Rynek w przeważającej mierze oczekuje, iż Rada Polityki Pieniężnej obniży dziś stopę referencyjną o 25 punktów bazowych. Wstępny odczyt inflacji za sierpień przesunął krótkoterminowe oczekiwania w stronę łagodniejszej polityki, odwracając wcześniejszy scenariusz pauzy po lipcowej redukcji. Samo rozstrzygnięcie nie powinno zatem zaskoczyć. najważniejsze będzie natomiast czwartkowe wystąpienie Adama Glapińskiego na konferencji prasowej, które wyznaczy horyzont i tempo ewentualnych dalszych obniżek.
Warto zaznaczyć, iż obraz inflacji poprawił się w ostatnim czasie. Główny wskaźnik CPI obniżył się do poziomu 2,8 proc. (z 3,1 proc. r/r poprzednio) a w ujęciu miesiąc do miesiąca otrzymaliśmy w sierpniu ujemną dynamikę na poziomie 0,1 proc. Dodatkowo czynnikiem za łagodzeniem warunków monetarnych jest stopniowo ochładzający się rynek pracy. Wypowiedzi przedstawicieli RPP jednoznacznie sygnalizują gotowość do ruchu: Henryk Wnorowski wskazywał na „minimalne” cięcie we wrześniu, Ludwik Kotecki mówił o „wyraźnej przestrzeni” dla redukcji o ćwierć punktu, a Iwona Duda oceniała, iż łączna skala cięć w tym roku mogłaby sięgnąć 100 punktów bazowych. Prezes Adam Glapiński zastrzegał w lipcu, iż ówczesna decyzja nie otwiera cyklu, jednak najpewniej poprze dzisiejsze cięcie i utrzyma ostrożny ton komunikacji.
Na rynku walutowym złoty pozostaje pod presją i relatywnie najsłabszy w koszyku CE3, przy czym źródłem słabości jest przede wszystkim pogorszenie otoczenia politycznego, a nie sam fakt obniżek stóp. To, jak rynek zinterpretuje dzisiejszą decyzję—jako jednorazowe dostosowanie czy wstęp do dłuższego cyklu—zależeć będzie od przekazu o trwałości dezinflacji i warunkach ewentualnego dalszego luzowania. Od tego uzależniona jest także reakcja krzywej dochodowości i kierunek dla PLN w najbliższych tygodniach.
Źródło: OANDA TMS Brokers