Inflacja na całym świecie zapada się w gigantycznym tempie. Odczyty inflacyjne, które jeszcze pół roku temu szokowały większość, dziś są już jedynie wspomnieniem. Prognozowana przez niektórych wizja hiperinflacji również odeszła w zapomnienie. Mało tego, jeżeli obecny trend danych się utrzyma, to w 2024 roku świat może czekać… deflacja. Jak to możliwe?
Deflacja w 2024 roku? Scenariusz coraz bardziej realny! [Merytorycznie o Giełdzie]
Załóż konto w XTB i inwestuj bez prowizji w akcje i fundusze ETF.
Zakładając konto dzięki linka: https://link-pso.xtb.com/pso/EKcJt wspierasz nasz portal.
Deflacja cen producenckich
O tym, iż to początek końca wysokiej inflacji nagrywałem materiał jeszcze w listopadzie 2022 roku. Wówczas wchodziła ona dopiero w swój dynamiczny trend spadkowy. Wprost pisałem, iż dane wyprzedzające ze światowej gospodarki, jednoznacznie mówią o tym, iż inflacja nie ma szans utrzymać się na wysokich poziomach.
Od tamtego materiały minęło ponad pół roku. Tymczasem inflacja na świecie zapada się w naprawdę imponującym tempie. Podobnie, jak wcześniej wzrosty najpierw widoczne w przypadku inflacji producenckiej, tak w tej chwili najpierw to właśnie tam widoczne są gigantyczne spadki.
W wybranych gospodarkach w przypadku cen producenckich już dziś albo weszliśmy w deflację, albo jesteśmy na jej pograniczu. Zaznaczam, iż mówimy tu już o deflacji, a nie jedynie dezinflacji. Różnica jest znacząca, bo dezinflacja, to wolniejsze tempo WZROSTU cen, a deflacja to już spadek cen. W przypadku PPI dla Niemiec mówimy o ostatnich odczytach na poziomie 1% r/r. Podobnie wygląda to dla całej Strefy Euro.
Inflacja cen producenckich w Niemczech r/r (w %)
W przypadku Kanady czy Chin mowa już o pełnoprawnej deflacji na poziomie PPI. Chiny zaliczyły spadek cen producentów o 4.6% w ujęciu r/r. W Kanadzie z koeli spadki sięgają choćby 6.3%.
Deflacja cen producenckich w Chinach r/r (w %)
Deflacja cen producenckich w Kanadzie r/r (w %)
Nietrudno znaleźć powody takich spadków. Koszty producentów w dużym stopniu zależą od cen logistyki, surowców, czy energii. Tymczasem każda z tych składowych istotnie spadła w swoich cenach.
Znajdziesz tam więcej wartościowych treści o inwestowani, giełdzie i rynkach.
DNA Rynków – merytorycznie o giełdach i gospodarkach
Inflacja konsumencka podąża z opóźnieniem
Co znamienne, inflacja konsumencka również spada dziś w wielu miejscach i robi to szybciej niż rosła rok temu. To akurat za często się nie zdarza. W przypadku Stanów Zjednoczonych około 11 miesięcy zajęło nam wspinanie się z poziomu 5.4% do szczytowego odczytu 9.1%, który wystraszył w połowie 2022 roku Fed. Po kolejnych 11 miesiącach od szczytu zjechaliśmy z odczytów 9.1% na 4.0%. Dynamika imponująca i trudna do niezauważenia. Zwłaszcza iż w kolejnych miesiącach zobaczymy dalszy spadek.
Inflacja konsumencka w USA od 2013 do 2023 roku r/r (w %)
Średnio opóźnienie pomiędzy odczytami inflacji producenckiej PPI, a konsumenckiej CPI sięga do trzech miesięcy. Nie powinno to wybitnie zaskakiwać, bo w końcu choćby zwykłe kupione wcześniej drożej towary w zapasach potrzebują często kilku miesięcy, żeby się wymienić. Ten lag i opóźnienie dobrze pokazuje nam jednak, czego można spodziewać się po dalszych odczytach inflacji konsumenckiej. jeżeli w przeciągu 2-3 odczytów inflacja konsumencka w USA sięgnie poziomów bliskich 2.5%, to w ogóle nie powinno to nikogo dziwić.
Inflacja konsumencka i producencka (przesunięta 2 miesiące) w USA
Globalny szok cenowy z 2022 był kumulacją jeszcze nie do końca wygaszonego pozytywnego szoku popytowego ze stymulacji covidowej w połączeniu z negatywnym szokiem podażowym wywołanym surowcami i energią jako pokłosie wojny. Od czasu wojny, która zaczęła się ponad 15 miesięcy temu, żadnych dodatkowych szoków już jednak nie było. Powtarzanie głupot o hiperinflacji w takim otoczeniu nie miało więc żadnego uzasadnienia.
Zresztą nie mówimy tu tylko o załamywaniu się inflacji w USA, czy w Europie. W Polsce również spada ona szybciej, niż oczekiwano jeszcze kilka miesięcy temu. Globalny efekt rozlewa się również na naszą gospodarkę i nie ma to nic wspólnego z aktywnością polityków czy Banku Centralnego. Maruderzy widząc inflacyjne dane, będą podnosić wątek, iż spadająca inflacja nie pozostało widoczna w spadkach inflacji bazowej. Częściowo już jest i zaraz będzie widoczna bardziej. Inflacja bazowa jest o wiele mniej elastyczna. Później rośnie i później spada, ale i trend na niej zaczyna być jednoznaczny.
Inflacja konsumencka w Polsce, główna i bazowa
Deflacja na stole?
Polsce scenariusz deflacyjny na razie bądź co bądź nie grozi. Stanom Zjednoczonym, czy Chinom jednak jak najbardziej, a to oni są głównymi rozgrywającymi w światowej gospodarce i deflacja tam, będzie miała też implikacje dla polskiej gospodarki.
Chińczycy już częściowo w obawie przed deflacją podejmują kroki mające stymulować gospodarkę. Tam jednak inflacja CPI sięga już ledwie 0.2% w ujęciu r/r. Stany Zjednoczone i Fed też będą zmuszone to zrobić. choćby jeżeli dziś Jerome Powell uparcie powtarza, iż Fed żadnych obniżek stóp nie przewiduje. Zbytnio bym na te zapowiedzi uwagi nie zwracał. Ten sam Fed we wrześniu 2021 upierał się, iż stopy będzie podnosić dopiero w 2023 lub 2024 roku.
W USA sporo z oszczędzających przeniosło swoją gotówkę z depozytów dostępnych „na żądanie”, które dalej (podobnie jak w PL) nie płacą żadnego sensownego oprocentowania, do lepiej oprocentowanych miejsc, które wymagają jednak blokady kapitału. Taka migracja kapitału sprawia, iż „znika on” z najpopularniejszej miary podaży pieniądza, zwanej M2, bo gotówka ta przestaje być dostępna „na żądanie”.
Takie „znikanie” gotówki z rynku doprowadziło do bezprecedensowej w historii sytuacji, gdzie podaż pieniądza w USA spadła o ponad 4.6%. Nie zdarzyło się to jeszcze nigdy w historii, więc ciężko szukać jakichkolwiek analogii historycznych takiej sytuacji. jeżeli jednak poprzedni bezprecedensowy wystrzał podaży pieniądza miał swój udział w kreacji inflacji (a miał), to czy tak bezprecedensowy spadek podaży będzie miał udział w kreacji deflacji? O tym się przekonam, ale według mnie jak najbardziej może mieć.
Inflacja CPI w USA (zmiana r/r) oraz podaż pieniądza M2
Zwłaszcza iż w tle majaczy jeszcze deflacyjny wpływ technologii na całą gospodarkę, który dalej postępuje, a w połączeniu z rozwojem sztucznej inteligencji może postępować jeszcze silniej niż dotychczas. Z drugiej strony wątpię, żeby Fed dopuścił do tego scenariusza, a ograniczenie ryzyko jego wystąpienia jest jedno – stymulacja gospodarki. W pierwszej kolejności obniżkami stóp, bo nikt nie wyobraża sobie chyba scenariusza, gdzie stopy w USA pozostaną na obecnym poziomie, gdy inflacja przechodzić będzie w deflację.
Perspektywy dla rynku pozostają dobre
Obecny trend wciąż wspieraj jednak rynek akcji. Na początku stycznia 2023 w materiale Co czeka rynek w 2023 roku? Prognozy dla akcji i obligacji jasno dałem do zrozumienia, iż „to będzie dobry rok dla obligacji i dobry rok dla akcji”. Jak na razie nic się w tym zakresie nie zmienia.
Okres dynamicznej dezinflacji i czas następujący po niej jest dobrym czasem dla rynku akcyjnego od zawsze. W zasadzie za każdym razem tak dynamiczne spadki odczytów inflacji generowały wzrosty na indeksach w trakcie i również w okresie po tych spadkach. Od czasu drugiej wojny światowej było kilka przypadków tak dynamicznych spadków inflacji. Mediana stopy zwrotu dla indeksu S&P500 w 12 miesięcy po ich wystąpieniu to plus 19.15%. Wynik mocno satysfakcjonujący.
Jak zachowywał się indeks S&P500 po okresach silnego spadku inflacji
Czy teraz będzie inaczej? Nie wydaje mi się. Na resztę roku 2023 na rynku jak na razie dalej patrzę z optymizmem.
Do zarobienia,
Piotr Cymcyk
Załóż konto w XTB i inwestuj bez prowizji w akcje i fundusze ETF.
Zakładając konto dzięki linka: https://link-pso.xtb.com/pso/EKcJt wspierasz nasz portal.