DOJE – pierwszy w historii ETF na Dogecoin (DOGE)

2 godzin temu

We wrześniu 2025 r. na amerykańskim rynku zadebiutował pierwszy fundusz ETF oparty na Dogecoinie (DOGE) – kryptowalucie, która zaczynała jako internetowy żart z wizerunkiem psa Shiba Inu, a dziś należy do grona największych cyfrowych monet pod względem kapitalizacji, a także najpopularniejszych pod względem rozpoznawalności.

Nowy fundusz, o tickerze DOJE, jest oferowany przez spółkę REX Shares we współpracy z Osprey Funds. To pierwszy w USA ETF zapewniający ekspozycję na Dogecoina spot – zarazem pierwszy ETF na tzw. „memecoina” na amerykańskim rynku. Inwestorzy mogą dzięki niemu uczestniczyć w ruchach cen Dogecoina za pośrednictwem zwykłego rachunku maklerskiego, bez konieczności bezpośredniego kupowania kryptowaluty na giełdzie crypto. Uruchomienie tego funduszu to wydarzenie bez precedensu, które sygnalizuje coraz większe przenikanie się świata kryptowalut z tradycyjnymi finansami.

Nowy etap dla rynku ETF i kryptowalut

Pojawienie się spot ETF-u opartego na Dogecoinie wpisuje się w szerszy trend otwierania tradycyjnego rynku finansowego na cyfrowe aktywa. Jeszcze na początku 2024 roku najważniejszym tematem były dopiero co zatwierdzone w USA fundusze ETF oparte na Bitcoinie, które po latach starań uzyskały aprobatę regulatorów, przyciągając miliardy dolarów napływów.

$IBIT (ETF spot na BTC od firmy BlackRock) jako najszybciej rosnący ETF w historii pod względem AUM. Źródło: Bloomberg.com

Od tego czasu oferta ETFów kryptowalutowych poszerzyła się. Kilka miesięcy po uruchomieniu ETF-u na BTC, pojawił się również ETF na ETH, a więc drugą największą pod względem kapitalizacji rynkowej, kryptowalutę, w czerwcu tego roku pojawił się ETF na Solanę (również od REX-Osprey), a we wrześniu uruchomione zostały fundusze ETF spot na Dogecoina i XRP. Firma ta zdecydowanie obrałą zatem funkcję pioniera w dziedzinie uruchamiania ETF-ów kryptowalutowych.

Warto podkreślić, iż fundusze DOJE (Dogecoin) i XRPR (XRP) zostały zorganizowane zgodnie z wymogami Investment Company Act, co oznacza poddanie ich rygorystycznemu nadzorowi, adekwatnemu dla tradycyjnych funduszy inwestycyjnych. Innymi słowy, choćby tak niekonwencjonalne aktywa jak „żartobliwy” Dogecoin zostały ujęte w ramy prawne stawiające na przejrzystość i ochronę inwestora, co dodaje całemu przedsięwzięciu powagi i wiarygodności.

Dogecoin: od internetowego memu do poważnego instrumentu finansowego

Uruchomienie ETF-u na Dogecoina ma ogromne znaczenie symboliczne. Dogecoin powstał w 2013 roku jako mem – parodia Bitcoina z psem Shiba Inu w roli logo – ale dzięki społeczności internetowej, zainteresowaniu znanych ludzi (najgłośniej mówił o nim go Elon Musk w hossie 2021 roku) i ogromnemu sukcesowi rynkowemu, zyskał globalną rozpoznawalność. W szczycie manii poprzedniej hossy, jego kapitalizacja wyniosła ponad 80 miliardów dolarów, a dziś, z kapitalizacją około 36 miliardów dolarów, przez cały czas jest jedną z największych kryptowalut na rynku. Mimo to wielu inwestorów przez cały czas traktuje go z przymrużeniem oka, ciężko jest bowiem im zrozumieć fenomen memecoinów, gdyż są to ostatecznie “bezużyteczne kryptowaluty”. Co za tym, idzie, debiut pierwszego ETF-u śledzącego cenę Dogecoina dodaje tej walucie nowego wymiaru poważnego (lub raczej poważniejszego ) aktywa inwestycyjnego. Innymi słowy, mem okazał się na tyle żywotny, iż doczekał się własnego instrumentu finansowego na regulowanej giełdzie.

Wykres kapitalizacji DOGE. Źródło: coingecko.com

ETF DOJE – prostsza ekspozycja na Dogecoina

Od teraz inwestorzy nie muszą zakładać portfeli kryptowalutowych ani korzystać z giełd crypto, by zainwestować w tę monetę – wystarczy zwykły broker i zakup jednostek funduszu. To potencjalnie obniża barierę wejścia dla kolejnej fali zainteresowanych, którzy wcześniej trzymali się z daleka od nieregulowanych rynków kryptowalut, chociażby z powodu bariery technologicznej.

Pierwsze reakcje rynku na debiut funduszu DOJE nie są jednak obiecujące, najprawdopodobniej dlatego, iż 18 września, gdy fundusz zadebiutował na “parkiecie”, rynek crypto znajdował się już w konsolidacji, która następnie przerodziła się w (na razie) lokalną korektę. Mógł to być także “sell the news event”, gdyż już w poprzedzających tygodniach obserwowano falę zakupów, a w oczekiwaniu na start ETF-u kurs DOGE urósł o ponad 80%.

Wykres ceny DOGE. Źródło: tradingview.com

Niemniej jednak, nie ma co skreślać tego ETFu na starcie, nie tylko dlatego, iż inne ETFy kryptowalutowe osiągnęły spektakularny sukces, ale także dlatego, iż DOGE to bardzo rozpoznawalna kryptowaluta, regularnie generująca spory wolumen, która w odpowiednich warunkach rynkowych może wygenerować spore ruchy, pobudzające wyobraźnię niejednego inwestora.

Co fundusz ETF oznacza dla przyszłości Dogecoina?

Wejście Dogecoina na salony Wall Street poprzez ETF może wzmocnić jego pozycję rynkową. Skoro powstał fundusz spełniający wymogi regulatorów, to jest to sygnał, iż Dogecoin nie jest już postrzegany wyłącznie jako “ciekawostka”, ale jako aktywo warte uwzględnienia w szerszym krajobrazie inwestycyjnym. Z drugiej strony, należy zachować ostrożność. Samo opakowanie Dogecoina w ETF nie zmienia faktu, iż pozostaje on bardzo ryzykownym i zmiennym aktywem. Nagłe zmiany nastrojów, regulatoryjne zawirowania lub zmienność całego rynku kryptowalut mogą wciąż mocno odbijać się na cenie DOGE, zarówno bezpośrednio, jak i pośrednio na notowaniach ETF-u.

Debiut ETF-u na Dogecoina jest również bardzo ważnym wydarzeniem z perspektywy innych, podobnych do DOGE’a, kryptowalut. o ile pierwszy memecoin znalazł drogę na giełdę, możliwe, iż w ślad za nim podążą kolejne – emitenci ETF-ów z pewnością będą obserwować zainteresowanie inwestorów.

Niemniej jednak rozsądek nakazuje pamiętać, iż większa dostępność nie niweluje ryzyka. Zarówno Dogecoin, jak i inne kryptowaluty pozostają zmienne i ryzykowne, a inwestycje w nie (nawet za pośrednictwem regulowanych instrumentów) wymagają ostrożności, solidnej analizy i świadomości potencjalnych strat.

Idź do oryginalnego materiału