Dotacje na rolnictwo są nieproduktywne

1 tydzień temu

– Władza wykonawcza UE stoi pod ogromną presją, aby skierować inwestycje z nieproduktywnych dotacji, automatycznie przyznawanych tradycyjnym sektorom takim jak rolnictwo, na nowe priorytety, takie jak obronność i budowanie paneuropejskich liderów przemysłowych – donosi serwis Politico.

Komisja Europejska przejmuje władzę

W artykule z 5 października serwis Politico ujawnił nieformalny dokument Komisji Europejskiej, w którym znalazły się propozycje rozwiązań dotyczących budżetu Unii Europejskiej na lata 2028-2034. Budżet ten ma być odpowiedzią na wyzwania przed jakimi stoi UE, czyli słabnącą gospodarkę i “szalejącą za rogiem wojnę”.

Tytuł artykułu mówi wiele: “Komisja Europejska przedstawia mapę „przejęcia władzy” nad pulą pieniędzy o wartości 1,2 biliona euro”. Sposobem na przejęcie tej władzy ma być uzależnienie wypłat pieniędzy dla państwa członkowskiego od realizacji “kluczowych reform” podyktowanych przez Brukselę.

Warunki stawia Bruksela

I tak aby państwo członkowskie mogło otrzymać pieniądze np. na mieszkalnictwo socjalne, najpierw będzie musiało zająć się “nierównością płci” i promocją rolnictwa ekologicznego. Nie uda się ominąć żadnego z warunków, ponieważ wszystkie w tej chwili obowiązujące programy finansowe UE (530 w każdym z państw) zostaną połączone w jedną pulę pieniędzy dla danego państwa.

– Władza wykonawcza UE stoi pod ogromną presją, aby skierować inwestycje z nieproduktywnych dotacji, automatycznie przyznawanych tradycyjnym sektorom, takim jak rolnictwo, na nowe priorytety, takie jak obronność i budowanie paneuropejskich liderów przemysłowych – informuje Politico.

Czy będzie mniej pieniędzy na rolnictwo?

Wydaje się więc, iż bardzo prawdopodobne jest zmniejszenie budżetu przyszłej Wspólnej Polityki Rolnej. Zbierzmy kilka faktów:

1. Raport Draghiego: Mario Draghi, były szef Europejskiego Banku Centralnego na zlecenie przez Ursuli von der Leyen opracował raport, w którym postawił tezę, iż bez inwestowania corocznie 800 mln euro Unia Europejska znajdzie się “w agonii”. Pieniądze te trzeba oczywiście znaleźć, m.in. w budżecie UE, a więc w budżetach państw członkowskich.

2. Guntram Wolff, ekspert Bruegel, think-tanku z siedzibą w Brukseli, w komentarzu do raportu Draghiego powiedział, iż aby znaleźć pieniądze na inwestycje należy “obciąć pewne wydatki”, a jednym z obszarów, które muszą zostać “dostosowane” jest rolnictwo.

3. Komisarzem ds. rolnictwa UE będzie Christophe Hansen – przedstawiciel praktycznie nic nie znaczącego w rolnictwie Unii Europejskiej Luksemburga (a adekwatnie: Wielkiego Księstwa Luksemburga).

4. Komisarzem ds. budżetu UE będzie Piotr Serafin – przedstawiciel Polski, czyli państwa, które nie należy do tzw. Wielkiej Czwórki rozgrywających w UE (Niemiec, Francji, Hiszpanii, Włoch). Oznacza to, iż prawdopodobnie wpływ Serafina na budżet UE będzie podobny do wpływu Janusza Wojciechowskiego na budżet WPR 2023-2027.

5. Na ostatnim posiedzieniu AGRIFISH (które zresztą koncentrowało się na koniecznych “uproszczeniach” WPR) kuzynka Christophe’a Hansena minister rolnictwa Luksemburga, Martine Hansen powiedziała: “Prosimy o uproszczone wersje planów strategicznych możliwych do zrealizowania przy MNIEJSZYM budżecie”. Co ciekawe, wypowiedź pani Hansen była niezwykle krótka i zakończyła się właśnie tym zdaniem, co sprawiało wrażenie, jakby albo wymknęło się jej ono przypadkiem, albo powiedziała je, bo ktoś musiał to zrobić.

Komitet pod bezpośrednim nadzorem szefowej

Państwa członkowskie obawiają się utraty wpływu na budżet UE – stwierdza Politico. Jest to zrozumiałe, ponieważ nieformalny dokument KE przewiduje stworzenie “doraźnej grupy sterującej” procesem budżetowym, utworzonej przez von der Leyen i działającej pod jej bezpośrednim nadzorem. Dyrekcje Generalne KE, pełniące funkcję ministerstw, będą mogły uczestniczyć w pracach grupy jedynie jako “goście”.

Odebranie wpływu na budżet Dyrekcjom Generalnym Komisja Europejska uzasadnia “podatnością na interesy sektorowe”:

– Na przykład departament rolnictwa został oskarżony o obronę automatycznych płatności dla rolników niezależnie od ich wysiłków na rzecz ekologii, podczas gdy departament regionalny został uznany przez krytyków za zbyt skoncentrowany na wymiarze lokalnym — czytamy w Politico.

Protesty są bez znaczenia

Ponownie wybrana na przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ma w tej chwili niezwykle silną pozycję w UE. Można więc przyjąć, iż reforma budżetu będzie przeprowadzona, i nie ma tu znaczenia, że, jak informuje Politico, “ponad 130 regionów w niedawnym liście otwartym skrytykowało pomysł Komisji polegający na opracowaniu osobnego planu dla wszystkich kraju” (za co będzie odpowiedzialny Piotr Serafin).

Idź do oryginalnego materiału