Efekt Trumpa na rynku. Ceny ropy wyraźnie spadają

13 godzin temu
Zdjęcie: Polsat News


Zapowiedź wprowadzenia "stanu zagrożenia energetycznego" w USA i deklaracja zwiększenia poszukiwań i wydobycia ropy i gazu ("Drill, baby, drill") wpłynęła na notowania ropy naftowej. Na rynku mamy efekt Trumpa, ceny spadają - zauważają analitycy, choć trudno w tej chwili ocenić, na ile trwały mógłby być trend spadku cen ropy naftowej.


USA, zgodnie z sugestiami Donalda Trumpa, mają duże możliwości zwiększenia wydobycia gazu i ropy. W przypadku tej ostatniej, podaż surowca mogłaby zostać zwiększona przez wiercenia na Alasce. Już w ubiegłym roku, analizując potencjalne skutki zwycięstwa Donalda Trumpa, eksperci otwarcie mówili o możliwych spadkach cen ropy naftowej do 60 dolarów za baryłkę.


Ceny ropy spadają - zapowiedzi Trumpa wpływają na rynek


Ceny ropy na giełdach paliw spadają, a inwestorzy analizują obietnice i decyzje prezydenta Donalda Trumpa.


Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na luty kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 77,24 USD, niżej o 0,82 proc. - informowała we wtorek rano Polska Agencja Prasowa. Spadała także cena ropy Brent.Reklama
Przypomnijmy słowa nowego prezydenta - "Będziemy wiercić, kochanie, wiercić" - "Drill, baby, drill") - zapowiedział Trump i wyjaśnił, iż dojdzie do obniżenia cen i wzrostu eksportu amerykańskiej energii na cały świat.


Ropa Brent natychmiast


78,77


-1,38


-1,72%


akt.: 21.01.2025, 12:14


Max
80,47


Min
78,70


Stopa zwrotu - 1T
-1,35%


Stopa zwrotu - 1M
9,33%


Stopa zwrotu - 3M
9,06%


Stopa zwrotu - 6M
-3,44%


Stopa zwrotu - 1R
1,42%


Stopa zwrotu - 2R
-8,93%


Zobacz również:


OLEJ KANADA


ROPA CRUDE


SOK POMARAŃCZOWY


Wyszukaj inne


Aby wyszukać rozpocznij wpisywanie nazwy waloru


Warto dodać (może to okazać się istotne dla losów kosztownej transformacji energetycznej), iż Donald Trump zapowiedział odejście od "zielonego ładu" promowanego nie tylko w Europie. Nowy prezydent podkreślił obrazowo (w odniesieniu do restrykcji skierowanych w spalinową motoryzację), iż "obywatele USA będą mogli kupować takie samochody, jakie będą chcieli".


O cenach ropy tak czy inaczej zadecyduje rynek


"Potencjalny wzrost produkcji ropy naftowej w USA - z naciskiem Trumpa na drill, baby, drill - jest dzisiaj rano dla rynków paliw obciążeniem" - stwierdził, cytowany przez Polską Agencję Prasową Jun Rong Yeap, strateg rynkowy w IG Asia Pte.
Na razie wygląda na to, iż działają czynniki psychologiczne, a o rzeczywistym trendzie na rynku paliw zadecyduje prawdziwa, a nie zapowiadana w formie haseł, podaż surowca.


- "Drill, baby drill" zadziała dopiero w perspektywie kilkunastu miesięcy i to zakładając, iż firmy będą przekonane, iż po drodze nie dojdzie do znaczącego spadku cen ropy. Tymczasem wcale nie jest pewne, jaką taktykę przyjmie Trump wobec Rosji i czy nie będzie też chciał dążyć do rozmontowania kartelu OPEC+ upatrując w nim źródło wysokich cen ropy na rynkach" - zwrócił uwagę Marek Rogalski, analityk DM BOŚ.
Wyjaśnijmy też, iż spadek cen ropy dla Donalda Trumpa ma mieć raczej instrumentalny charakter służący obniżeniu inflacji w USA (niższe ceny dla konsumentów są elementem polityki nowego prezydenta).
"Agencje federalne dostały polecenie przejrzenia możliwości zredukowania cen energii dla gospodarstw domowych i jednocześnie dano "zielone" światło wszelkiego rodzaju nowym odwiertom mającym docelowo zwiększyć podaż surowców" - konkluduje Marek Rogalski.
***
Idź do oryginalnego materiału