Dwóch chętnych do przetargu na 84 maszyny dla LOT

6 godzin temu

W ciągnącym się od kilku lat przetargu na 84 maszyny regionalne dla PLL LOT jak do tej pory oferty złożyło dwóch producentów – Airbus i Embraer. Co ciekawe, obaj kuszą wejściem polskich firm w produkcję ich flagowych maszyn transportowych dla Sił Powietrznych – Airbus twierdzi, iż Polska będzie mogła wejść do programu czterosilnikowego samolotu transportowego A400M, do którego kupienia MON się przymierza, Embraer kusi współuczestnictwem w programie dwusilnikowego transportowca KC-390.

Ostatnia oferta w przetargu na 84 maszyny transportu regionalnego to oferta Airbusa. Europejski koncern zaproponował LOT najnowsze wersje wąskokadłubowego A220-100 i-300.

„Nasza oferta dotyczy dwóch wersji samolotu A220-100 i 300. Uważamy, iż jest to samolot odpowiadający na wszystkie oczekiwania LOT-u i bezpieczny jako inwestycja na przyszłość. Wymiana floty ma nastąpić dość szybko, może się zacząć w 2026 lub 2027 r. i potrwać do 2030 r. Z tego co wiemy, LOT ma rozstrzygnąć przetarg i podjąć decyzję dość szybko, w ciągu kilku miesięcy. Im szybciej, tym lepiej dla przewoźnika” – stwierdził w wypowiedzi dla PAP wiceprezes Airbusa Benoit de Saint-Exupery.

Airbus widzi ponadto polski przemysł lotniczy w programie produkcyjnym czterosilnikowego ciężkiego samolotu transportowego dla Sił Powietrznych – A-400M. Przekonuje także, iż A220 obu wersji oferowane LOT będą produkowane przez następne 20-30 lat, rozwijane i modernizowane, w związku z czym nie będzie problemów pozyskania zarówno komponentów do nich, jak i ewentualnych modernizacji. Maszyny mają też w stosunku do konkurencji większą liczbę foteli, co stanowi o 8-9% niższej relacji kosztu mili w stosunku do pasażera i zysk o 2,5 mld euro wyższy w cyklu eksploatacji floty w stosunku do rozwiązań konkurencyjnych. Jest to zarazem maszyna większa i o większej ładowności niż konkurencyjne samoloty w tej klasie na rynku.

Te stwierdzenia oczywiście były wycelowane w ujawnioną wcześniej ofertę brazylijskiego Embraera. Przedstawiciele tego koncernu twierdzą, iż proponowane samoloty serii E2 mają lepsze osiągi niż „porównywalne maszyny na rynku”, zwłaszcza jeżeli chodzi o tańszą niż u konkurencji eksploatację. Polska mogłaby się stać także regionalnym centrum doskonałości dla tego typu maszyn.

„Wybierając Embraera Polska może stać się największym MRO (regionalnym centrum utrzymania i doskonałości) dla E2 w Europie. W Polsce mogłyby powstawać także elementy kadłuba, prowadzone być konwersje E190 do frachtowców – stwierdził na prezentacji oferty Francisco Gomes Neto, prezes zarządu Embraer.

Embraer kusi także wejściem w program produkcji dwusilnikowego samolotu transportowego dla Sił Powietrznych KC-390. Ta najnowsza maszyna koncernu już wzbudziła spore zainteresowanie państw NATO – zamówiły ją Portugalia, Węgry, Szwecja, Czechy i Holandia. Ponadto o zakupie ogłosiły też Austria i Korea Południowa. Na korzyść Embraera działa także, iż E2 nie jest samolotem w Polsce kompletnie nieznanym – wcześniejsze wersje latają już we flocie LOT.

Według rzecznika PLL LOT, Krzysztofa Moczulskiego, żadne rozstrzygnięcia w kwestii maszyn floty regionalnej jeszcze nie zapadły, ale powinny zapaść „w najbliższym czasie”. Jak powiedziała Money.pl Dorota Dmuchowska, członek zarządu PLL LOT ds. operacyjnych decyzje powinny zapaść w I kw. obecnego roku.

Jednak, jak zauważył na konferencji Polskich Portów Lotniczych wiceminister infrastruktury Maciej Lasek, flota LOT prócz maszyn wąskokadłubowych potrzebuje też ok. 30 samolotów szerokokadłubowych. I tu zaczyna się problem – tempo pozyskiwania nowych maszyn od Boeinga jest nikłe – ostatnie dwa B787 zamówione przez LOT trafiły do Lufthansy. Perspektywy rozbudowy duopolu lotniskowego Okęcie-Modlin w przypadku tego pierwszego portu lotniczego są takie, iż ruch może będzie można zwiększyć do końca roku, ale bez znaczących inwestycji poprawa pozycji Lotniska Chopina, jako tranzytowego, nie jest możliwa. W przypadku Modlina trzeba jeszcze sporo zrobić, by ten port lotniczy nie był tylko niewielkim lotniskiem dla low-costów, zaczynając od komunikacji z Warszawą. Zakres budowy Centralnego Portu Lotniczego, będący przedmiotem ostrej dyskusji politycznej od niemal dekady, też w tej chwili jest niejasny, a prace posuwają się powoli.

Obecnie PLL LOT to średniej wielkości przewoźnik europejski, którego flota liczy 86 maszyn: sześć Boeingów B737-800, siedem B787-9 Dreamliner (operacyjne są dwa) i 47 Embraerów E-Jet, z czego dwa E175 to maszyny rządowe, trzynaście innych lata we flocie przewoźnika. Ponadto jest w niej pięć E170, osiem E190, szesnaście E195 i trzy E195-E2 wczesnych wersji. LOT oczekuje na dostawę Dreamlinerów i ośmiu Boeingów B737 Max 8. Po rozstrzygnięciu przetargu na 84 nowe maszyny, choćby jeżeli pozbędzie się z floty starszych i długo eksploatowanych samolotów, zostanie jednym z większych przewoźników regionalnych w Europie.

Idź do oryginalnego materiału