"Planowana przez CDU/CSU i SPD reforma hamulca zadłużenia uwolniłaby Bundeswehrę od wielu zmartwień materialnych. Armia potrzebuje m.in. więcej dronów, więcej amunicji i własnego systemu satelitarnego. Lista życzeń jest kosztowna" - pisze portal RedaktionsNetzwerk Deutschland (RND).
Zmartwienia niemieckiej armii. Czego potrzebuje Bundeswehra?
Ekspert partii SPD ds. obronności Andreas Schwarz powiedział portalowi RND, iż to "właściwy sygnał". Wojska uzupełniły już wprawdzie różnego rodzaju luki w zdolnościach ze specjalnego funduszu w wysokości 100 miliardów euro. Zamówiono między innymi 35 myśliwców F-35, 60 śmigłowców transportowych Chinook, cztery fregaty, system obrony powietrznej Arrow, cztery systemy obrony powietrznej Patriot i 123 czołgi Leopard. Reklama
Ponadto wydano 2,4 mld euro na wyposażenie osobiste dla żołnierzy. "Jednak inne luki w zdolnościach przez cały czas istnieją i stają się boleśnie widoczne, ponieważ prezydent USA Donald Trump kwestionuje solidarność sojuszniczą w ramach NATO, pozostawiając Europejczyków samym sobie" - pisze RND.
Drony, amunicja i własny system satelitarny. "Lista życzeń" jest długa
Andreas Schwarz podkreślił w rozmowie z RND, iż "wciąż potrzebujemy ogromnych inwestycji. Ogromnym tematem jest rozwój satelitarnego systemu rozpoznania i komunikacji. Ponieważ nie możemy już polegać na amerykańskiej pomocy".
"Potrzebujemy też więcej dronów. Nauczyliśmy się tego w Ukrainie. Obrona powietrzna musi zostać ulepszona i rozbudowana. Musimy też zainwestować w artylerię i więcej amunicji. I, co bardzo ważne: walka elektroniczna i obrona cybernetyczna - tutaj wciąż jesteśmy w powijakach. Wreszcie, potrzebujemy dodatkowych pieniędzy na budowę nowych koszar" - zauważył Schwarz. "Jeśli zebrać to wszystko razem, sumy są ogromne", podkreślił.