Elektryczne koparki o masie 20 ton? Ta kołówka Develona obejdzie się bez paliwa

3 godzin temu

Maszyny elektryczne są motywem przewodnim tegorocznych targów i premier, przynajmniej o ile chodzi o modele koncepcyjne, prototypy oraz ekspozycje mające przyciągać gapiów. Ile z tego wyjdzie na place budów? Trudno powiedzieć, ale Develon DX140WRE wygląda na zwartego i gotowego, tylko czy naładowanego?


Taki prawdopodobnie nagłówek widziałby najchętniej nie jeden spec od marketingu, nie wspominając o aktywistach ekologicznych. Sęk w tym, iż dość często w parze z dużą maszyną elektryczną, jest widziany duży agregat prądotwórczy, który nie pogardzi żadną ilością oleju napędowego.

No a iż tego typu urządzenia są raczej długowieczne, przy tym także kosztowne, dość często pamiętają jeszcze czasy gdy absolutnym apogeum dbania o czystość spalin był zawór EGR i wprowadzenie systemu CR do silników off-higway.

Tyle słowem wstępu by nieco przygasić entuzjazm a teraz przejdźmy do faktów.

Pozornie niepozorna maszyna, gabaryt jak 15 tonowa koparka, mały promień zachodzenia podczas obrotu a całkiem solidne 20 ton masy własnej, to byłaby nie najgorsza baza dla małej palownicy albo wiertnicy lub też jako bardzo stabilna tzw. wędka ot. GS

Develon prezentuje swoją elektryczną koparkę kołową

Develon (dawnej Doosan/Daewoo), postanowił dołączyć do grupy elektryfikującej swoje większe maszyny. Większe bowiem o ile bazą jest model DX140, to mowa o koparce z grupy około 15 ton, a więc o ile chodzi o tzw. kołówki, to całkiem dojrzała koparka.

W naszym kraju, tego typu maszyny, oczywiście spalinowe, cieszą się bardzo dużym wzięciem zarówno w firmach mniejszych – posiadających kilka maszyn, ale gustujących w poważniejszych zleceniach, jak i dużych graczach, którzy wykorzystują je przy budowie dróg czy innych infrastrukturalnych projektach.

Wobec takich koparek ma się już konkretne oczekiwania. Dobrze by było, gdyby można było ją skonfigurować z dwuczłonowym wysięgnikiem, absolutnie niezbędne jest by mogła pracować z głowicą obrotową, a dodatkowym atutem będzie możliwość w miarę bezproblemowego zainstalowania systemu wsparcia pracy 2D lub 3D.

Oprócz tego klienci często szukają opcji zwiększenia prędkości (minimum 35 km/h), czy możliwości skonfigurowania maszyny do pracy z wiertnicą. Jak na tym tle prezentuje się DX140WRE?

Elektryczna koparka kołowa, czy to ma sens?

Cóż, maszyna wbrew oznaczeniu nie waży około 15 ton, a niemalże 20, dokładnie 19 900 kg, a to za sprawą baterii trakcyjnej. Odpowiedzialni za tak radykalne zwiększenie masy są inżynierowie z firmy ZF, bowiem to właśnie we współpracy z tym niemieckim producentem, powstał elektryczny DX140.

O parametrach pracy wiadomo niewiele, wszak jest to model koncepcyjny, choć wygląda tak, jakby zaraz miał wskoczyć do oferty by zacząć rywalizację z elektrykami od Hitachi i Liebherr’a.

Tak się jednak nie stanie, przynajmniej nie w najbliższym czasie. Firma testuje możliwości maszyny, a chyba bardziej możliwości rynku, bowiem elektryczna koparka kołowa, to dość trudny temat.

O ile maszyny gąsienicowe, czy też małe koparki, raczej nie przemieszczają się zbyt wiele podczas swojej pracy, od koparek kołowych wymaga się by do miejsca pracy dojechały o własnych siłach, zwłaszcza na rynkach, gdzie tego typu maszyny wyparły koparko-ładowarki. Zatem elektryfikacja tego segmentu, może być dużym wyzwaniem.

Zestaw baterii umieszczony jest w podwoziu, by obniżyć środek ciężkości, fot. Grzegorz Szularz

Develon DX140WRE

Na chwilę obecną wiadomo, iż Develon wraz z ZF-em postawili na bardzo okazałą baterię o pojemności 335 kWh umieszczoną w podwoziu, podczas gdy nadwozie mogło zostać uszczuplone do wariantu o bardzo małym promieniu zachodzenia podczas obrotu.

Według danych opublikowanych przez firmę, koparka DW140WRE powinna być w stanie pracować przez co najmniej 8h. Co w przypadku elektryków jest bardzo enigmatyczną informacją, bowiem olbrzymie znaczenie będzie miał tutaj charakter pracy, udział jazdy czy obciążenie układu hydraulicznego ewentualnym ciągłym przepływem np. praca z młotem, wiertnicą czy zagęszczarką.

Producent również podał hipotetyczne czasy ładowania baterii, są to odpowiednio: 1,5h w trybie szybkim (nie wiadomo z jaką mocą) oraz 7h w trybie wolnym. Wiadomo także, iż z maszyny pozbyto się hydraulicznego silnika obrotu na rzecz napędu elektrycznego i to może być duży plus, o ile pojawi się możliwość rekuperacji energii podczas obrotu.

Wówczas maszyna może zyskać olbrzymią przewagę w operacjach typu załadunek. Czy cała maszyna przekona do siebie zarząd firmy i czy trafi na rynek?

Myślę, iż tak, zwłaszcza, iż są kraje, gdzie elektryczne koparki zdołały uszczknąć kawałek tortu – głównie ze względu na różne regulacje prawne i programy, mowa oczywiście o Skandynawii. A skoro Develon jest ceniony ze względu na stosunek ceny do jakości, to czemu nie miałby spróbować sił w segmencie maszyn elektrycznych?

Opisy do fotek

1 Nie ma już chyba firmy, która nie miałaby własnego działu zajmującego się elektryfikacją, ZF skradł serce Koreańczyków z Develona fot. GS

2 Pozornie niepozorna maszyna, gabaryt jak 15 tonowa koparka, mały promień zachodzenia podczas obrotu a całkiem solidne 20 ton masy własnej, to byłaby nie najgorsza baza dla małej palownicy albo wiertnicy lub też jako bardzo stabilna tzw. wędka ot. GS

Idź do oryginalnego materiału