Do tej pory kosmiczne próby SpaceX kończyły się porażką, ale tym razem Elon Musk może triumfować. W czwartek SpaceX po raz pierwszy wykonał lot testowy swojej rakiety Starship. Wcześniejszy trzy próby zakończyły się fiaskiem. Można powiedzieć, iż udany test to mały krok w kierunku realizacji wizji kolonizacji Księżyca i Marsa, co jest jednym z celów ekscentrycznego miliardera.
Elon Musk może być dumny. Lot testowy Starship zakończony sukcesem
W czwartek SpaceX po raz pierwszy pomyślnie przeprowadził lot testowy swojej rakiety Starship. Firma Elona Muska wystrzeliła statek Starship kilka minut przed 15:00 polskiego czasu. Rakieta wystartowała ze swojej bazy Starbase w pobliżu Boca Chica w Teksasie.
Kilka minut po wystrzeleniu wzmacniacz rakiety pomyślnie wylądował w Zatoce Meksykańskiej. To nowy kamień milowy w rozwoju firmy, ponieważ był to pierwszy raz, gdy wzmacniacz SpaceX wrócił w jednym kawałku. Jednocześnie to wyjątkowo istotne wydarzenie, dlatego, iż kontrolowany zwrot wzmacniacza jest kluczem do długoterminowego celu firmy, jakim jest możliwość regularnego startu i lądowania statku Starship.
Mniej więcej godzinę po wystrzeleniu statek Starship z powodzeniem przetrwał powrót przez atmosferę ziemską. SpaceX potwierdził, iż rakieta spadła do Oceanu Indyjskiego i tym samym zakończyła misję sukcesem. Wygląda na to, iż statek kosmiczny wytrzymał zewnętrzne uszkodzenia podczas intensywnego upału towarzyszącego wejściu w atmosferę. Choć szczegółowe analizy dopiero się rozpoczną.
Dan Huot, menadżer ds. komunikacji SpaceX, powiedział: „Nasze pierwsze w historii lądowanie statku po wystrzeleniu w kosmos… to było niesamowite”.
Z kolei sam Elon Musk tak skomentował to wydarzenie na X: „Dziś był wspaniały dzień dla przyszłości ludzkości jako cywilizacji podróżującej w kosmos! Nic nie łączy nas bardziej niż wspólna praca nad inspirującymi celami”.
Marzenia o podboju kosmosu
Elon Musk to nie tylko inwestor, ale i wizjoner. Nie od dziś wiadomo, iż jednym z jego celów, a zarazem największych marzeń, jest szeroko rozumiana kolonizacja kosmosu przez ludzi. Za tym pozornie szalonym pomysłem kryje się całkiem intrygujące uzasadnienie.
Elon Musk przypomniał o swoim pomyśle w trakcie tegorocznej konferencji VivaTech w Paryżu. W trakcie wypowiedzi tak uzasadniał ten plan: „Musimy stać się zrównoważoną cywilizacją wieloplanetarną. Jest to pierwszy przypadek w historii Ziemi, kiedy jest to możliwe. Możliwość ta może być dostępna w perspektywie krótkoterminowej”.
Jak wyjaśniał dalej Musk „w końcu coś wyeliminuje życie na Ziemi”. Tym samym przeprowadzka na Marsa lub na Księżyc jest warunkiem przetrwania gatunku ludzkiego. Dodał, iż „długoterminowym celem SpaceX jest doprowadzenie do momentu, w którym ludzkość będzie prowadzić życie wieloplanetarne”.
Musk powiedział też, iż chociaż sam nigdy nie spotkał kosmitów na Ziemi, liczy się z tym, iż możemy nie być jedynymi żywymi istotami w galaktyce. Na koniec stwierdził, iż wszystko, o czym mówił, to wystarczające powody, by poważnie myśleć o kolonizacji kosmosu.