nowoczesne Teorie Inflacji: Kosztowa, Popytowa i Strukturalna
Dziś, inflacja ogólnie definiowana jest jako proces długotrwałego wzrostu ogólnego poziomu cen w gospodarce, prowadzący do spadku siły nabywczej pieniądza. Współczesna ekonomia głównego nurtu identyfikuje trzy główne rodzaje inflacji: kosztową, popytową i strukturalną. Każda z nich ma inne przyczyny i konsekwencje, co przekłada się na różne zalecenia dla polityki gospodarczej obszaru dotkniętego tym zjawiskiem.
Inflacja kosztowa powstaje, gdy rosną koszty produkcji, zmuszając firmy do podnoszenia cen. najważniejsze jej czynniki to drożejące surowce (np. ropa naftowa, gaz, metale przemysłowe), wzrost płac (np. w wyniku presji związków zawodowych lub niedoboru pracowników) czy podatki i regulacje (np. podatek od emisji CO2, wymogi ekologiczne).
Przykładem sytuacji, która wywołała inflację kosztową może być kryzys naftowy w USA z lat 70. XX wieku. Gdy kraje OPEC ograniczyły dostawy ropy, jej cena drastycznie wzrosła. To spowodowało wzrost kosztów transportu, produkcji energii i tworzyw sztucznych, co przełożyło się na wyższe ceny niemal wszystkich towarów.
![](https://forexclub.pl/wp-content/uploads/2025/01/Oil-Prices-Since-1861-300x86.png)
Ceny ropy naftowej na przestrzeni czasu. Źródło: Energy Information Administration
Inflacja popytowa wynika z nadmiernego popytu względem podaży. Według ekonomistów głównego nurtu, jest to sytuacja, w której konsumenci, firmy i rząd chcą kupować więcej dóbr i usług, niż gospodarka jest w stanie wyprodukować, a ceny zaczynają z tego powodu rosnąć. Głównymi winowajcami, takiego stanu rzeczy mają być ekspansywna polityka monetarna, ekspansywna polityka fiskalna, “wzrost zaufania konsumentów i przedsiębiorstw” oraz szeroko pojęte czynniki zewnętrzne.
Ekspansywna polityka monetarna, czyli w praktyce banki centralne, które obniżając stopy procentowe lub zwiększając podaż pieniądza (np. poprzez skup obligacji), zachęcają do zaciągania kredytów i inwestycji. Tanie pieniądze mają prowadzić do wzrostu konsumpcji, boom’ów inwestycyjnych oraz wzrostu spekulacji na rynku finansowym.
Ekspansywna polityka fiskalna, czyli rządy zwiększające wydatki lub obniżające podatki, co bezpośrednio wpływa na popyt w gospodarce. Transfery gotówkowe (np. świadczenie 500+ w Polsce) zwiększają dochody gospodarstw domowych, inwestycje publiczne generują popyt na surowce i usługi, a obniżki podatków zwiększają dochody netto zachęcają ludzi do wydawania pieniędzy.
Wzrost zaufania konsumentów i przedsiębiorstw odnosi się stricte do optymizmu co do przyszłości gospodarki i ma napędzać popyt, dlatego, iż konsumenci wydają oszczędności, zaciągają kredyty, mniej oszczędzają. Przedsiębiorcy z kolei inwestują w rozwój, zatrudniają pracowników czy zwiększają produkcję. Wszystko to ma prowadzić do przegrzania gospodarki, czego rezultatem ma rzekomo być ogólny wzrost cen produktów i usług.
Inflacja strukturalna z kolei, ma wynikać z głębokich niedoskonałości gospodarki, takich jak niesprawna infrastruktura (np. brak dróg, portów, sieci energetycznych), sztywne rynki pracy (np. wysokie koszty zwolnień, minimalne płace) czy nierównowaga między sektorami (np. dynamiczny rozwój usług przy zaniedbaniu rolnictwa).
Przykładem tak definiowanej inflacji strukturalnej może być sytuacja w Indiach, gdzie mimo szybkiego rozwoju technologicznego, rolnictwo pozostaje nieefektywne – brak chłodni i magazynów prowadzi do marnowania dużej części zbiorów. Gdy plony są słabe, ceny żywności gwałtownie rosną.
Teoria Ludwiga von Misesa: Inflacja jako Zjawisko Monetarne
Dla Ludwiga von Misesa i innych przedstawicieli austriackiej szkoły ekonomii, inflacja monetarna, to proces zwiększania podaży pieniądza w gospodarce, który prowadzi do spadku siły nabywczej jednostki monetarnej, czyli pieniądza. W szczególności, inflacja jest polityką polegającą na celowym zwiększaniu ilości pieniądza w obiegu, co wywołuje wzrost cen dóbr i usług, a w konsekwencji spadek siły nabywczej pieniądza.
![](https://forexclub.pl/wp-content/uploads/2025/01/FRED-Consumer-price-index-300x102.png)
Siła nabywcza USD w okresie 23.12.1913 – 31.12.2024. Źródło: fred.stlouisfed.org
Proces ten nie oddziałuje równomiernie na wszystkie ceny w gospodarce, ale powoduje zmiany w ich strukturze w sposób asymetryczny. W rezultacie inflacja prowadzi do redystrybucji bogactwa między różnymi grupami społecznymi, zwykle kosztem oszczędzających i na korzyść dłużników. Mises twierdził również, iż inflacja nie może być polityką długoterminową, gdyż jej kontynuacja prowadzi do całkowitego załamania systemu monetarnego. W skrajnych przypadkach inflacja powoduje, iż pieniądz traci swoją funkcję jako środek wymiany, co prowadzi do paniki oraz powrotu do barteru lub poszukiwania alternatywnej formy pieniądza.
Skąd zatem bierze się inflacja monetarna? Jest ona wywoływana przez ekspansję kredytową, w ramach której bank centralny obniża stopy procentowe lub skupuje obligacje i inne papiery wartościowe, zwiększając podaż pieniądza w obiegu. Nowy pieniądz trafia najpierw do banków i dużych przedsiębiorstw oraz inwestorów, powodując wzrost cen aktywów (np. nieruchomości, akcji), ale także rozwarstwienie majątku wśród społeczeństwa.
Tani kredyt z kolei zachęca przedsiębiorców do inwestycji, które wydają się opłacalne tylko dzięki sztucznie niskim stopom (np. budowa osiedli na odludziu). Gdy okazuje się, iż inwestycje są nierentowne, następuje krach (np. jedna z przyczyn kryzysu subprime w 2008 roku lub tak zwanej Wielkiej Depresji lat 30 w Stanach Zjednoczonych). Warto wspomnieć, iż od dłuższego czasu kryzysy, które wywoływane są “dodrukiem”, “dodrukiem” są także gaszone. Świetne przykłady takich działań to trzy ostatnie kryzysy na rynkach finansowych – 2001, 2008 oraz 2022, podczas których remedium na problemy powodowane wzrostem podaży pieniądza, okazywał się być wzrost podaży pieniądza. Płacimy za to wszyscy, a ową ceną są droższe produkty i usługi.
Nowoczesne Teorie vs Austriacka Krytyka: Dlaczego Mises uważa, iż to nonsens?
Mises twierdzi, iż wzrost kosztów nie może wywołać ogólnej inflacji (patrz: inflacja kosztowa). jeżeli np. drożeje ropa, konsumenci wydają więcej na paliwo, ale mniej na inne dobra – ceny jednych produktów rosną, innych spadają. Aby wszystkie ceny poszły w górę równocześnie, musi wzrosnąć podaż pieniądza.
Idąc dalej, z teorii Misessa wprost wynika, iż całkowity popyt w gospodarce nie może przekroczyć podaży bez zwiększenia ilości pieniądza. jeżeli rząd rozdaje świadczenia socjalne, ale nie drukuje pieniędzy, to musi je zabrać komuś innemu (np. poprzez podatki). W efekcie popyt jednych rośnie, innych spada – nie ma ogólnej inflacji. jeżeli natomiast pieniądze zostały “wydrukowane” i rozdystrybuowane, to ich wpływ na gospodarkę będzie asymetryczny, to znaczy najpierw wzrosną ceny produktów i usług w sektorach, w których owe nowe pieniądze wydane zostaną po raz pierwszy, a dopiero z czasem wzrost cen rozłoży się na resztę gospodarki.
Austriacy podkreślają także, iż inflacja nie jest skutkiem strukturalnych niedoskonałości gospodarczych. choćby jeżeli gospodarka boryka się z nierównowagą między sektorami (np. rolnictwo vs. przemysł), to bez ekspansji monetarnej skutkiem byłaby jedynie realokacja zasobów, a nie trwały wzrost cen. Wracając do naszego przykładu, gdy w Indiach brakuje efektywnej infrastruktury rolnej, ceny żywności mogą rosnąć, ale jednocześnie ceny innych dóbr powinny spadać, gdyż konsumenci przesuną wydatki na podstawowe potrzeby, redukując popyt na inne. Ogólny poziom cen pozostaje zatem stabilny, o ile podaż pieniądza nie rośnie.
Zwolennicy Misesa wskazują, iż koncepcja inflacji strukturalnej jest często wykorzystywana przez rządy i banki centralne do usprawiedliwiania ekspansji monetarnej. Argumentuje się, iż „strukturalne reformy są zbyt wolne”, więc trzeba drukować pieniądze, aby pobudzić gospodarkę. Jest to błąd logiczny, który pogłębia prawdziwą przyczynę inflacji, którą jest nadmierna podaż pieniądza.
Konsekwencje: Efekt Cantillona i konieczność inwestowania na giełdzie
Richard Cantillon, XVIII-wieczny ekonomista na którego odkryciach Misses często bazował, zauważył, iż nowy pieniądz nie rozlewa się równomiernie w gospodarce. Ci, którzy otrzymują nowe pieniądze jako pierwsi (np. banki, inwestorzy lub wykonawcy rządowi) korzystają z nich, zanim ceny wzrosną (kupują za nowe pieniądze, po starych cenach), podczas gdy ci, którzy otrzymują je jako ostatni (np. pracownicy lub emeryci) cierpią z powodu wyższych cen bez odpowiadającego im wzrostu dochodów (spada ich siła nabywcza).
PRZECZYTAJ TAKŻE: Efekt Cantillona, czyli nauka o tym, dlaczego warto posiadać akcje
Dlaczego ma to duże znaczenie? Dlatego, iż odpowiednie pozycjonowanie się na sektor, do którego nowe pieniądze trafią jako pierwsze, minimalizuje wpływ inflacji na wartość pieniądza, a co za tym idzie, na codzienne życie ludzi. Sztandarowym przykładem takiego sektora jest rynek finansowy, ponieważ to właśnie na nim zachodzi zjawisko tworzenia kredytu, ale także dlatego, iż największe korporacje to zwykle spółki notowane publicznie.
Nic więc dziwnego, iż od wielu lat pogłębiają się różnice między najbogatszą częścią społeczeństwa, a całą resztą. Ostatecznie ludzie bogaci zwykle posiadają o wiele więcej aktywów finansowych od “zwykłych Kowalskich”. Jednocześnie nic dziwnego, iż wynagrodzenia w sektorze finansowym systematycznie rosną. Ostatecznie jest to sektor “podpięty do drukarki”.
To, co pośrednio wynika z Efektu Cantillona to fakt, iż jednym ze sposobów na uniknięcie skutków inflacji (która raczej nigdzie się nie wybiera i będzie nam towarzyszyła jeszcze długo) z perspektywy jednostki, jest inwestowanie na rynkach finansowych, inwestowanie na giełdzie.
Podsumowanie
Inflacja to nie tylko suchy wskaźnik ekonomiczny, ale narzędzie redystrybucji bogactwa. Współczesne teorie skupiają się na jej objawach – wzroście kosztów, nadmiernym popycie czy strukturalnych niedoskonałościach. Austriacka szkoła ekonomii przypomina jednak, iż źródłem inflacji jest zawsze nadmierna podaż pieniądza.
Kluczem do ochrony kapitału jest zrozumienie Efektu Cantillona – mechanizmu, który sprawia, iż niektórzy bogacą się na inflacji, podczas gdy inni ubożeją. jeżeli chcesz znaleźć się w tej pierwszej grupie, inwestuj w aktywa, które są pierwszym odbiorcą nowego pieniądza. Pamiętaj jednak, iż żadna strategia nie daje 100% gwarancji zysku – inwestycje na rynku zawsze wiążą się z ryzykiem.