Czym smarować łańcuchy w kombajnie?

2 dni temu

Łańcuch Galla, czyli drabinkowy, w kombajnie to nie ozdoba – to koń pociągowy całego mechanizmu. Przenosi napęd, ciągnie, podaje. A przy tym dostaje w kość: kurz, brud, ziarno, sieczka, zmienne obciążenia. Nic dziwnego, iż przy braku smarowania potrafi się odwdzięczyć hałasem, zużyciem i w końcu awarią. Dlatego – jeżeli nie chcesz w żniwa latać z przecinakiem do ogniw – poznaj podstawy dobrego smarowania łańcuchów w kombajnie.

Najpierw główne przykazanie: Niezależnie od koloru lakieru Twojego kombajnu, zasada numer jeden brzmi: lepiej smarować częściej niż za rzadko.

Jakie smary stosować? Zasady ogólne

  • Oleje adhezyjne – to nie mogą być pierwsze lepsze oleje silnikowe. Potrzebujesz takich, które się „czepiają” metalu, nie skapują po minucie i nie zostają na rękawicy po każdym dotknięciu. Dobrze, gdy mają adekwatności penetrujące – czyli wnikają między ogniwa i do tulejek.
  • Spraye do łańcuchów – wygodne, bo łatwe w aplikacji. Te lepsze po rozpyleniu przenikają głęboko, a potem tworzą trwały, odporny na wypłukiwanie film smarny. Zwracaj uwagę, czy zawierają dodatki typu MoS₂ (dwusiarczek molibdenu) lub PTFE (teflon) – to one robią robotę przy dużych obciążeniach.
  • Odporność na brud i wodę – bo co z tego, iż smar dobry, skoro po pierwszym deszczu masz go na feldze albo co gorsza – na ziarnie? Szukaj środków z dodatkami antykorozyjnymi i wodoodpornymi.
  • Regularność – producent może zalecać co 100 godzin, ale w praktyce? Lepiej raz dziennie, albo choćby co 8 godzin pracy, szczególnie w piachu i pyle. Bo łańcuch nie pyta o gwarancję, tylko rwie się jak mu za sucho.
Czysty łańcuch na pewno dłużej popracuje, fot. Adam Ładowski

Jakie smary do łańcuchów zalecają producenci kombajnów?

New Holland

Tu producent stawia na własne, markowe środki – i trudno się dziwić. Ambra to ich firmowa linia olejów i smarów. W przypadku łańcuchów polecany jest spray Irongard Chain and Cable Lube (nr kat. B505500).

Cechy?

  • Szybko penetruje,
  • Odporny na temperaturę i kurz,
  • Chroni przed rdzą,
  • I – co ważne – nie zostawia masy lepkiej jak miód z kasztana.

Nie masz dostępu do Irongard? Szukaj olejów przekładniowych SAE 80W–90 z dodatkami EP, najlepiej takich, które producent oznacza jako „chain oil”.

Claas

Claas, jak przystało na porządnych Niemców, zaleca swoje smary z linii Claas Original. Często spotkasz tam wzmianki o Chain Lube albo smarach przekładniowych typu Renolin CLP 460.

Czego szukać?

  • Smaru z mydłem litowym i dodatkami EP,
  • Stabilnego temperaturowo,
  • Odpornego na ścieranie,
  • I przede wszystkim – takiego, który nie zbiera się w „ciastolinę” przy kole łańcuchowym.

Nie masz dostępu do oryginału? Sięgnij po smar do łańcuchów motocyklowych klasy premium – odporność na kurz i wodę będzie bardzo zbliżona.

John Deere

Zielony producent nie zostaje w tyle – tu rekomendowany jest spray John Deere Chain & Cable Lubricant (MCB003).
W składzie:

  • dwusiarczek molibdenu,
  • dobre dodatki antykorozyjne,
  • wysoka penetracja,
  • i cienki film smarny, który się nie „klei” ani nie zasycha.

W instrukcjach JD można też trafić na zalecenie stosowania Multiluber Oil lub choćby zwykłego oleju 30W – zwłaszcza do smarowania łańcucha podajnika hedera. Ale to raczej na szybkie doraźne akcje – do stałej eksploatacji lepiej stosować wyspecjalizowane środki.

Codzienny przegląd żniwny możemy zacząć od hedera. I tu znajdziemy łańcuchy, fot. Adam Ładowski

Co robić, gdy nie masz „firmówki”?

Nie każdy ma magazyn olejów jak serwis fabryczny. jeżeli musisz kupić coś zamiennie, kieruj się tymi cechami:

  • Olej lepki, ale penetrujący (np. SAE 90 z dodatkami EP)
  • Spray do łańcuchów z MoS₂ lub PTFE
  • Odporny na kurz, wodę i wysoką temperaturę
  • Niezbyt gęsty – żeby wszedł między ogniwa, nie tylko je oblizał z zewnątrz

Pamiętaj: smarowanie to nie fanaberia – to inwestycja w bezawaryjne żniwa. Łańcuch nasmarowany to łańcuch cichy, mocny i… zupełnie niesłyszalny, bo działa jak trzeba.

Chcesz spokojnie spać w lipcu? Weź spray i idź smarować – zanim będzie za późno, bo kto smaruje – ten kosi.

Idź do oryginalnego materiału