Duże zakupy złota za rogiem – strategiczny krok w polskiej polityce rezerwowej
Z opublikowanych wczoraj danych wynika, iż Narodowy Bank Polski od trzech miesięcy utrzymuje swoje rezerwy złota na niezmienionym poziomie 515 ton, co odpowiada wartości około 204 mld zł. Udział kruszcu w oficjalnych aktywach rezerwowych wynosi w tej chwili 21,6%. Prezes NBP zapowiedział jednak, iż zarekomenduje podniesienie docelowego pułapu złota w rezerwach z 20% do 30%.
Strategia dywersyfikacji: od walut do złota
Deklaracja prezesa NBP oznaczałaby kontynuację i przyspieszenie polityki dywersyfikacji aktywów rezerwowych. Do tej pory celem banku centralnego było osiągnięcie 20% udziału złota – próg ten udało się nie tylko zrealizować, ale wręcz przekroczyć. Podniesienie pułapu do 30% to jasny sygnał: Polska chce jeszcze mocniej uniezależniać się od ryzyk walutowych i kredytowych, które obciążają tradycyjne rezerwy denominowane w długu publicznym innych państw.
Podniesienie docelowego udziału złota w rezerwach do 30% byłoby nie tylko decyzją symboliczną, ale też praktycznym wzmocnieniem odporności polskiego bilansu na wstrząsy rynkowe – komentuje Tomasz Gessner, główny analityk Tavex.
Polska na tle globalnego trendu
Polska polityka rezerwowa wpisuje się w szersze, globalne tendencje. Banki centralne już kolejny rok z rzędu są netto nabywcami złota. Według Światowej Rady Złota (World Gold Council), aż 95% banków centralnych oczekuje, iż w najbliższych 12 miesiącach oficjalne rezerwy złota na świecie będą rosły. Co więcej, 43% instytucji planuje aktywne zwiększenie własnych zasobów.
Warto zwrócić uwagę, iż trend ten utrzymuje się pomimo rekordowo wysokich cen złota. To dowodzi, iż motywacje banków centralnych są strategiczne, a nie spekulacyjne – chodzi przede wszystkim o zabezpieczenie bilansów na czas podwyższonej niepewności, a nie o krótkoterminowy zysk.
Makroekonomiczne tło decyzji
Globalny dług publiczny i prywatny osiągnął w pierwszym kwartale 2025 roku rekordowy poziom 324 bln USD. Taka skala zadłużenia rodzi pytania o długoterminową wiarygodność emitentów i stabilność całego systemu finansowego. W tym kontekście złoto wyróżnia się jako aktywo wolne od ryzyka niewypłacalności, a jednocześnie charakteryzujące się wysoką płynnością.
W świecie rekordowego zadłużenia i narastających napięć geopolitycznych złoto pozostaje jednym z nielicznych aktywów, które nie zależą od wiarygodności emitenta i zachowują funkcję stabilizacyjną choćby w najtrudniejszych warunkach – zauważa Tomasz Gessner, główny analityk Tavex.
Złoto jako fundament wiarygodności
Jeżeli rekomendacja prezesa zostanie przyjęta, NBP stanie się jednym z aktywniejszych uczestników „powrotu złota” w globalnej polityce rezerwowej. Wzrost udziału złota do 30% byłby nie tylko symbolicznym wzmocnieniem bilansu, ale również jasnym sygnałem dla rynków, iż Polska stawia na bezpieczeństwo i długoterminową stabilność, a nie wyłącznie na krótkoterminowe instrumenty finansowe. Złoto – tradycyjnie postrzegane jako „bezpieczna przystań” – w obliczu rosnącej niepewności geopolitycznej i finansowej powraca do łask jako fundament wiarygodności banków centralnych. Dla Polski oznacza to nie tylko dywersyfikację ryzyk, ale także budowanie pozycji w gronie państw, które aktywnie reagują na zmieniające się warunki globalne.