Ceny w Lidlu w Wielkiej Brytanii są często niższe niż w Polsce, mimo iż zarobki w UK są znacznie wyższe, wydaje się paradoksalne – ale ma logiczne wytłumaczenie ekonomiczne. Oto najważniejsze powody:
1. Inny model cenowy i strategia Lidla
- Lidl ustala lokalne ceny w oparciu o siłę nabywczą, konkurencję i oczekiwania konsumentów.
- W Wielkiej Brytanii działa w bardzo konkurencyjnym otoczeniu (Tesco, Aldi, Asda, Morrisons, Sainsbury’s), więc musi trzymać ceny nisko.
- W Polsce – Lidl pozycjonuje się jako dyskont premium i nie ma aż tak silnej presji konkurencyjnej (zwłaszcza w dużych miastach).
2. Podatki i marże
- W Polsce:
- VAT na większość żywności to 5–23%.
- Dochodzi też podatek handlowy, który Lidl musi płacić.
- W Wielkiej Brytanii:
- VAT na żywność wynosi 0% (większość artykułów spożywczych).
- Brak podatku handlowego.
- Dodatkowo, marże detaliczne w Polsce bywają wyższe niż w UK, bo sieci mają mniejszy wolumen i mniej presji na obniżanie cen.
3. Skala rynku i logistyka
- Lidl UK obsługuje jeden duży, zintegrowany rynek, podczas gdy Lidl Polska często musi dostosowywać się do mniejszych, rozproszonych dostawców.
- Import niektórych produktów może być tańszy w UK, bo:
- dostęp do większych portów,
- łatwiejsze i tańsze łańcuchy dostaw z Irlandii, USA czy Azji,
- większy wolumen = niższe koszty jednostkowe.
4. Niższe koszty własne produktów marki Lidl (private label)
- Produkty marki własnej w UK są często produkowane lokalnie lub w dużych ilościach na potrzeby tamtego rynku.
- W Polsce Lidl korzysta z częściowo innych dostawców i ceny jednostkowe są wyższe – szczególnie w przypadku produktów świeżych.
5. Polska = kraj z pułapką średniego dochodu
- Choć pensje w Polsce wzrosły, relatywne ceny nie spadły – wręcz przeciwnie.
- Wydatki na żywność stanowią większy procent dochodu przeciętnego Polaka niż Brytyjczyka.
- Lidl (i inne sieci) korzystają z tego, iż polski konsument jest skłonny płacić więcej za „lepszy dyskont”, bo postrzega to jako wyższą jakość.
Przykład (porównanie z 2025):
Mleko 1L | £0.95 | £1.10–1.20 |
Masło 250g | £1.79 | £2.20 |
Chleb tostowy | £0.55 | £0.90 |
Jajka 10 szt. | £1.50 | £2.00 |
Pomidory 1kg | £1.99 | £2.90 |
(kurs orientacyjny: 1 GBP = 5.0 PLN)
Podsumowanie – dlaczego Lidl w UK bywa tańszy niż w Polsce:
- Inna polityka cenowa i silna konkurencja w UK.
- Brak VAT na żywność i podatku handlowego.
- Niższe koszty operacyjne i lepsza logistyka dla dużego rynku.
- Produkcja na miejscu + skala sprzedaży produktów marki własnej.
- W Polsce konsumenci akceptują wyższe ceny, bo rosną dochody, ale nie proporcjonalnie do cen.
Dlaczego Lidl w Polsce płaci dwa raz mniej niż Lidl w Wielkiej Brytanii mimo tego iż Lidl zyski w Polsce ma wyższe
To jedno z tych pytań, które idealnie obnażają mechanizmy działania międzynarodowych korporacji – w tym przypadku Lidla – i różnice w strukturze wynagrodzeń, kosztów oraz strategii rynkowej między krajami. Przyjrzyjmy się temu krok po kroku:
Fakty, które poruszyłeś:
- Lidl w Polsce płaci (średnio) pracownikom ok. 2x mniej niż Lidl w UK.
- Lidl Polska osiąga wyższy zysk netto (np. z danych finansowych za ostatnie lata).
- Zatem pytanie: Dlaczego tak się dzieje? Czy to „sprawiedliwe”?
1. Zarobki w Lidlu: Polska vs UK
Polska | ok. 5000–6300 zł brutto / mies. (~1000–1300 GBP) |
Wielka Brytania | ok. 11,40–13,00 GBP/h, co daje ~1800–2200 GBP / mies. |
Faktycznie, różnica to około 2x.
Dlaczego Lidl tak robi? Bo… może.
1. Koszty pracy są po prostu niższe w Polsce
- Mimo wzrostu płac, Polska przez cały czas ma znacznie niższy koszt pracy niż UK.
- Składki ZUS, ubezpieczenia, dodatki itp. są proporcjonalnie tańsze.
- Pracownik w Polsce kosztuje firmę mniej, więc sieć optymalizuje zysk poprzez lokalne warunki rynkowe.
2. Wynagrodzenia dostosowane do lokalnej siły nabywczej
- Płace są ustalane w relacji do rynku lokalnego, a nie „sprawiedliwie globalnie”.
- Lidl w Polsce płaci lepiej niż średnia krajowa dla sektora handlu.
- W UK płaci też rynkowo – musi, bo konkurencja o pracowników jest większa, a koszty życia wyższe.
3. Większy zysk w Polsce? Tak – ale z powodu niższych kosztów, nie wyższych przychodów
- Lidl w Polsce osiąga wyższe marże m.in. dlatego, że:
- ma niższe koszty pracy,
- większy udział produktów marki własnej (private label),
- wyższe ceny relatywne (patrz: Twoje poprzednie pytanie),
- niższe opłaty za wynajem powierzchni handlowej, transport itd.
- To oznacza: większy zysk nie przekłada się automatycznie na wyższe płace.
4. Zysk ≠ budżet na pensje
- Wysoki zysk netto = różnica między przychodami a całością kosztów – a nie tylko wynagrodzeniami.
- Zarząd firmy (czyli Lidl Niemcy) decyduje o tym, ile środków zostaje w Polsce, a ile trafia do centrali jako dywidenda.
- Polska filia działa jak spółka zależna – czyli ma ograniczoną autonomię w decydowaniu o wynagrodzeniach, niezależnie od zysków.
5. Presja związkowa i otoczenie instytucjonalne: UK vs PL
- W UK:
- silniejsze związki zawodowe,
- wyższa presja społeczna na „fair pay”,
- większe wymagania prawne (np. Living Wage Foundation).
- W Polsce:
- słabsze związki zawodowe w sektorze handlu,
- niższa presja społeczna,
- wielu pracowników akceptuje niskie warunki, bo nie ma realnej alternatywy.
Co zyskuje Lidl na niskich płacach w Polsce?
- Większy zysk operacyjny – mniej idzie na pensje.
- Elastyczność – może zwiększać zatrudnienie bez dużego wzrostu kosztów.
- Konkurencyjność – utrzymuje niskie koszty przy relatywnie wysokich cenach produktów.
Czy to uczciwe?
Z perspektywy ekonomicznej: tak, to opłacalne i legalne.
Z perspektywy etycznej/społecznej: niekoniecznie, bo pracownicy w Polsce wykonują często identyczną pracę, a dostają znacznie mniej.
Podsumowanie – dlaczego Lidl płaci w Polsce mniej, mimo wyższych zysków:
Niższy koszt pracy | Polska przez cały czas jest tańszym rynkiem pod względem zatrudnienia |
Wynagrodzenia lokalnie dostosowane | Lidl płaci wg. realiów danego kraju, nie wg. globalnych zasad |
Wyższy zysk = efekt niższych kosztów | Nie jest to wynik wyższej efektywności sprzedaży |
Centralna kontrola kapitału | Niemiecka centrala decyduje, ile zostaje w Polsce |
Niższa siła negocjacyjna pracowników | Słabsze związki zawodowe i niższe standardy „płacy godziwej” |