Czy robotaxi Tesli będzie mieć kierownicę czy nie? Elon Musk nie chce powiedzieć.
Dyrektor generalny Tesli uniknął kilku pytań podczas wtorek, telekonferencja dotycząca wyników finansowych o statusie długo obiecywanego przez firmę pojazdu autonomicznego, w tym o tym, czy będzie on wyposażony w tradycyjne elementy sterujące, takie jak pedały i kierownica.
Coraz ważniejsze pytanie wciąż pozostaje w planach Tesli dotyczących robotaxi, które już zostały opóźnione aby umożliwić więcej pracy nad prototypem. Teoretycznie pojazd bez kierownicy i pedałów mógłby zostać zatwierdzony do użytku na drogach publicznych przez miesiące, jeżeli nie lata. Tymczasem pojazd o bardziej tradycyjnym wyglądzie mógłby zostać wydany znacznie wcześniej.
Teoretycznie, uzyskanie homologacji pojazdu bez kierownicy i pedałów mogłoby zająć miesiące, jeżeli nie lata.
Dzieje się tak, ponieważ Tesla potrzebowałaby zgody rządu federalnego na wdrożenie bardziej radykalnie zaprojektowanej robotaxi, co firma potwierdza w swoim liście do akcjonariuszy.
„Chociaż termin wdrożenia Robotaxi zależy od postępu technologicznego i zatwierdzeń regulacyjnych, intensywnie pracujemy nad tą szansą, biorąc pod uwagę jej ogromny potencjalny potencjał” – stwierdziła firma.
Jednak gdy zapytano go konkretnie, o jakie zezwolenia regulacyjne będzie się ubiegać Tesla, Musk odmówił odpowiedzi.
Konkretnie zapytano go, czy Tesla będzie się starała o zwolnienie z Federal Motor Vehicle Safety Standards, aby wdrożyć pojazd bez tradycyjnych elementów sterujących. Jego odpowiedzią było porównanie „uogólnionego rozwiązania” Tesli z bardziej „zlokalizowanym” rozwiązaniem Waymo, które opisał jako „dość kruche”.
„Nasze rozwiązanie jest rozwiązaniem ogólnym, które sprawdziłoby się wszędzie” – dodał. „Zadziałałoby choćby na innej Ziemi”.
Obecnie Federal Motor Vehicle Safety Standards (FMVSS) wymagają, aby samochody miały podstawowe, ludzkie elementy sterujące, takie jak kierownice, pedały, lusterka boczne itd. Normy te określają, jak pojazdy muszą być zaprojektowane, zanim będą mogły zostać sprzedane w USA. jeżeli proponowany nowy pojazd nie spełnia wszystkich istniejących FMVSS, producenci mogą ubiegać się o zwolnienie. Jednak rząd oferuje tylko 2500 zwolnień na firmę rocznie.
„Działałoby to choćby na innej Ziemi”.
Teoretycznie ograniczenie wyłączeń uniemożliwiłoby każdej firmie AV — w tym Tesli — masowe wdrażanie specjalnie zaprojektowanych pojazdów autonomicznych. Zwolennicy AV próbowali uchwalić przepisy, aby znieść ograniczenie, aby umożliwić większą liczbę pojazdów autonomicznych na drogach publicznych, ale projekt ustawy utknął w Kongresie w związku z pytaniami o odpowiedzialność i gotowość technologii.
Dotychczas, tylko jednej spółce przyznano zwolnienie FMVSS:Nuro, które wykorzystuje je do wdrażania niewielkiej liczby autonomicznych robotów dostawczych w Teksasie i Kalifornii. Cruise, którego właścicielem jest GM, poprosił o zwolnienie FMVSS za swój wahadłowiec Origin bez kierownicy i pedałów — ale nigdy nie został on zatwierdzony, a teraz Origin jest wstrzymany na czas nieokreślony. Firma Zoox z Amazonu poinformowała, iż jej autonomiczny wahadłowiec został „samocertyfikowany”, co skłoniło Narodową Administrację Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego do wszczęcia dochodzenia w celu ustalenia, co to oznacza.
Inne firmy zdecydowały się całkowicie pominąć ten krok. Wszystkie autonomiczne pojazdy Waymo mają tradycyjne sterowanie, mimo iż poruszają się po drogach publicznych bez kierowców zapewniających bezpieczeństwo. Firma powiedziała, iż ostatecznie wprowadzi pojazd bez kierownicy, ale nie powiedziała jeszcze, kiedy i czy będzie ubiegać się o zwolnienie FMVSS.
Wszystko to oznacza, iż Tesla stoi w obliczu podobnych przeszkód regulacyjnych, w zależności od tego, czy zdecyduje się porzucić tradycyjne sterowanie, czy nie. Po drodze pojawiały się wskazówki, takie jak rysunki projektowe pokazujące pojazd jako strefę wolną od kierownicy.
Ale Musk nietypowo milczy. Będziemy musieli poczekać do października, aby uzyskać prawdziwą odpowiedź — lub może choćby później, w oczekiwaniu na dalsze opóźnienia.
