Dogecoin pojawił się 8 grudnia 2013 roku jako kryptowaluta, która już w samych założeniach miała być jedynie memem. Wizerunek Shiba Inu nadawał się do tego perfekcyjnie. Twórcy Dogecoina faktycznie nie bardzo wierzyli w swój projekt, bo wcześnie pozbyli się swoich tokenów. Zainwestowali po około 5 tysięcy dolarów. Sprzedaż tokenów wystarczyła do spłaty czynszu i na kupna auta. Dziś byłby warte kilkadziesiąt milionów dolarów! Większość tego szalonego wzrostu to rok 2021 i sporo zasługi Elona Muska, który ostatnio po raz kolejny doprowadził do zmartwychwstania Dogecoin. Kryptowaluta w ciągu tygodnia podrosła o ponad 100 procent.
Notowania Dodgecoina od 2017 roku aż do teraz
Elon Musk promuje Dogecoin
Głównym źródłem generowania wzrostów na wielu mniejszych kryptowalutach jest silna i wspierająca społeczność, która angażuje się w projekt. jeżeli częścią tej społeczności staje się najbogatsza osoba na świecie, celebryta i „tech freak” w jednym, to faktycznie można zdziałać cuda jeżeli chodzi o wycenę mema. Elon Musk od dłuższego czasu mocno wpływa na kurs „pieseła”. Jeden twit Muska o Dogecoin był niejednokrotnie w stanie spompować kurs kryptowaluty o choćby kilkadziesiąt procent.
Kurs Dogecoina na tle tweetów Elona Muska
Ciężko w zasadzie zidentyfikować powód wspierania Dogecoin przez Muska. Z początku twierdził, iż lubi pieseła, bo „przeznaczenie lubi ironię, a najbardziej ironiczne byłoby, gdyby kryptowalutowy mem został walutą przyszłości”. Teraz z kolei twierdzi (czerwiec 2022), iż po prostu „znam wiele osób, które nie są tak majętne i przekonały mnie do wsparcia Dogecoin”. Jedno i drugie wyjaśnienie brzmią głupio, więc raczej nikt nie pozna prawdy. Faktem jednak jest, iż Musk ekstremalnie wpływ na kurs pieseła.
Pieseł kryptowalutą Twittera?
Podobne pompowanie miało miejsce 1 listopada o 5:17 rano czasu polskiego, gdy Musk zamieścił na Twitterze zdjęcie, przedstawiające Shiba Inu w koszulce Twittera i dynię z logo Twittera. Wszystko okraszone wymownym emotikonem. Rynek krypto gwałtownie odebrał to jako zapowiedź integracji Dogecoin, jako pełnoprawnej metody płatności na Twitterze.
Efekty? W ciągu paru godzin Dogecoin zyskał aż 22%. Wcześniejsza fala wzrostu sprzed 1 listopada wprost powiązana była z ostatecznego przejęcia samego Twittera przez Muska. Formalnie od niedawna Musk może robić sobie na Twitterze cokolwiek chce. jeżeli wpadnie na pomysł, iż dalsza monetyzacja Twittera powinna być zintegrowana z Dogecoin, to tak będzie.
Twitter jeszcze przed panowaniem Muska zaczynał wprowadzać opcje monetyzacji. Płatne newslettery, czy kręgi odbiorców. Jestem sobie w stanie wyobrazić, iż Musk zmieni Twittera w najważniejszą platformę newsową na świecie. Już dziś tempo obiegu informacji geopolitycznych, finansowych, kulturowych, czy sportowych jest o wiele szybsze na Twitterze, niż choćby w klasycznych mediach internetowych.
Mogę sobie wyobrazić świat, gdzie odbiorcy płacą za dostęp do części Twittera analogicznie, jak za dostęp do płatnych serwisów informacyjnych. Podobnie jak świat, w którym za ten dostęp płaci się drogo w dolarach, ale jednak tanio w Dogecoin. Muska można nie lubić, ale przedsiębiorczości odmówić mu nie można. Sprawnie działał w świecie fintech, elektromobilności, czy kosmicznej turystyki. Może sprawnie działać i w świecie mediów.
Do zarobienia,
Piotr Cymcyk