Choć poniedziałek był dniem wolnym w wielu europejskich gospodarkach, handel na Wall Street trwał już normalnie. Początek tego tygodnia nie jest jednak dobry dla amerykańskiego dolara, gdyż prezydent Trump próbuje podważać niezależność banku centralnego i kolejny raz w social media wskazuje na chęć zastąpienia Jerome Powella. Oprócz tego wciąż pojawiają się ogromne niepewności dotyczące handlu międzynarodowego, który w niedługim czasie może mieć coraz większy wpływ na amerykańską gospodarkę.
Niezależność banku centralnego
Za dolara płaciliśmy w pewnym momencie mniej niż 3,70 zł, co jest najniższym poziomem od czerwca 2021 roku. Dolar w dalszym ciągu traci na wartości na szerokim rynku. Para EUR/USD znalazła się najwyżej od listopada 2021 roku, przebijając się powyżej poziomu 1,1500. Na USD/JPY testowane są wrześniowe dołki, niemniej nie jest wykluczone, iż okolice poziomu 140 zostaną dosyć gwałtownie przebite. Powodów słabości dolara jest kilka, ale na początku tego tygodnia wydaje się, iż kluczowym czynnikiem jest kolejna chęć podważenia niezależności banku centralnego w USA. Niezależność Rezerwy Federalnej została zagwarantowana w ustawie o utworzeniu banku z 1913 roku.
Donald Trump w tym momencie konsultuje się ze swoimi doradcami, czy istnieje możliwość zwolnienia szefa Fed, Jerome Powella i zastąpienia go kimś innym, który stosowałby politykę monetarną zgodną z duchem rządów nowej administracji. Trump przede wszystkim narzeka na to, iż Fed nie chce dalej obniżać stóp procentowych, co jest problemem dla wielu Amerykanów oraz amerykańskich firm, które nie chcą prowadzić inwestycji. Niemniej należy pamiętać, iż Fed ma dwa mandaty: stabilność cen oraz osiągnięcie pełnego zatrudnienia. Oczywiście przy podejmowaniu decyzji Fed zwraca uwagę na kondycję gospodarki, ale jeżeli obniżanie stóp procentowych miałby się kłócić z którymś z oficjalnych mandatów, wtedy siła gospodarki spada na dalszy plan.
Gra na zwiększenie konkurencyjności gospodarki
Podważanie niezależności banku centralnego może spowodować kompletne porzucenie amerykańskiego dolara przez wiele państw na świecie oraz globalne firmy, gdyż Donald Trump, mógłby chcieć znacznego osłabienia dolara, aby doprowadzić do zwiększenia konkurencyjności. Dewaluacja dolara oznaczałaby, iż rezerwy banków centralnych na całym świecie oraz gotówka trzymana przez międzynarodowe korporacje straciłyby na wartości.
Taki scenariusz jest oczywiście jeszcze odległy, ale dolarowi nie pomaga dalsza niepewność dotycząca sytuacji handlowej z USA. Choć wiele państw wyraziło chęć podpisania porozumienia handlowego z USA, to Chiny wskazały, iż nie zamierzają dążyć do umowy, która naruszałaby interesy Pekinu. W tym momencie do początku lipca obowiązuje zawieszenie ceł wzajemnych, z utrzymaniem ogólnej stawki celnej na poziomie 10%. Jedynie Chiny obłożone są ogromną taryfą celną na poziomie 145%, a oprócz tego stosuje się wyższe ogólne globalne stawki na samochody oraz stal i aluminium.
Dolar traci na wartości w poniedziałek, tuż przed otwarciem europejskiego rynku. Dolarowi nie pomaga również wyprzedaż na Wall Street, w obawie o wpływ wojny handlowej na wyniki spółek. Przed godziną 08:00 za dolara płacimy 3,6994 zł, za euro 4,2684 zł, za franka 4,5791 zł, za funta 4,9605 zł.
Źródło: Michał Stajniak CFA, XTB