Maszyny elektryczne są motywem przewodnim tegorocznych targów i premier, przynajmniej o ile chodzi o modele koncepcyjne, prototypy oraz ekspozycje mające przyciągać gapiów. Ile z tego wyjdzie na place budów? Trudno powiedzieć, ale Develon DX140WRE wygląda na zwartego i gotowego, tylko czy naładowanego?
Taki prawdopodobnie nagłówek widziałby najchętniej nie jeden spec od marketingu, nie wspominając o aktywistach ekologicznych. Sęk w tym, iż dość często w parze z dużą maszyną elektryczną, jest widziany duży agregat prądotwórczy, który nie pogardzi żadną ilością oleju napędowego.
No a iż tego typu urządzenia są raczej długowieczne, przy tym także kosztowne, dość często pamiętają jeszcze czasy gdy absolutnym apogeum dbania o czystość spalin był zawór EGR i wprowadzenie systemu CR do silników off-higway.
Tyle słowem wstępu by nieco przygasić entuzjazm a teraz przejdźmy do faktów.

Develon prezentuje swoją elektryczną koparkę kołową
Develon (dawnej Doosan/Daewoo), postanowił dołączyć do grupy elektryfikującej swoje większe maszyny. Większe bowiem o ile bazą jest model DX140, to mowa o koparce z grupy około 15 ton, a więc o ile chodzi o tzw. kołówki, to całkiem dojrzała koparka.
W naszym kraju, tego typu maszyny, oczywiście spalinowe, cieszą się bardzo dużym wzięciem zarówno w firmach mniejszych – posiadających kilka maszyn, ale gustujących w poważniejszych zleceniach, jak i dużych graczach, którzy wykorzystują je przy budowie dróg czy innych infrastrukturalnych projektach.
Wobec takich koparek ma się już konkretne oczekiwania. Dobrze by było, gdyby można było ją skonfigurować z dwuczłonowym wysięgnikiem, absolutnie niezbędne jest by mogła pracować z głowicą obrotową, a dodatkowym atutem będzie możliwość w miarę bezproblemowego zainstalowania systemu wsparcia pracy 2D lub 3D.
Oprócz tego klienci często szukają opcji zwiększenia prędkości (minimum 35 km/h), czy możliwości skonfigurowania maszyny do pracy z wiertnicą. Jak na tym tle prezentuje się DX140WRE?
Elektryczna koparka kołowa, czy to ma sens?
Cóż, maszyna wbrew oznaczeniu nie waży około 15 ton, a niemalże 20, dokładnie 19 900 kg, a to za sprawą baterii trakcyjnej. Odpowiedzialni za tak radykalne zwiększenie masy są inżynierowie z firmy ZF, bowiem to właśnie we współpracy z tym niemieckim producentem, powstał elektryczny DX140.
O parametrach pracy wiadomo niewiele, wszak jest to model koncepcyjny, choć wygląda tak, jakby zaraz miał wskoczyć do oferty by zacząć rywalizację z elektrykami od Hitachi i Liebherr’a.
Tak się jednak nie stanie, przynajmniej nie w najbliższym czasie. Firma testuje możliwości maszyny, a chyba bardziej możliwości rynku, bowiem elektryczna koparka kołowa, to dość trudny temat.
O ile maszyny gąsienicowe, czy też małe koparki, raczej nie przemieszczają się zbyt wiele podczas swojej pracy, od koparek kołowych wymaga się by do miejsca pracy dojechały o własnych siłach, zwłaszcza na rynkach, gdzie tego typu maszyny wyparły koparko-ładowarki. Zatem elektryfikacja tego segmentu, może być dużym wyzwaniem.

Develon DX140WRE
Na chwilę obecną wiadomo, iż Develon wraz z ZF-em postawili na bardzo okazałą baterię o pojemności 335 kWh umieszczoną w podwoziu, podczas gdy nadwozie mogło zostać uszczuplone do wariantu o bardzo małym promieniu zachodzenia podczas obrotu.
Według danych opublikowanych przez firmę, koparka DW140WRE powinna być w stanie pracować przez co najmniej 8h. Co w przypadku elektryków jest bardzo enigmatyczną informacją, bowiem olbrzymie znaczenie będzie miał tutaj charakter pracy, udział jazdy czy obciążenie układu hydraulicznego ewentualnym ciągłym przepływem np. praca z młotem, wiertnicą czy zagęszczarką.
Producent również podał hipotetyczne czasy ładowania baterii, są to odpowiednio: 1,5h w trybie szybkim (nie wiadomo z jaką mocą) oraz 7h w trybie wolnym. Wiadomo także, iż z maszyny pozbyto się hydraulicznego silnika obrotu na rzecz napędu elektrycznego i to może być duży plus, o ile pojawi się możliwość rekuperacji energii podczas obrotu.
Wówczas maszyna może zyskać olbrzymią przewagę w operacjach typu załadunek. Czy cała maszyna przekona do siebie zarząd firmy i czy trafi na rynek?
Myślę, iż tak, zwłaszcza, iż są kraje, gdzie elektryczne koparki zdołały uszczknąć kawałek tortu – głównie ze względu na różne regulacje prawne i programy, mowa oczywiście o Skandynawii. A skoro Develon jest ceniony ze względu na stosunek ceny do jakości, to czemu nie miałby spróbować sił w segmencie maszyn elektrycznych?
Opisy do fotek
1 Nie ma już chyba firmy, która nie miałaby własnego działu zajmującego się elektryfikacją, ZF skradł serce Koreańczyków z Develona fot. GS
2 Pozornie niepozorna maszyna, gabaryt jak 15 tonowa koparka, mały promień zachodzenia podczas obrotu a całkiem solidne 20 ton masy własnej, to byłaby nie najgorsza baza dla małej palownicy albo wiertnicy lub też jako bardzo stabilna tzw. wędka ot. GS