Czy rosyjska gospodarka cierpi na sankcjach?

2 lat temu

Pogląd mówiący, iż gospodarka Rosji wychodzi z wojny praktycznie bez szwanku, jest błędny. Co prawda oficjalne dane Kremla mówią, iż jest wspaniale, ale prawda jest zupełnie inna. Naukowcy Yale przygotowalni ostatnio raport na ten temat. Wykorzystali niekonwencjonalne dane, obejmujące między innymi zakupy konsumenckie, dane od partnerów gospodarczych, oraz wyniki finansowe przedsiębiorstw prywatnych. Dzięki takim informacjom udało im się zobaczyć obraz gospodarczy bliższy rzeczywistości. Z Rosji w ostatnich 5 miesiącach od rozpoczęcia wojny, uciekło 1000 różnych firm zagranicznych, reprezentujących aż 40% PKB tego kraju. Putin co prawda chwilowo zmniejszył skutki ekonomicznej destrukcji, uruchamiając olbrzymią pomoc fiskalną i monetarną, ale jednak te działania nie zlikwidują problemów strukturalnych. Bez pomocy Chin, czy zniesienia zachodnich sankcji, gospodarka Rosji otrzymała wyrok śmierci z kilkuletnim odroczonym terminem wykonania.

Czy sankcje na Rosję działają? [Merytorycznie o Giełdzie]

Gaz to też problem dla Rosji

Wbrew temu, co mówią kremlowskie władze, to Rosja jest znacznie bardziej zależna od gazu niż państwa europejskie. Rosja eksportuje aż 83% całego swojego wydobycia gazu do Europy, natomiast stary kontynent już pobiera z niej dużo mniej, bo 46% całego swojego importu. Sytuacja z gazem jest szczególnie niebezpieczna dla samej Rosji. Surowiec ten jest o wiele ciężej zastępowalny niż ropa naftowa, którą można transportować statkami. Do ropy nie potrzeba specjalnych instalacji przesyłowych, a do gazu już tak. Takie instalacje mogą oczywiście powstać w przeciągu kilku lat, ale za kilka lat to gospodarka może być już w ruinie. Europie bardzo pomaga też bardzo fakt, iż Stany Zjednoczone wysyłają swój skroplony gaz LNG. Wykres poniżej pokazuje, iż od lipca to USA są ważniejszym partnerem biznesowym w tym zakresie niż państwo Putina.

Dane o rosyjskim eksporcie gazu

Źródło: Raport Uniwersytetu Yale

Ropa naftowa wcale nie taka droga

Ropa nie potrzebuje tak specjalistycznej infrastruktury przesyłowej jak gaz. O wiele prościej jest więc znaleźć w krótkim czasie nowych klientów. Rosja jest w tej chwili trzecim największym eksporterem tego surowca, z produkcją na poziomie 11,3 milionów baryłek na dzień. Przed nimi jest tylko Arabia Saudyjska z 12 milionami baryłek na dzień i USA z 17,6 milionami. W 2021 roku budżet Rosji, aż w 45% składał się z wpływów ze sprzedaży ropy, gaz generował ich trzy razy mniej – 15%.

Dane o rosyjskim eksporcie ropy

Źródło: Raport Uniwersytetu Yale

Wielkość rosyjskiego eksportu do Chin i cena importowanej baryłki.

Źródło: Raport Uniwersytetu Yale

Tylko 39% ropy sprzedawanej w 2021 roku znajdowało odbiorców w Azji. Teraz ten udział zdecydowanie wzrośnie. Chiny i Indie bardzo mocno się do tego przyczynią. Zwiększony import z tych kierunków, ma jednak swoją bardzo wysoką cenę dla Kremla. w tej chwili cena ropy Ural jest tańsza aż o 35 dolarów na baryłce od ropy Brent. To największa różnica w historii.

Historyczna różnica w cenie między ropą brent a ural

Źródło: Raport Uniwersytetu Yale

Olbrzymi spadek liczby sprzedawanych samochodów w Rosji

Po inwazji na Ukrainę, wiele światowych koncernów motoryzacyjnych wycofało się z Rosji. Wiele Rosjan lubiło kupować zagraniczne marki, zdając sobie sprawę z lepszej jakości, teraz będą musieli zadowolić się swoją ruską jakością łady. Spadek produkcji marek zagranicznych spadł o 90% rok do roku. Olbrzymią zapaść widać po tym o ile skurczyła się cała produkcja w ciągu roku. W czerwcu 2021 roku, w Rosji produkowano prawie 160 tys. samochodów wszystkich marek, teraz w czerwcu 2022 roku jest to zaledwie 27,7 tys. sztuk. Z koncernów zagranicznych, które jeszcze coś produkują wymienić należy przede wszystkim firmy francuskie. Przodują tu takie marki jak Citroen czy Peugeot. Co interesujące na czele niechlubnego zestawienia stoi też amerykański Jeep, który produkuje cały czas 40% tego, co przed wojną.

Dane o produkcji aut w Rosji

Źródło : Raport Uniwersytetu Yale

Rubel mocny tylko na papierze

Kurs rubla rzeczywiście zachowuje się bardzo dobrze, ale jest to spowodowane wieloma ograniczeniami nałożonymi na wymienialność tej waluty. Władze wprowadziły kilka ograniczeń, które wypaczają obecny oficjalny kurs, są to między innymi:

  • Poddani Putina przez wiele miesięcy nie mogli wysyłać pieniędzy na konta zagraniczne
  • Nie można wypłacać dolarów powyżej kwoty 10 tys. dolarów
  • Banki krajowe mają zakaz handlowania w dolarze
  • Firmy muszą spłacać swoje długi zagraniczne w rublach

Wszystkie te działania, co widać na wykresie powyżej, skrajnie zmniejszyły płynność na walutowym rynku spot i wypaczyły prawdziwy obraz sytuacji. W praktyce firmy z Rosji chcąc handlować z zagranicą muszę płacić ceny średnio od 20% do 100% wyższe od tych na jakie wskazywałby oficjalny kurs.

Płynność rubla na rynku spot

Źródło: Raport Uniwersytetu Yale

Rozwiązaniem jest zadrukowanie kryzysu

Żeby zadowolić Rosjan, zdecydowano się zwiększyć ilość pieniądza w obiegu. Wpływy ze sprzedaży surowców powoli spadają, co przekłada się oczywiście na niższe wpływy budżetowe. Przysłowiowe „drukowanie” pieniędzy chwilowo załatwia problem, jest to jednak bardzo tymczasowe. Długoterminowo takie działanie skończy się inflacją zwłaszcza, iż Rosji po prostu siadła produkcja. o ile władzy centralnej nie uda się zwiększyć w jakiś sposób zwiększyć eksportu towarów, to gospodarkę czeka katastrofa. Dlatego Putin tak często teraz jeździ za granicę negocjować nowe kontrakty handlowe.

Podaż pieniądza M2

Źródło: Raport Uniwersytetu Yale

Przemysł krajowy nie zastąpi zagranicy

Krajowa produkcja w wielu branżach po prostu zamarła, bo tak trzeba opisać spadek produkcji o 50%, w krótkim czasie. Słowa Putina o tym, iż przemysł krajowy jest w stanie zastąpić zagraniczny import jest całkowitym nieporozumieniem. Dziadowski poziom technologiczny rosyjskiej gospodarki po prostu nie jest w stanie wyprodukować niektórych wysoko specjalistycznych towarów. choćby sam przemysł zbrojeniowy nie potrafi sam produkować sprzętu. Największy producent czołgów Uralvagonzavod zwiesił produkcję, aż do odwołania, z powodu braku części z państw zachodnich. Na przykład Francja jeszcze przed wojną zapewniała noktowizję do każdego nowo wyprodukowanego rosyjskiego czołgu, który w tej chwili walczy na Ukrainie. Związek Sowiecki był znacznie bardziej samowystarczalny niż obecna Rosja. w tej chwili dzięki globalizacji prawie każdy kraj jest mocno uzależniony od innych. Państwa nie mogą od tak zamknąć się na swoich partnerów handlowych i długo przetrwać.

Spadek produkcji w poszczególnych branżach od wybuchu wojny

Źródło : Raport Uniwersytetu Yale

Zagraniczne firmy uciekają

W obawie przed sankcjami wiele spółek z kapitałem zagranicznym zaczęło opuszczać Rosję. Z czasem trend ten zaczął narastać, stwarzając poważne problemy całej krajowej gospodarce. Klasa średnia, która w Rosji nigdy nie była liczna, pracowała głównie właśnie w firmach zagranicznych. Teraz to ona pierwsza odczuje skutki sankcji.

Dane o opuszczających rosyjski rynek, firmach zagranicznych

Źródło: Raport Uniwersytetu Yale

Od 24 lutego z Rosji uciekło już ponad 1000 zagranicznych przedsiębiorstw. Firmy te odpowiadały za aż 40% krajowego PKB. Zatrudniały również ponad milion pracowników. Swoją drogą liczby te pokazują jak bardzo państwo carów jest dziadowskie. Skoro zagraniczne firmy wytwarzały aż 40% PKB, zatrudniając tylko milion ludzi, a cała reszta Rosji z pomocą 80 milionów pozostałych poddanych wytwarza kilka więcej bo 60%. Bez kapitału zagranicznego Rosja jest niczym.

Rosyjska giełda szuka dna

Rynki finansowe są bardzo wartościowym predyktorem przyszłości. To właśnie giełda na ogół pokazuje prawdziwy obraz gospodarki. Oficjalne dane ekonomiczne mogą być pisane na zamówienie, ale inwestorzy dobrze widzą co się dzieje. Moskiewski parkiet cały czas poszukuje dna i to pomimo bardzo dużych ograniczeń w handlu. Dla przykładu zagraniczni inwestorzy cały czas nie mogą wypłacać swoich środków. Główny indeks Moex cofnął się do poziomów z 2017 roku i to choćby przy tak dużych ograniczeniach dla sprzedających.

Notowania MOEX Russia

Źródło : tradingview

Największe rosyjskie firmy, jak Gazprom bardzo mocno odczuły pogarszające się otoczenie makroekonomicznie. Ta wieloletnia firma dywidendowa, postanowiła niedawno o całkowitym wstrzymaniu dywidendy, a wypłacał ją nieprzerwanie od 1998 roku. Kurs w ciągu roku spadł o 50%. Notowania akcji runęły też dlatego, iż zarząd firmy zapowiedział nowe inwestycje w infrastrukturę przesyłową do Chin, co skanibalizuje wyniki finansowe w przyszłych latach.

Kurs giełdowy firmy Gazprom

Źródło : tradingview

Jeden z ekspertów, ekonomista Timothy Ash obliczył, iż od 24 lutego giełda rosyjska straciła aktywa o wartości 200 do 300 miliardów dolarów. Dla inwestorów zagranicznych przestała się liczyć i choćby długo po wybuchu wojny kapitał zagraniczny długo tam nie przyjdzie.

Gospodarka Rosji wcale nie trzyma się dobrze

Cały raport naukowców z Yale nie jest dla Rosji optymistyczny, można powiedzieć nawet, iż o ile nic się nie zmieni to kraj tego nie wytrzyma. Problemy strukturalne powoli zaczynają wychodzić na wierzch, a minęło dopiero 5 miesięcy wojny. Zagraniczne rezerwy finansowe topnieją, a inflacja dopiero zaczyna się rozkręcać. Dotychczasowa strategiczna pozycja państwa Putina jako kluczowego eksportera surowców na rynki światowe właśnie dobiegła końca. Kraje nie będą tak chętnie uzależniały się od dostaw surowców z takiego nieprzewidywalnego kraju jakim jest Rosja. Nikt nie może sobie pozwolić na to, iż ktoś w środku zimy zacznie zmieniać warunki umowy. Bezpieczeństwo energetyczne jest zbyt poważną sprawą żeby od tak po prostu zaufać Moskwie. choćby Niemcy zaczynają zmieniać swoje nastawienie, co pokazuje jak bardzo sprawa jest już dla wszystkich oczywista.

To co jeszcze bardzo widać po danych to fakt, iż krajowa produkcja nie zastąpi zablokowanego eksportu z zagranicy. W erze pełnej globalizacji kraje są od siebie zależne. W praktyce nie ma państwa, które jest w stanie funkcjonować samodzielnie. Słowa Putina o tym, iż rosyjskie firmy zapełnią lukę po firmach zagranicznych należy włożyć między bajki. Być może będzie tak w przypadku produkcji ziemniaków, ale prawda jest taka, iż bez technologii amerykańskich nie są w stanie choćby wydobywać własnej ropy, po konkurencyjnych cenach. Nie mówiąc już o produkcji wysokiej jakości elektroniki, czy maszyn.

Odpływ kapitału zagranicznego jest katastrofalny i długoterminowo cofnie gospodarczo kraj o dekady. Po tym jak Rosja zaczęła nacjonalizować przedsiębiorstwa zagraniczne, kapitał zachodni trzynaście razy zastanowi się zanim z powrotem tam zainwestuje. Nikt nie weźmie na siebie tak dużego ryzyka politycznego. Samo zakończenie wojny nic tu nie zmieni, pomóc może tylko i wyłącznie zmiana sentymentu zagranicy, co potrwa jednak długie lata.

Drukowanie pieniędzy będzie postępować, co w krótce będzie coraz bardziej zwiększało inflację. Może choćby doprowadzić do hiperinflacji, o ile konflikt na Ukrainie potrwa lata. o ile rzeczywiście Putin wywołałby niekontrolowany wzrost cen, to społeczeństwo mogłoby się od niego odwrócić. Historyczne dane statystyczne pokazują, iż w momencie gdy w kraju zaczyna panować hiperinflacja to rządy najczęściej upadają. Tak było za Gorbaczowa, tak było za Jelcyna i spora szansa, iż za Putina też tak będzie. Swoją drogą byłaby to już 3 hiperinflacja w tym kraju w ciągu zaledwie 30 lat. Co kraj to obyczaj.

Autorzy raportu zaznaczają przy tym, iż Rosję można powalić na kolana tylko jeżeli dotychczasowe sankcje zostaną utrzymane, kraje zachodu nie mogą wyłamywać się z dotychczasowej polityki.

Do zarobienia,
Karol Badowski

86
5
Idź do oryginalnego materiału