Czy na wynik wyborów politycznych wpływa to, co ludzie myślą o inflacji? Komu ta inflacja najbardziej doskwiera? A kto jej najbardziej nie lubi?

Podobno ludzie w wyborach politycznych głosują portfelem. Czy to oznacza, iż w wyborach prezydenckich w Polsce zwycięzca zależy od tego, co myślimy o inflacji? Niewykluczone, bo inflacja - choćby ta oficjalna, a nie nasza "prywatna", niekiedy wyższa od podawanej przez GUS - wciąż jest w Polsce wysoka. Dlaczego ludzie nie lubią inflacji? I czy to, jak bardzo jej nie lubią, zależy od poglądów politycznych?