Dane skarbowe pokazują, iż ubezpieczyciele skupiają się na nieruchomościach zagrożonych powodzią

biegowelove.pl 1 miesiąc temu

zdjęcie: RNZ

Nowe dane Ministerstwa Skarbu pokazują, iż jedna czwarta domów na obszarach zagrożonych powodzią przyciąga dodatkowe składki ubezpieczeniowe o wartości setek, a choćby tysięcy dolarów.

W całej Nowej Zelandii składki wzrosły o około 30% w ciągu zaledwie 18 miesięcy, a coraz więcej ubezpieczycieli obniża w tej chwili stawki do poziomu tytułu ubezpieczenia w miarę ewolucji swoich modeli ryzyka.

Eksperci ostrzegali już wcześniej, iż ubezpieczenie w przypadku niektórych nieruchomości stanie się niedostępne lub w ogóle niemożliwe, ponieważ ryzyko wystąpienia zjawisk pogodowych spowodowanych zmianami klimatycznymi stale rośnie.

Firma doradcza aktuarialna Finity monitoruje składki ubezpieczeniowe w imieniu Skarbu Państwa od końca 2022 r. na potrzeby zbioru danych dotyczących nieruchomości wybranych tak, aby pasowały do ​​profilu ryzyka naturalnego Nowej Zelandii.

Adresy są prawdziwe, ale inne informacje, takie jak wiek nieruchomości, kwota ubezpieczenia i materiały budowlane, zostały losowo dostosowane, tak aby „domy” w zbiorze danych nie były domami prawdziwych ludzi.

Od października 2023 r. monitorowanie zostało rozszerzone i obejmuje 1710 nieruchomości podmiejskich w całym kraju, o których wiadomo, iż zostały dotknięte powodzią na skutek zalania rzek lub powierzchni.

Najnowszy raport, oparty na danych z kwietnia 2024 r., ale opublikowany w tym tygodniu, pokazał, iż ubezpieczenia są przez cały czas powszechnie dostępne.

W przypadku domów uwzględnionych w zbiorze danych sejsmicznych 93 procent z nich mogło uzyskać wycenę online od co najmniej dwóch z czterech ubezpieczycieli objętych monitorowaniem Finity (IAG, Tower, AA Insurance i Vero).

Jedynym wyjątkiem było Canterbury, gdzie prawie połowa nieruchomości nie była w stanie uzyskać więcej niż jednej wyceny.

W przypadku nieruchomości o wysokim ryzyku powodziowym 92% respondentów mogło uzyskać wyceny online od co najmniej dwóch ubezpieczycieli, ale 25% z nich otrzymało dodatkową składkę z tytułu powodzi w wysokości co najmniej 250 dolarów.

W najbardziej ekstremalnych przypadkach składka powodziowa sięgała 4500 dolarów, chociaż zdecydowana większość wysokich składek powodziowych wynosiła mniej niż 1000 dolarów.

Pomimo powszechnej dostępności nieruchomości na niektórych przedmieściach dotkniętych powodzią miały trudności z uzyskaniem wielu ofert online.

Na przedmieściach Christchurch, Avondale i Woolston, żadna z nieruchomości wysokiego ryzyka uwzględniona w zestawie danych nie była w stanie uzyskać więcej niż jednej wyceny online. Problemy dotyczyły choćby nieruchomości niskiego ryzyka – tylko 10% nieruchomości w Woolston i żadna w Avondale nie mogła uzyskać drugiej wyceny.

„Z różnicy w dostępności nieruchomości o wysokim/niskim ryzyku i nieruchomości pozbawionych ryzyka wynika, iż ​​przynajmniej niektórzy ubezpieczyciele prawdopodobnie wykorzystają ryzyko powodzi jako czynnik wpływający na standardy ubezpieczeniowe” – stwierdzili autorzy raportu.

We wcześniejszym raporcie z monitoringu opublikowanym w listopadzie 2023 r., opublikowanym również w tym tygodniu, wskazano, iż trzech z siedmiu ubezpieczycieli objętych monitorowaniem wydawało się ustalać natężenie powodzi na poziomie adresu. „Nie wydaje się, aby pozostałe cztery firmy ustalały ceny, które różniłyby się znacząco, aby odzwierciedlać lokalne ryzyko powodziowe”.

Z raportu wynika, iż ​​na przedmieściach o wysokim ryzyku sejsmicznym i powodziowym dostępność miejsc była najniższa.

Od rozpoczęcia monitorowania we wrześniu 2022 r., przed huraganem Gabriel, całkowite składki ubezpieczeniowe również wzrosły czasami choćby o tysiące dolarów.

W całym kraju średnia najtańsza oferta nieruchomości w internecie w kwietniu wyniosła 1839 dolarów, co stanowi wzrost o 15 procent rok do roku i o 29 procent od rozpoczęcia monitorowania.

Największy roczny wzrost odnotowano w Canterbury (28,5%), Tasman (23%) i na zachodnim wybrzeżu (22,5%).

Badacze zajmujący się zmianami klimatycznymi ostrzegają, iż do końca następnej dekady firmy ubezpieczeniowe mogą zacząć wycofywać się z niektórych społeczności o wysokim ryzyku wystąpienia ekstremalnych zjawisk pogodowych.

W 2020 r. grupa Climate Sigma opublikowała badanie obejmujące wyłącznie główne ośrodki i przewidujące, iż do 2050 r. 10 000 domów na wybrzeżu stanie w obliczu całkowitego spadku ubezpieczenia – tam, gdzie ubezpieczenie nie będzie w ogóle dostępne lub stanie się niedostępne.

Rada ds. Ubezpieczeń, główni ubezpieczyciele i rady nawołują kolejne rządy do opracowania krajowego planu adaptacji do zmiany klimatu, który określa, w jaki sposób społeczności te będą chronione, a choćby utrzymywane z dala od niebezpieczeństw.

Komisja Finansów i Wydatków Parlamentu rozpatruje w tej chwili uwagi w ramach międzypartyjnego dochodzenia w sprawie adaptacji do zmiany klimatu.

Komisja przedstawi swoje sprawozdanie we wrześniu przyszłego roku, a zawarte w nim zalecenia zostaną wykorzystane przy opracowywaniu przepisów, które zostaną wprowadzone na początku 2025 r.

Idź do oryginalnego materiału