Czy warto kupować dolary dzisiaj? To koniec wzrostów!

1 rok temu

Roku 2022 polska waluta nie zaliczy do najbardziej udanych. Zaczynaliśmy go, gdy dolar kosztował około 4 złote, a euro około 4.60. Był jednak taki moment, iż zarówno za euro, jak i dolara trzeba było płacić ponad 5 złotych. Szczyt tego drugiego wypadł na przełomie września i października. Zarówno wtedy, jak i dziś, gdy kursy złapały drugi oddech, pojawiają się głosy, iż to tylko chwilowe i iż już zaraz, już za momencik dolar będzie po 6 złotych. Czy warto dziś kupować dolary?

Zapomnij o poziomie 6 złotych! Dla mnie szczyt dolara w obecnym cyklu już był. Czy kiedyś w odległej przyszłości dolar będzie po sześć złotych? Może i będzie. Czy stanie się to niedługo? Według mnie nie ma na to szans.

Obejrzyj wideo lub przeczytaj tekst niżej

Najgorszy rok dla złotego od lat

Nie ma co do tego wątpliwości, iż polski złoty zaliczył jeden z najgorszych okresów od 2000 roku. Bardziej osłabił się do dolara jedynie w 2008, 2011 i 2014 roku. Gdyby jednak brać pod uwagę zmiany w okresie roku, a nie na czas, gdy ten materiał jest nagrywany, to gorzej było tylko w 2008 roku, kiedy to w ciągu roku złoty osłabiał się o choćby 28%.

Zarówno 2008 jak i 2022 można uznać za skrajne. Wtedy mieliśmy do czynienia z globalnym kryzysem finansowym. Dziś nałożyła się na to wojna w Ukrainie, światowe spowolnienie gospodarcze, mocno ujemne realne stopy procentowe i równie silne osłabienie waluty Euro.

Kurs USDPLN od grudnia 2021 do listopada 2022

Źródło: stooq.pl

Nie jestem, jak pewnie większość wie, fanem obecnego stylu działania NBP z różnych powodów, jednak przypisywanie 100% słabości złotego do działań Prezesa Glapińskiego jest mocno krótkowzroczne i nieuzasadnione ekonomicznie. To oczywiście prawda, iż część słabości złotego wynika wprost z mocno ujemnych realnych stóp procentowych, które w tej chwili oscylują gdzieś w okolicach minus 11%. Część słabości pochodzi jednak z czynników kompletnie zewnętrznych, na których nikt nie miał wpływu.

Realne stopy procentowe w Polsce od 1998 roku

Czy warto kupować dolary? To zależy od gospodarki

Inwestorzy powinni zrozumieć starą prawdę, która od naprawdę długiego czasu sprawdza się w ekonomicznym świecie. Niezwykle łatwo i wygodnie jest przypisywać siłę lub słabość amerykańskiego dolara do tego, co akurat robi Amerykański Bank Centralny (FED). Za każdym razem, gdy FED „drukuje” pieniądze, to słyszymy o tym, iż dolar się kończy i zaraz będzie wart tyle, co śmieci. Gdy się tak nie dzieje, a dolar jednak się umacnia, to prawdopodobnie również FED macza w tym swoim palce! Na szczęście lub dla niektórych niestety, to nie FED jest Panem i Władcą dolara. To, czy warto kupować dolary, zależy głównie od kondycji globalnej gospodarki. Amerykański bank centralny ma oczywiście swój udział w kierowaniu walutą, ale w starciu ze światowymi cyklami makroekonomicznymi on również polegnie.

Pierwsze z brzegu przykłady? W latach 2016-17 FED zacieśniał politykę, a dolar ciągle się osłabiał (zaznaczyłem na czerwono na indeksie dolara poniżej). Na początku 2019 Jerome Powell zmienił narrację, a dolar dalej się… umacniał (na zielono poniżej). Uzasadnianie ruchów na walutach wyłącznie na podstawie działań banków centralnych jest mocno krótkowzroczne.

Indeks dolara od 2013 roku i dwa przykłady, gdy polityka FED działała na USD odwrotnie

Źródło: opracowanie na podstawie danych stooq.pl

Czy warto kupować dolary dzisiaj?

Jeśli jednak popatrzymy na kondycję światowej gospodarki w zestawieniu z indeksem dolara, to okazuje się, iż zależności są o wiele bardziej widoczne i naprawdę proste. Gdy światowa gospodarka znajduje się w stanie spowolnienia gospodarczego, to dolar króluje na rynkach. Gdy światowa gospodarka wchodzi w stan ożywienia, to coraz lepiej radzą sobie waluty rynków wschodzących. Niezależnie od tego, co zrobią, lub czego nie zrobią banki centralne.

Dobrze widać to na tym wykresie. Pokazuje on indeks dolara (świeczki, prawa oś) za ostatnie prawie 10 lat oraz odczyty amerykańskiego indeksu ISM (linia, lewa oś). Indeks w założeniu prognozuje jak, kształtować będzie się kondycja amerykańskiej gospodarki. Abstrahując już od samej recesji, czy nie. jeżeli spada, to gospodarka spowalnia i radzi sobie coraz gorzej. Wtedy to dolar zyskuje na sile. jeżeli rośnie, to gospodarka przyspiesza i radzi sobie coraz lepiej. Wówczas dolar radzi sobie słabiej.

Zaznaczone strzałki ułatwią wyłapanie tych zależności, które pewnie i tak widzisz gołym okiem. Podobnie, jak chwilę po wybuchu pandemii koronawirusa mieliśmy dynamiczne ożywienie gospodarcze wywołane gigantyczną stymulacją fiskalną praktycznie wszystkich rządów świata, dolar mocno się osłabił. Mniej więcej od połowy 2021 roku gospodarki zaczęły zwalniać. Nie powinno dziwić, iż od mniej więcej tego momentu dolar zaczął się umacniać.

Indeks dolara w zestawieniu z kondycją gospodarki

To już nie jest czas na dolara

No dobrze, ale przecież prawdziwe spowolnienie gospodarcze ma dopiero nadejść w 2023 roku. To prawda. Rok 2023 będzie prawdopodobnie bardziej wymagający gospodarczo niż 2022, co zresztą zasługuje na osobny odcinek. Nie bez powodu jednak pokazywałem zależności pomiędzy indeksem dolara a indeksem prognozującym gospodarkę, a nie kondycję samej gospodarki.

Czy pierwsza połowa 2023 roku będzie gospodarczo trudniejsza niż pierwsza połowa 2022? Jestem pewien, iż tak. Czy jednak za 2-3 kwartały od dziś zobaczymy dalsze spadki w indeksach wyprzedzających kondycję gospodarki? Wątpię, bo wątpię, iż 2024 będzie gorszy niż 2023. Oczywiście, iż może wydarzyć się coś nieoczekiwanego. Może wojna się zaogni, a może zacznie się inna? Może wybuchnie nowa pandemia, albo gospodarki spotkają innego czarnego łabędzia. To jednak rzeczy niemierzalne więc nie mogę brać ich pod uwagę.

Jeśli nic z takich rzeczy się nie wydarzy, to już nie jest moment w cyklu na kupowanie dolarów. W przypadku całego świata jesteśmy już twardo osadzeni w ćwiartce obligacyjnej. Globalna ćwiartka obligacyjna cyklu nie wspiera już wzrostu wartości dolara.

Gdzie jesteśmy w cyklu koniunkturalnym?

Ileż to ja się nasłuchałem po publikacji pod koniec lipca 2022 odcinka o tym, iż już wtedy zaczął się czas na kupowanie obligacji, a te jeszcze przez dwa miesiące spadały. Niestety ćwiartki cyklu nie dzwonią do klas aktywów, mówiąc, iż „to już”. Podobnie jak trzy miesiące temu był dobry czas na kupowanie obligacji, tak samo dobry czas jest teraz i tak samo dobry będzie prawdopodobnie za miesiąc. Nie jest to jednak dobry czas dla dolara.

Co będzie broniło kursu złotego?

Polski inwestor powinien pamiętać, iż kurs złotego jest naprawdę mocno uzależniony od tego, jak kształtuje się kurs EUR/USD. Zależność walutową całej polskiej gospodarki można by opisać jako ogromna pozycja LONG na parze EUR/USD.

Kurs złotego zachowuje w stosunku do dolara bardzo bliźniaczo co waluta europejska. Różnice nie dotyczą kierunku, ale siły osłabienia lub umocnienia. Dobrze widać to na tym wykresie, który pokazuje, jak kształtował się kurs EUR/USD (świeczki, prawa oś), a USDPLN (linia, lewa oś). Kierunek praktycznie zawsze jest ten sam. Różnice dotyczą jedynie dynamiki tych zmian.

Kurs EURUSD w porównaniu z USDPLN

Tymczasem w tej chwili jesteśmy w świecie, w którym FED jest o wiele bliżej końca podnoszenia stóp procentowych, niż Europejski Bank Centralny. Powtórzę tu to, co w jednym z ostatnich nagrań o tym, iż „Inflacja wchodzi w początek swojego końca”. Spadek oczekiwań odnośnie do poziomu stóp procentowych w USA wymusza spadek wartości dolara. To wymusza wzrost wartości pary EUR/USD, bo Europejski Bank Centralny jest o wiele bardziej opóźniony w swoim cyklu podwyżek stóp. Wzrost wartości pary EUR/USD z kolei dodatkowo umacnia złotego.

Czy warto kupować dolara i będzie on po 6 złotych?

Czy dolar może w krótkim czasie wzrosnąć o choćby 10-15%? Oczywiście, iż tak. Gdy na rynku pojawiła się chwilowa niepewność po spadku rakiety w Przewodowie, to złoty momentalnie osłabił się o kilka procent. Wciąż w obecnej sytuacji nasza waluta jest podatna na podobne newsy. jeżeli jednak nie pojawi się żaden czarny łabędź, to obstawianie dziś, iż dolar za chwilę wróci do cyklu wzrostów i za moment będzie kosztować 6 złotych, będzie mało zyskowne.

Poza tym, mamy też niezawodny wskaźnik medialny. Gdy wszyscy już mówią o tym, iż dolar jest nie do zatrzymania, to… lepiej być sceptycznym. Te dwie okładki z Barrons i Bloomberg Busines Week całkiem dobrze zgrały się z okolicami dotychczasowego szczytu.

Indeks Dolara i moment publikacji dwóch okładek, które krzyczą o fenomenalnym dolarze

Tak czy inaczej, dla mnie szczyt dolara w tym cyklu już był i jeżeli ktoś pyta mnie czy warto kupować dolary dzisiaj i czy zaraz będzie on po 6 złotych, to mówię – zapomnij o tym.

Do zarobienia,
Piotr Cymcyk

105
4
Idź do oryginalnego materiału