Donald Tusk w Norwegii. "Naszym celem jest tania energia"

3 godzin temu
Zdjęcie: Polsat News


Premier Donald Tusk, który przyleciał w środę do Oslo z jednodniową wizytą, udał się na bilateralne spotkanie ze swoim norweskim odpowiednikiem Jonasem Gahrem Stoerem. Zaraz po nim odbyła się wspólna konferencja obu liderów. Norweski premier zwrócił uwagę na konieczność wypracowania strategicznego partnerstwa energetycznego, co ma znaczenie dla bezpieczeństwa i handlu. - Potrzebujemy konkurencyjnych cen energii, dlatego rola Norwegii jest tu absolutnie kluczowa - powiedział Donald Tusk. - Chciałbym, żeby zdrowy rozsądek był znowu ważniejszy w Europie od czasami przesadnie ideologicznych założeń - dodał premier, odnosząc się do polityki klimatycznej.


Zgodnie z zapowiedzą rozmowy premierów miały dotyczyć m.in. bezpieczeństwa, pogłębiania relacji między Europą a USA oraz współpracy w ramach Funduszy Norweskich i Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Wizyta miała być impulsem do rozpoczęcia przygotowań do zawarcia polsko-norweskiego partnerstwa w obszarze polityki energetyczno-klimatycznej.


Donald Tusk w Norwegii. Była mowa o strategicznym partnerstwie energetycznym


Na początku konferencji głos zabrał Jonas Gahrem Stoer, który powiedział, iż "Polska jest ważnym partnerem dla Norwegii". Zwrócił również uwagę na rozpoczętą niedawno prezydencję Polski w Radzie Unii Europejskiej. Zauważył, iż ważnym zadaniem dla obu państw jest wypracowanie i zawarcie strategicznego partnerstwa w obszarze polityki energetyczno-klimatycznej. Reklama


- Ma pan przed sobą ważne zadanie, które wywrze wpływ na europejską współpracę. (...) Mając na uwadze ostatnie zmiany geopolityczne, musimy blisko współpracować, żeby wzmacniać nasze partnerstwo - powiedział premier Stoer. - Chodzi o też o wypracowanie strategicznego partnerstwa energetycznego, tak, aby doszło do umowy. To ma znaczenie dla bezpieczeństwa i handlu - dodał. Zwrócił też uwagę na znaczenie gazociągu Baltic Pipe łączącego Polskę i Norwegię, a także wyzwania związane z bezpieczeństwem, przed którymi stoi Europa.


Następnie głos zabrał szef polskiego rządu.
- Kilka godzin temu zainaugurowałem polską prezydencję w Radzie UE. I tematy, które są tak ważne dla Norwegii i dla Polski były także kluczowymi tematami w mojej prezentacji. Nie ma w tym przypadku, (...) iż obejmując prezydencję w Radzie UE zdecydowałem, iż pierwsza moja wizyta poza granice UE to będzie tutaj, do Norwegii. Są trzy powody, dla których zdecydowaliśmy się na nasze spotkanie właśnie tego dnia - powiedział Donald Tusk. - Po pierwsze, jak już wspomniałeś, mam osobisty wielki sentyment do Norwegii - podkreślił.


Donald Tusk: Jesteśmy w dobrym tego słowa znaczeniu zależni od siebie


W tym miejscu Donald Tusk zwrócił uwagę na Polaków pracujących w tym kraju i przywołał historię, gdy sam pracował na budowie niedaleko granicy. - Rozumiem jak ważne są dobre relacje i empatia pomiędzy rządami, narodami i ludźmi. Po drugie, relacje polsko-norweskie są na wyjątkowym poziomie. Już nie raz sobie to mówiliśmy i dzisiaj to potwierdziliśmy - zobaczcie, jak wiele rzeczy dzieje się wokół nas. Jak bardzo dynamicznie zmienia się świat. (...) Jest też trzeci powód, czyli niezbędna kooperacja między UE a Norwegią. Czy to jest energetyka, czy polityka bezpieczeństwa, obrony. Jako UE widzimy w Norwegii najcenniejszego partnera. Mamy niezwykle bliskie relacje, a najlepszym tego przykładem jest energetyka - dodał polski premier.
- Jesteśmy w dobrym tego słowa znaczeniu zależni od siebie. Dlatego powodzenie, dobra sytuacja gospodarcza oraz energetyczna w Norwegii i w Europie leży w interesie UE i Norwegii. (...) Polskie doświadczenia z Norwegią są najlepsze z możliwych. Norwegia jest dla nas parterem niezwykle cennym, bo wszystko, co sobie nawzajem oferujemy, jest najwyższej jakości - podkreślił Donald Tusk.
- Bardzo chcemy, żeby wszyscy nasi partnerzy, (...) umieli wzajemnie korzystać ze swoich możliwości. Naszym celem jest tania energia, tak aby gospodarka UE i Norwegii mogły realnie konkurować z innymi potęgami gospodarczymi na świecie. Do tego potrzebujemy też konkurencyjnych cen energii, dlatego rola Norwegii jest tu absolutnie kluczowa - dodał szef polskiego rządu.


Polski premier o polityce klimatycznej: Musimy odbudować europejski rozsądek


Odpowiadając na pytanie jednego z dziennikarzy, Donald Tusk podkreślił, iż "musimy mieć odwagę korygowania pewnych planów, także tych wynikających z polityki klimatycznej". - Nikt nie zrezygnuje z ochrony klimatu, środowiska czy mórz. To pozostanie priorytetem UE i naszych państw. Równocześnie musimy mieć świadomość, iż w zmieniających się zewnętrznych okolicznościach musimy zadbać skutecznie o bezpieczeństwo energetyczne, stabilne i możliwie niskie ceny i co za tym idzie konkurencyjność naszych gospodarek względem gospodarki amerykańskiej czy chińskiej - wyjaśnił polski premier.
- Naszym zadaniem jest (...), aby wszystkie decyzje, jakie będziemy podejmowali, (...) żeby były traktowane przez partnerów ze zrozumieniem. To nie jest takie trudne, żeby odbudować europejski pragmatyzm, zdrowy rozsądek i żeby kontynuując naszą politykę ochrony klimatu równocześnie chornić nasze gospodarki i nasze interesy - stwierdził.


- jeżeli nie będziemy portafili tego zrobić, to ludzie (...) odwrócą się od idei ochrony środowiska i klimatu. A bez poparcia ludzi i tak nic z tego nie będzie. jeżeli będziemy bankrutami, ponieważ przegramy konkurencję ze względu na wysokie ceny energii, to też nie będziemy w stanie skutecznie chronić klimatu czy środowiska. Będę apelował do wszystkich w Europie, (...), aby wszystkie decyzje dotyczące zobowiązań klimatycznych, zielonego ładu, relacji z Norwegią, żeby podlegały rzetelnej ocenie i żeby brały pod uwagę konkurencyjność, bezpieczeństwo energetyczne i stabilność dostaw - powiedział Donald Tusk. - Chciałbym, żeby zdrowy rozsądek był znowu ważniejszy w Europie od czasami przesadnie ideologicznych założeń - dodał premier.


Poruszono temat ETS2. "Szybkie wprowadzenie ETS2 to kłopoty dla zwykłych ludzi"


A co z ETS2? Jedna z dziennikarek zapytała jaki jest stan negocjacji w tej sprawie. - jeżeli nie będziemy brali pod uwagę interesu zwykłych ludzi, a dzisiaj mogę z całą pewnością powiedzieć, iż w wielu miejscach w Europie, nie tylko w Polsce, szybkie wprowadzenie ETS2 będzie oznaczało kłopoty dla zwykłych ludzi związane m.in. z cenami energii - powiedział Tusk.
- To może być nie tylko doraźny, ale również polityczny problem. Niezwykle łatwo (...) używać tego argumentu przeciwko tradycyjnej demokracji. Ja nie znam odpowiedzi na pytanie, kogo i kiedy przekonam. Ale ja wiem, iż fakty są tu oczywiste. Nie możemy tego zrobić wbrew ludziom i ich podstawowym interesom. Musimy odejść od wymuszania nakazami, zakazami i ciężarami finansowymi różne rozstrzygnięcia także te, które dotyczą klimatu, bo ludzie od nas się odwrócą i za chwilę wybiorą tych, co kompletnie nie mają zamiaru dbać o środowisko i klimat - dodał.
Idź do oryginalnego materiału