Agencja Informacyjna: Czy ryby mogą zapewnić nam bezpieczeństwo żywnościowe? Według statystyków przeciętny Polak zjada rocznie około 14 kg ryb. Średnia światowa wynosi 20,2 kg. Są marne szanse na zwiększenie konsumpcji darów morza w Polsce. Wyjaśnienie tego stanu rzeczy umożliwiła debata „Bezpieczeństwo żywnościowe Polski i EU (EOG) w aspekcie gospodarki morskiej”, której organizatorem była Fundacja FAPA Polska Izba Bankowości Spółdzielczej, w Polskiej Agencji Prasowej.
Spis treści
Co o problemie bezpieczeństwa żywnościowego sądzi Czesław Siekierski?
Problem bezpieczeństwa żywnościowego, w kontekście szerszym niż polski, jest od wielu lat dostrzegany przez polskie władze. Jak zadeklarował Czesław Siekierski – Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi, bezpieczeństwo żywnościowe, obok militarnego, informatycznego, zdrowotnego i socjalnego, to jedno z przesłań, które będą wiodącymi sprawa podczas sprawowania przez Polskę prezydencji w Radzie Unii Europejskiej od 1 stycznia 2025 r. Zwraca on uwagę, iż przy przewidywalnym wzroście ludności na na świecie oraz zamożności społeczeństw, zakładając stałość nawyków żywieniowych, popyt na żywność do roku 2050 może wzrosnąć choćby o 70 proc. Takie wyzwanie stoi przed światem w bliskiej perspektywie.
Kto uczestniczył w debacie „Bezpieczeństwo żywnościowe Polski i EU (EOG) w aspekcie gospodarki morskiej”?
W debacie „Bezpieczeństwo żywnościowe Polski i EU (EOG) w aspekcie gospodarki morskiej” zorganizowanej przez Fundację FAPA Polska Izba Bankowości Spółdzielczej, w Polskiej Agencji Prasowej uczestniczyli:
Jego Ekscelencja Friðrik Jónsson – Ambasador Islandii w Polsce, Marek Sawicki – poseł na Sejm Rzeczpospolitej Polskiej, były Minister Rolnictwa I Rozwoju Wsi, Marek Gróbarczyk – poseł na Sejm Rzeczpospolitej Polskiej, członek sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej, były Minister Gospodarki Morskiej, dr hab. Mariusz Maciejczak – Dyrektor Instytutu Ekonomii i Finansów Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, dr hab. inż. Joanna Szlinder-Richert– profesor nadzwyczajny, zastępca dyrektora ds. naukowych Morskiego Instytutu Rybackiego, dr Emil Kuzebski – Morski Instytutu Rybacki, Paweł Meyer – zastępca Głównego Lekarza Weterynarii i Emil Remisz – Dalekomorska Organizacja Producentów Ryb.
Debatę prowadziła Justyna Orłowska. Uczestnicy debaty „Bezpieczeństwo żywnościowe Polski w aspekcie gospodarki morskiej” starali się odnieść do pozornie odległych tematów. „Odległych”, ponieważ, ich zdaniem, bezpieczeństwo żywnościowe Polski w sytuacji, gdy kraj eksportuje 1/3 wyprodukowanej żywności, nie budzi obaw.
Jaki wpływ na środowisko i bezpieczeństwo żywnościowe ma rybołówstwo morskie?
Rybołówstwo morskie Unii Europejskiej wyróżnia się niskim wpływem na środowisko, w porównaniu z innymi formami produkcji białka zwierzęcego, co czyni je poważnym filarem zrównoważonego rozwoju. Ryby jako źródło białka pomagają pokrywać istotną część zapotrzebowania na białko zwierzęce. Dzięki odpowiedzialnemu zarządzaniu zasobami morskimi Unia Europejska wspiera globalne bezpieczeństwo żywnościowe, eksportując produkty pochodzenia morskiego do państw trzecich. Wspierając zaspokajanie globalnych potrzeb żywnościowych, unijne połowy podkreślają znaczenie oceanów jako kluczowego elementu światowego systemu żywnościowego, zapewniając dostęp do wysokiej jakości żywności milionom ludzi na całym świecie.
Jak komentuje problem bezpieczeństwa żywnościowego Marek Sawicki?
„Bezpieczeństwo żywnościowe w Polsce nie jest zagrożone, ale na świecie około 1.000.000.000 ludzi jest zagrożonych głodem – to wyzwanie dla państw bogatych.” – Uważa Marek Sawicki – poseł na Sejm Rzeczpospolitej Polskiej, były Minister Rolnictwa I Rozwoju Wsi. – „Dostrzegam problem problem legislacyjny w Unii Europejskiej. Polityka klimatyczna oznacza, iż trzeba odchodzić o węgla. W Polsce brakuje świadomości jak droga będzie produkcja rolna, kiedy dojdzie do oznaczania śladu węglowego żywności i opłat z tym związanych. Ryby mogą częściowo rozwiązywać zagadnienie drogiej żywności, której powstawanie wiąże się ze z dużym zapotrzebowaniem na energię. Nie rozumiem ograniczania połowów ryb na morzu Bałtyckim przy jednoczesnym nieograniczaniu połowów paszowych.” – Komentuje Marek Sawicki – poseł na Sejm Rzeczpospolitej Polskiej, były Minister Rolnictwa I Rozwoju Wsi,
Jak zmieniła się polska gospodarka morska w ciągu 25 lat?
Gorzej z encyklopedycznym już tylko pojęciem gospodarki morskiej. Do historii odchodzi polskie rybołówstwo dalekomorskie. W XX wieku dysponowało ono flotą 130. Statków. w tej chwili rybołówstwo dalekomorskie prowadzą Arctic Navigations oraz Atlanex. Są one zrzeszone w Dalekomorskiej Organizacji Producentów Ryb. Posiadają one 2 statki operujące na wodach północnego Oceanu Atlantyckiego, południowego Oceanu Spokojnego i zachodniej Afryki.
Przedsiębiorstwa te odławiają rocznie, średnio pomiędzy 50.000-60.000 ton ryb, to odpowiednik 300.000.000-350.000.000 posiłków rocznie żywności, bogatego w w wysokiej jakości białko. W efekcie większość tych połowów trafia do konsumentów w Afryce, która boryka się problemami, związanymi, z zabezpieczeniem mieszkańcom bezpieczeństwa żywnościowego. Polska jest postrzegana na arenie międzynarodowej jako partner dbający o bezpieczeństwo żywnościowe.
Czego potrzebuje polskie rybołówstwo dalekomorskie?
Rybołówstwo dalekomorskie, z uwagi na swoją specyfikę i trudne warunki konkurencji, zależy od wielomilionowych inwestycji, obarczonych wysokim ryzykiem i wieloletnią perspektywą zwrotu. Warto przy tym nadmienić, iż sektor ten nie korzysta z pomocy publicznej, chociaż Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, dysponuje specjalnym Funduszem Promocji Ryb. Nie ma jednak środków na rozwój rybołówstwa.
Dla polskiego sektora rybołówstwa dalekomorskiego zasadnicze są stabilność i przewidywalność prawa. Stabilne otoczenie prawne umożliwia armatorom racjonalne planowanie przyszłych działań, co przekłada się zrównoważony poziom połowów, a w konsekwencji utrzymanie i rozwój polskiego rybołówstwa. Brak takiej stabilności i przewidywalności prawa, to brak rozwoju polskiego rybołówstwa, a w konsekwencji jego upadek.
Na czym polega rabunkowa gospodarka morska Federacji Rosyjskiej?
Pocieszającą informacją mogła by być statystyka, dotycząca polskiej floty bałtyckiej – 823 jednostki. Niestety to tylko liczby , ponieważ limity połowowe mocno ograniczają możliwości połowowe. Przyczyną są limity połowowe, pod kontrolą przyznane Polsce przez Unię Europejską. W tym czasie rabunkową gospodarkę morską na Morzu Bałtyckim prowadzą rybacy Federacji Rosyjskiej, którzy łowią co chcą, kiedy chcą i ile chcą, bez żadnej kontroli.
Ile ryb zjadają Polacy?
Kwoty ujmujące eksport i import ryb nie bilansują się, więcej Polska sprowadza i w efekcie na rynek trafia rocznie 510.000 ton. Istnieje też nierejestrowana wymiana towarowa międzynarodowa wewnątrz sieci – tych handlowych, tzw. „sieciówek”. To takie „przesunięcie towarów” z państwa do państwa, podyktowane popytem i wielkością zapasów.
Jak spożycie ryb wygląda w skali Unii Europejskiej?
Najistotniejszą informację jest wielkość spożycia ryb w Unii Europejskiej – 50.000.000 ton, a dostawa z własnych źródeł to raptem 5.000.000 ton, głównie z Królestwa Norwegii, Królestwa Danii i Islandii, na podstawą gospodarki jest właśnie rybołówstwo, dlatego tak interesująca była wypowiedź Jego Ekscelencji Friðrika Jónssona – ambasadora tego państwa w Polsce. Podkreślił on dobrą współpracę między państwami. „Islandzcy producenci ryb coraz częściej wykorzystują siły polskich przetwórców, polskie chłodnie, jest też coraz więcej islandzkich inwestycji w Polsce” – Zauważył Jego Ekscelencji Friðrika Jónssona – ambasador Islandii w Polsce. Polacy, pracujący w islandzkich przetwórniach ryb, uzyskują europejski wynik z ich konsumpcji.
Dlaczego panga jest niebezpieczna?
Europejski rynek ryb jest zdominowany przez dostawy z Azji. To 76,5 proc. z tego kierunki sprowadzana jest m.in. panga, którą nazywa się „pływającą tablicą Mendelejewa”.
Dietetycy ostrzegają – panga nie jest zdrową rybą. Nie dostarcza ona cennych składników odżywczych, w jej mięsie stwierdza się podwyższone stężenie metali ciężkich i innych toksyn. Z konsumpcją tej ryby związane jest właśnie ryzyko spożycia mięsa, które może być zakażone pasożytami. Na dodatek nic nie wiadomo o warunkach transportu. Wiąże się z tym sposób przygotowania filetów do zamrożenia przez dodawania do mięsa takich związków, które wiążą wodę, dzięki czemu mięso jest bardziej jędrne i soczyste, a ryba „cięższa”.
Jeśli chodzi warunki hodowli pangi, które sprawiają, iż w mięsie tej ryby dochodzi do kumulacji metali ciężkich. Do tego dochodzi jeszcze stosowanie stosowanie hormonów. Efekt – ryba jest szczególnie niewskazana zwłaszcza dla kobiet w ciąży i dzieci. Powinni jej unikać osoby stosujące zdrową dietę.
Jakie ryby są wskazane do spożywania?
Ryby zawierające niezbędne dla człowieka białko i kwasy tłuszczowe EPA (kwas eikozapentaenowy czyli wielonienasycony kwas tłuszczowy omega-3) i DHA (kwas dokozaheksaenowy (organiczny związek chemiczny z grupy wielonienasyconych kwasów tłuszczowych typu omega-3), które są produkowane tylko przez organizmy morskie, a nie posiada ich żadna inna żywność – jak mówiła uczestniczka debaty „Bezpieczeństwo żywnościowe Polski i EU (EOG) w aspekcie gospodarki morskiej dr hab. inż. Joanna Szlinder-Richert, profesor nadzwyczajny, zastępca dyrektora ds. naukowych Morskiego Instytutu Rybackiego.
Dodała, iż Światowa Organizacja Zdrowia (ang. WHO – World Health Organization – podmiot wyspecjalizowany Organizacji Narodów Zjednoczonych) zaleca, aby spożywać 250 mg kwasów EPA i DHA dziennie, celem profilaktyki chorób układu krążenia czy obniżenia insulinooporności. Ryby morskie są zatem najważniejsze dla zapewniania jakościowego bezpieczeństwa żywnościowego. Są w diecie człowieka absolutnie konieczne i co więcej, nie do zastąpienia. Podkreśliła
Co to jest Fundacja FAPA Polska Izba Bankowości Spółdzielczej?
Fundacja FAPA Polska Izba Bankowości Spółdzielczej powstała z połączenia Fundacji Programów Pomocy dla Rolnictwa FAPA z Fundacją Polska Izba Bankowości Spółdzielczej z siedzibą w Warszawie. Celami organizacji są wspieranie rozwoju polskiej bankowości spółdzielczej; wspieranie rozwoju obszarów wiejskich, rolnictwa, rynków rolnych oraz sektorów związanych z rolnictwem, w tym rybołówstwa, rybactwa i leśnictwa; wspieranie wdrażania programów zagranicznej i unijnej pomocy kierowanej do rolnictwa i sektorów z nimi związanych.
Fundacja FAPA Polska Izba Bankowości Spółdzielczej realizuje swoje cele poprzez: formułowanie oraz wyrażanie opinii o projektach aktów prawnych odnoszących się do funkcjonowania sektora bankowości spółdzielczej i rynku instytucji finansowych; kierowanie wystąpień do organów władzy publicznej w sprawach dotyczących sektora bankowości spółdzielczej i rynku instytucji finansowych; prowadzenie i wspieranie działalności szkoleniowej, edukacyjnej oraz doradztwa na rzecz podmiotów z sektora bankowości spółdzielczej oraz rolników, przedsiębiorców, samorządowców, uczniów, studentów, nauczycieli, a także instytucji publicznych.
Fundacja podejmuje również organizowanie i wspieranie działalności naukowej i popularnonaukowej w tematyce związanej z celami działania Fundacji, w szczególności poprzez organizowanie seminariów i konferencji tematycznych; podejmowanie współpracy z krajowymi, zagranicznymi i międzynarodowymi organizacjami; integrowanie środowiska banków spółdzielczych; wspieranie procesów usamodzielniania się banków spółdzielczych oraz tworzenia nowych banków zrzeszających banki spółdzielcze, w tym poprzez obejmowanie akcji takich banków; finansowanie lub współfinansowanie działań informacyjnych i promocyjnych – w tym także w środkach masowego przekazu, na konferencjach i seminariach.
Dziękujemy za zapoznanie się artykułem do końca. Polecamy też inne wiadomości na stronie www.agencja-informacyjna.com
Agencja Informacyjna, Gospodarka Rolnictwo /DEC/ 27.12.2024