To będzie istotny dzień dla złotego i giełdy w Warszawie. Wszystko za sprawą publikowanych dziś danych z rodzimej gospodarki. Przede wszystkim raportu nt. dynamiki polskiego Produktu Krajowego Brutto (PKB), co może mieć wpływ na oczekiwania odnośnie stóp procentowych w Polsce, a więc pośrednio również na notowania złotego i zachowanie GPW.
O godzinie 10:00 inwestorzy dowiedzą się jak w I kwartale 2025 roku kształtowała się dynamika Produktu Krajowego Brutto (PKB) Polski. Będą to dane wstępne. A także poznają finalny odczyt kwietniowej inflacji CPI. Te pierwsze dane w sposób naturalny będą ważniejsze.
Analitycy prognozują, iż w I kwartale br. polska gospodarka rozwijała się w tempie 3,1 proc. w relacji rok do roku, po tym jak w ostatnim kwartale 2024 roku wzrost sięgnął 3,4 proc.
Prognozy analityków wahają się od 2,1 proc. do 3,6 proc., a o ile wyeliminujemy wartości skrajne to zawierają się one w przedziale 2,8-3,3 proc. Mając na uwadze, jak mocno zmienne były dane makroekonomiczne z Polski w pierwszych trzech miesiącach roku bezpieczniej jednak przygotować się na wynik odrobinę gorszy od konsensusu.

Na tle raportu o PKB publikowane dziś również o 10:00 finalne dane o inflacji w Polsce kilka będą znaczyć. W przeważającej liczbie przypadków finalny odczyt powiela to co pokazał wstępny wynik. To oznacza, iż prawdopodobnie dane potwierdzą w kwietniu spadek inflacji do 4,2 proc. R/R z 4,9 proc. w marcu. A choćby o ile byłoby inaczej i finalnie otrzymalibyśmy odczyt na poziomie 4,1 proc. lub 4,3 proc., to i tak naprawdę kilka to zmienia. Rynki wiedzą, iż efekty bazy będą teraz oddziaływały w kierunku obniżenia inflacji, przez co ta w lipcu wróci w okolicę 3,5 proc. R/R.
Jak na dane może zareagować złoty?
Ewentualny niższy od prognoz wzrost PKB, przy oczekiwanym w kolejnych miesiącach spadku inflacji w Polsce, zwiększy presję na nieco szybsze obniżki stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej. Wprawdzie cięcie w czerwcu wciąż nie będzie wchodzić w grę (prezes NBP na ostatniej konferencji wyraźnie to wykluczył), ale przy odczycie PKB poniżej 2,9-3 proc., rynek może wrócić do oczekiwań na cięcie w lipcu nie o 25 pb a ponownie o 50 pb. A to, razem z rozczarowującymi danymi, może być impulsem do osłabienia złotego.


Wyraźnie wyższy od prognoz wzrost gospodarczy, co niewątpliwie byłoby znacznie większym zaskoczeniem niż wynik na poziomie 2,8-2,9 proc., mógłby przesunąć oczekiwania na kolejną obniżkę stóp na wrześniowej posiedzenie. W reakcji złoty po takich dobrych danych z pewnością by się umocnił.