Co najbardziej frustruje klientów spłacających kredyty hipoteczne? Okazuje się, iż niekoniecznie wysokość samej raty, ale głównie to, iż tak mało kapitału w tej racie się mieści. I to niestety jest prawda. W najbardziej popularnym systemie spłaty rat na początku spłacane są głównie odsetki, a kapitał maleje powoli. I efekt jest taki, iż oddać trzeba - przez 20-30 lat - dwa, trzy razy więcej niż się pożyczyło. Dlaczego tak jest? Czy faktycznie bankierzy specjalnie tak to wymyślili? A może to "tylko" matematyka?