Eleaf – firma, która już rzadko kiedy spotykana jest na Polskim rynku. Każdy kto jeszcze parę lat temu zaczynał swoją przygodę z e-paleniem na pewno miał lub słyszał o legendarnych już sprzętach z serii Ijust. Niestety im dalej w las, tym firma nie miała na siebie pomysłów, a konkurencja zdążyła już złapać odpowiedni dystans, zawsze będąc o parę kroków przed wspomnianym producentem. Dzisiaj przyjrzymy się, co Eleaf jest w stanie zaproponować w nowej, waperskiej rzeczywistości. Przed wami Eleaf ICita SE.
Wygląd
Jeżeli chodzi o bryłę urządzenia to nie odbiega ona zbytnio od tego co aktualnie serwuje nam rynek. Jest bardzo podobna do Oxvy XLIM SE Bonus, z tą różnicą, iż jest grubsza. Co interesujące i bardzo interesujące, producent nie połasił się tutaj o klasyczny przycisk „fire”. Zamiast tego firma zaproponowała nam dotykowy ekran. Za jego pomocą jesteśmy w stanie uruchamiać urządzenie i je wyłączać poprzez naciśnięcie go gwałtownie aż 8!!!! Razy. Jest to bardzo ciekawe, patrząc na to, iż większość sprzętów na rynku jest klasycznym 5klikiem. U boku urządzenia mamy dostępne gniazdo USB-C, dzięki czemu urządzenie może swobodnie stać na blacie podczas ładowania. Z drugiej zaś strony mamy regulowany przepływ powietrza. Sama konstrukcja wykonana jest z aluminium, dzięki czemu jest on bardziej wytrzymały na upadki i obicia. o ile chodzi o wersje kolorystyczne poda, to nie znajdziemy tutaj jakichś fikuśnych wzorów, a bardziej stonowane warianty.
Specyfikacja
Zacznijmy od akumulatora. W urządzeniu mamy wbudowany akumulator o pojemności 1400mAh. ICita SE powinna zatem wytrzymać około jednego dnia użytkowania. Bateria wspiera maksymalną moc aż 40w, co pozwala postawić go na tej samej półce co Oxve NeXlim. Sprzęt nie posiada klasycznej regulacji mocy, natomiast producent zastosował tu wbudowane 3 stopnie podawania napięcia – high, medium i low. Oczywiście Eleaf nie zapomniał o szybkim ładowaniu. o ile chodzi o wkłady dedykowane do ICita to budową przypominają one charakterystyczne wkłady od Oxvy. Są one dostępne w opornościach 0.3, 0.6 i 0.8ohm. Jest to o tyle ciekawe, iż rzadko spotyka się tak niskie oporności w tego typu sprzętach.
Podsumowanie
Nie wiem czy Eleaf ICita SE będzie miał premierę w Polsce, natomiast jestem bardzo interesujący rozwoju sytuacji. Uważam, iż urządzenie ma na siebie pomysł i choć nie jest niczym rewolucyjnym, to miło, iż producent zadbał o oryginalne pomysły. o ile cena byłaby konkurencyjna, to jestem w stanie stwierdzić, iż Eleaf mógłby skraść kawałek rynkowego tortu dla siebie.
