DeFi nitywnie skandal: CEO idzie na całość i sabotuje własny projekt. Mamy poufne informacje

Kolejny case study protokołu z sektora DeFi: Umami Finance

Protokół finansów zdecentralizowanych (DeFi) na blockchainie Arbitrum o nazwie Umami Finance, znalazł się właśnie w centrum skandalu o którym mówi się w środowisku branżowym.

Wszystko z powodu CEO i dyrektora ds. finansowych projektu o imieniu Alex O’Donnel, który, jak piszą portale informacyjne oraz powiązane ze społecznością konta na Twitterze, sabotuje własny projekt poprzez szybkie wyprzedawanie posiadanych przez siebie udziałów. Spowodowało to znaczący spadek wartości waluty $UMAMI, która zanurkowała o choćby 59% w przeciągu ostatnich 24 godzin.

Adopcja instytucjonalna która stoi pod znakiem zapytania

Umami Finance to, jeżeli wierzyć informacjom podanym na oficjalnej stronie, innowacyjny projekt z sektora DeFi, którego celem jest bycie pionierem w dopiero co kiełkującym sektorze „finansów zdecentralizowanych dla instytucji” poprzez zapewnianie stabilnego, bezpiecznego, przewidywalnego, uczciwego, wiarygodnego i zgodnego z aktualnymi regulacjami zysku z posiadanych kryptowalut „głównego nurtu” takich jak Ethereum, USDC, czy Bitcoin.

Problem polega jednak na tym, iż zaufanie instytucjonalne, tak ważne dla dużych graczy na rynku, zostało właśnie poważnie podkopane w stosunku do Umami Finance, a to z powodu konfliktu w zespole projektu, a jeżeli wierzyć plotkom z winy samego prezesa O’Donnela, który z bliżej nieokreślonych powodów wyciągnął rękę po ster i ładunek całego okrętu. Kiedy jednak przeciwko niemu wystąpił cały zespół Umami Finance, ogłaszając w proteście swoją rezygnację i próbując utemperować jego zapędy, prezes odwrócił się na pięcie i błyskawicznie zaczął wyprzedawać posiadane przez siebie udziały, de facto sabotując więc wycenę i zaufanie do protokołu.

Przyjazne przejęcie protokołu DeFi

Pozostała załoga poinformowała społeczność, iż zasoby finansowe i „skarbce” niezbędne do statutowej działalności projektu po odejściu O’Donnela są cały czas nietknięte, a projekt przechodzi transformację w strukturę zdecentralizowaną, zarządzaną przez DAO (Decentralized Autonomous Organization – przyp. red.). Zespół posiada też kontrolę nad kodem, kluczami i informacjami wrażliwymi. W najbliższej przyszłości protokół przeprowadzi prawdopodobnie głosowanie nad formalną zmianą struktury, zatrudnieniem dotychczasowych pracowników na nowych stanowiskach oraz wznowienie działań operacyjnych polegających na zarządzaniu powierzonymi zasobami finansowymi, stakingiem oraz tokenem $UMAMI.

Protokół przeanalizował swoją strategię zgodności przed planowanym uruchomieniem skarbca GLP 9 marca, z naciskiem na zapewnienie optymalnych ścieżek regulacyjnych dla niego oraz kontraktu stakingowego tokenu $UMAMI. Pomimo ostatnich kontrowersji, cena tokena odbiła się od minimów na poziomie 7 USD i osiągnęła obecną (na moment powstawania tekstu) wartość 13 dolarów.

Źródło: TradingView

Informacje poufne z Umami Finance

BitHub.pl wszedł w posiadanie informacji pochodzących z chronionego źródła, które twierdzą, że:

• O’Donnel planował zagarnąć cały przyszły przychód (yield) projektu i zamienić protokół w prywatną spółkę, de facto „ruggując” inwestorów (ang. rug pull – wyciągnąć dywan komuś spod nóg – przyp. red.)
• Dyrektor był w posiadaniu 45000 tokenów $UMAMI które zrzucił na rynek po kilkanaście dolarów za sztukę
• W ostatnich dniach prezes zwolnił Dyrektora ds. Prawnych (CLO), tłumacząc decyzję „dążeniem do zgodności z regulacjami”
• W rozmowie prywatnej wspomniał, iż nie ma zamiaru wypłacać żadnego zysku klientom
• CLO wrócił/-a do projektu, struktura zmienia się na DAO i protokół próbuje funkcjonować normalnie

Źródło: Discord

Źródło: Discord

Problemy Umami Finance zwróciły ponownie uwagę jak istotne są odpowiednie zasoby personalne odpowiedzialne za zarządzanie i przywództwo w sektorze DeFi. W miarę jak branża będzie się rozwijać, najważniejsze jest dla protokołów posiadanie silnego zespołu i pewność iż ich działania są zgodne z interesami społeczności oraz zainteresowanych stron.

W pewnym sensie zatem podczas naszej ucieczki w finanse zdecentralizowane okazało się, iż przynieśliśmy ze sobą podobne problemy znane nam z tradycyjnego sektora finansowego.