Donald Trump znów trzęsie rynkami. Na warszawskiej giełdzie spadki

1 tydzień temu
Zdjęcie: Polsat News


Środowa sesja na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych rozpoczęła się pod znakiem rynkowej niepewności. Indeks WIG20, skupiający 20 największych i najpłynniejszych spółek, spadał tuż po otwarciu o 2,99 proc. do poziomu 2 432,85 punktów. Indeks szerokiego rynku WIG zniżkował o niecałe 2,4 proc. do 88260,10 punktów. To efekt pogorszenia nastrojów rynkowych po wejściu w życie kolejnej transzy ceł Donalda Trumpa i jego wystąpieniu w Kongresie USA, podczas którego amerykański przywódca zdawał się sugerować, iż partnerzy handlowi nie mają co liczyć na złagodzenie podejścia w sprawie ceł.


Na europejskich parkietach panują równie negatywne nastroje. Niemiecki indeks DAX o 9:10 traci prawie 2,1 proc., francuski CAC spada o ponad 2,6 proc., a londyński FTSE zniżkuje o ok. 2,2 proc.


Na rynki wróciła niepewność. Donald Trump znów rozdaje karty


Światowe giełdy dopiero co odetchnęły we wtorek i odreagowały spadki wywołane ubiegłotygodniowym głoszeniem przez prezydenta USA Donalda Trumpa ceł wzajemnych (i wejście w życie ich pierwszej części w sobotę 5 kwietnia), a już muszą mierzyć się z nową, gigantyczną skalą niepewności.Reklama


W środę 9 kwietnia, minutę po północy czasu wschodnioamerykańskiego, weszły bowiem w życie podwyższone stawki ceł na towary z krajów, z którymi Stany Zjednoczone mają deficyt handlowy. Wśród nich jest 20-proc. cło na produkty z UE oraz 84-proc. cło na import z Chin, które zwiększa łączną stawkę celną dla Państwa Środka do 104 proc.
Barometrem nastrojów rynkowych, jakie zapanowały po tych wydarzeniach, było otwarcie giełd w Azji. Niemal wszystkie azjatyckie indeksy zareagowały spadkami. Południowokoreański indeks Kospi spadał na otwarciu prawie 1 proc. (indeks ten stracił 20 proc. od lipcowego szczytu i wszedł w rynek niedźwiedzia), japoński Nikkei zniżkował o ponad 3,1 proc., a indeks Hang Seng w Hongkongu tracił po rozpoczęciu sesji blisko 3,9 proc.


Szykuje się zaostrzenie wojen celnych? Donald Trump w Kongresie: Wiem, co robię


Oliwy do ognia dolewa ewidentny brak koncyliacyjności Donalda Trumpa. Podczas wystąpienia w Kongresie USA amerykański przywódca prześmiewczo wypowiadał się o rozmowach ze światowymi przywódcami, którzy chcą negocjować z nim zniesienie ceł. Dodał, iż "niekoniecznie chce pójść na układ" z krajami, które teraz są skore do rozmów. Takie podejście zwiastuje możliwe dalsze zaostrzenie wojen handlowych.
"My jesteśmy szczęśliwi, biorąc nasze 2 miliardy dziennie (chodzi o 2 mld dolarów, jakie według Trumpa wpływają do budżetu USA z tytułu ceł - red.), ale oni chcą zawrzeć z nami układ (...) Wiem, co robię" - mówił Trump.
Idź do oryginalnego materiału