Moje degustacje otwarte to ostatnio rzadkość. Dostaje sporo maili z pytaniami o odwiedziny różnych miast, ale tutaj w Poznaniu wszystko dzieje się tak gwałtownie (niedługo potężna niespodzianka!!!), iż podróżowanie po Polsce z torbami pełnymi whisky staje się po prostu niemożliwe. Niemniej, udało mi się ostatio odwiedzić Warszawę, a iż degustacja odbyła się we wspaniałym barze Kita Koguta i powstała z niej fotorelacja, pomyślałem, iż podzielę się nią z Wami !
Ostatnimi czasy kiedy mówi sie o koktajlach w Polsce, najgłośniej słychać nazwę Kita Koguta. Od razu pomyślałem, iż to tam powinny odbywać się moje degustacje w nowym sezonie. Barem dowodzą tam Kuba Kozłowski i Adam Grądziel, którzy nadali mu format światowy. Zobaczcie z resztą sami kilka fotorelacji z imprez, które się tam odbywają –> klik klik.
Kiedy przyjeżdżam do lokalu oczywiście największa misja jest z kieliszkami i rozlaniem whisky. Robię to jak maszyna, pięć butelek maltów pęka mi w kilka minut
„Dzień dobry Państwu, nazywam się Tomasz Miler i mam strasznie ciężką pracę – piję i mi za to płacą.”
Uwierzycie, iż zanim w ogóle ktoś pije whisky na moich degustacjach, mija przynajmniej 45 minut, podczas których tłumacze jak pić?
To zdjęcie dosyć mi się pododba – wygląda jak bym siał zniszczenie, a ja tylko rozdaje kieliszki
Na to mogę patrzeć bez końca
Było sporo uśmiechu, ale kiedy przyszło do whisky, każdy traktował ją poważnie, z szacunkiem i bez coca-coli
A na końcu oczywiście sesja pytań i odpowiedzi oraz przemiłe rozmowy kuluarowe
I choćby nie wiecie jak bardzo jestem zajarany tym, iż wszystkie zdjęcia w tym wpisie zrobili dla mnie ZAJARANI.PL koniecznie obejrzyjcie inne realizacje tego projektu –> klik klik
Do zobaczenia następnym razem !