FPT, czyli Fiat Powertrain Technologies, a w tej chwili po prostu FPT Industrial – to marka, której nazwa może i nie widnieje na masce ciągnika, ale bez niej nowoczesne maszyny CNH raczej by z pola nie wyjechały. Czy zmieni właściciela na Tata Motors z Indii?
Od lat to właśnie FPT dostarcza silniki do traktorów, kombajnów, ładowarek teleskopowych i opryskiwaczy marek New Holland, Case IH i Steyr. I mimo iż ostatnie doniesienia branżowe huczą o przejęciu części Iveco Group przez Tata Motors, FPT – przynajmniej na razie – nie zmienia właściciela i przez cały czas pozostaje kluczową częścią koncernu.
Co to za silniki?
Silniki FPT to nie są przypadkowe konstrukcje. To efekt dekad doświadczenia, w tym także w Formule 1, bo przypomnijmy – korzenie sięgają czasów, gdy Fiat miał swoje ambicje na torach wyścigowych.
Dziś jednak FPT Industrial skupia się na czymś znacznie bardziej praktycznym: na niezawodnych silnikach wysokoprężnych (i nie tylko) do zastosowań w rolnictwie i przemyśle.
W sektorze agro FPT pełni rolę dostawcy numer jeden – a adekwatnie jedynego – dla całego koncernu CNH Industrial. I to się gwałtownie nie zmieni. Włoskie silniki napędzają wszystko, co niebieskie, żółte, czerwone i biało-czerwone: od kompaktowych ciągników sadowniczych, po ogromne kombajny zbożowe i samojezdne sieczkarnie.
Co napędzają silniki FPT?
W największym skrócie: prawie wszystko, co się rusza na polu i nosi logo CNH. Oto kilka przykładów z życia wziętych:
Ciągniki:
- New Holland – T4, T5, T6, T7, T8, T9;
- Case IH – Maxxum, Puma, Optum, Magnum;
- Steyr – Profi, Plus, Impuls, Terrus
Wszystkie te maszyny pracują na silnikach z serii F5, NEF, Cursor
Kombajny zbożowe i sieczkarnie:
- New Holland CR i CX – choćby do 700 KM z silników Cursor 13 i V20
- Case IH Axial-Flow – podobnie
- New Holland FR Forage Cruiser – sieczkarnia z prawdziwego zdarzenia Ładowarki i opryskiwacze:
- New Holland TH, Case Farmlift – kompaktowe, ale żwawe
- Case IH Patriot, New Holland Guardian – opryskiwacze z silnikami NEF lub Cursor, zależnie od wersji

Włoska precyzja, globalny zasięg
FPT produkuje swoje silniki nie tylko we Włoszech. Fabryki stoją także w Brazylii, Argentynie, Indiach i Chinach. Dzięki temu jest w stanie dostarczyć napędy zarówno na rynki europejskie, jak i do Ameryki czy Azji. Ale technologia – i jakość – przez cały czas mają swoje korzenie w Turynie.

A co z Tata Motors i plotkami o przejęciach?
Obecnie wszystkie branżowe media zaczęły spekulować o nadchodzącej sprzedaży części Iveco Group indyjskiej grupie Tata Motors. Rzeczywiście – rozmowy realizowane są i dotyczą głównie segmentu pojazdów użytkowych.
Jednak w żadnym z oficjalnych komunikatów nie ma wzmianki o sprzedaży FPT Industrial. Co więcej, nie ma sygnałów, by CNH zamierzało rezygnować z własnego przecież dostawcy napędów – to byłoby jak odcięcie serca od organizmu.
Przyszłość FPT
FPT nie śpi – rozwija silniki zasilane biometanem, układy hybrydowe, a choćby technologię wodorową. Prace nad alternatywnymi źródłami napędu w maszynach rolniczych trwają, ale diesel jeszcze długo nie zejdzie z piedestału. A skoro tak, to FPT pozostaje niekwestionowanym królem pod maską ciągników CNH.
Jeśli kiedyś w swoim New Hollandzie czy Case IH usłyszysz miarowe bulgotanie sześciocylindrowego NEF-a albo ryk Cursora 13 przy żniwach – pamiętaj: to wciąż włoska robota, i to taka, która działa, gdy trzeba. I póki co – bez zmian w strukturze właścicielskiej.