Enter Air zwiększył liczbę operacji lotniczych o 20% r/r w I kwartale br., poinformował ISBnews członek zarządu, dyrektor generalny Grzegorz Polaniecki. Ocenił, iż popyt na usługi spółki jest silny i Enter Air planuje zwiększyć udziały rynkowe. W tym celu kontraktuje kolejne samoloty, z których trzy mają wejść do floty jeszcze przed szczytem tegorocznego sezonu letniego.
„Rok 2025 rozpoczęliśmy świetnie. W pierwszym kwartale mieliśmy blisko 20% więcej operacji niż rok wcześniej. Wyniki za cały 2024 r. opublikujemy pod koniec kwietnia, ale generalnie od czasu pandemii co roku dynamicznie rośniemy na tle zagranicznej konkurencji. Jest to osiągnięte dzięki zwiększeniu floty, znacznej poprawie efektywności oraz dużemu popytowi na nasze usługi. Enter Air jest w tej chwili znany na wszystkich rynkach Europy. Pracy więc nam nie brakuje” – powiedział Polaniecki w rozmowie z ISBnews.
Spółka czuje się „bardzo dobrze” przygotowana do nachodzącego szczytu sezonu, dodał.
„Bardzo dobrze, choć na rynku nie jest lekko. Przygotowania do sezonu rozpoczęliśmy wiele miesięcy temu. Mamy podpisane umowy ze wszystkimi kluczowymi partnerami, a program handlowy wygląda na bardzo efektywny. Czekamy jeszcze na dostawy trzech samolotów B737-800, które zdołaliśmy pozyskać na korzystnych warunkach, mimo bardzo niekorzystnej sytuacji na rynku samolotów, objawiającej się opóźnieniami dostaw od producentów oraz brakiem samolotów używanych. Maszyny wejdą do eksploatacji w I półroczu 2025 roku, więc będą gotowe przed szczytem sezonu” – wskazał dyrektor.
Poinformował, iż po tegorocznym wysokim sezonie i w 2026 r. spółka ma na razie zakontraktowane 7 dostaw maszyn, w tym 4 to będą nowe samoloty B737-8 Max, a 3 – używane NG. Pierwszy z tych „Maxów” zostanie dostarczony prawdopodobnie jeszcze w tym roku, w październiku.
„Ale to nie jest nasze ostatnie słowo. Tę samą dynamikę chcemy utrzymać w kolejnych latach. Kolejne dwa Maxy mamy już zakontraktowane na 2027 rok. Szukamy też dodatkowych samolotów używanych” – podkreślił Polaniecki.
Ocenił, iż popyt na usługi spółki jest silny i zapowiedział, iż Enter Air planuje zwiększyć udziały rynkowe.
„Popyt na nasze usługi w okresie letnim zawsze przekracza możliwości operacyjne. Ze względu na sezonowość rynku pilnowaliśmy tego, żeby latać też dużo w okresie zimowym. Ostatnie lata pokazują, iż zapotrzebowanie na nasze usługi rośnie też w niskim sezonie, więc tak naprawdę jedynym ograniczeniem do dalszego rozwoju floty był brak samolotów w rozsądnych cenach. Musieliśmy ten czas przeczekać, ale mamy to już za sobą. Boeing rozpoczął bowiem regularne dostawy samolotów i sytuacja na rynku samolotów wąskokadłubowych uspokoiła się. Oczywiście natychmiast z tego skorzystaliśmy, wróciliśmy do planu rozbudowy floty” – powiedział dyrektor.
„Planujemy przyśpieszyć nasz wzrost w kolejnych latach, tak aby wyprzedzić prognozowany wzrost rynku europejskiego i zdobyć większy udział. Przygotowaliśmy się do tego od kilku lat. Na przykład zrestrukturyzowaliśmy nasze dostawy nowych Maxów, czego nie zrobili nasi konkurenci. Przygotowaliśmy własną bazę techniczną na Węgrzech i wynajęliśmy ostatnio hangar na katowickim lotnisku. To duży projekt. W Katowicach zatrudnimy dodatkowo ok. 200 mechaników. Ta inwestycja przyczyni się nie tylko do rozwoju regionu, ale umożliwi stworzenie unikalnej oferty obsługi technicznej dla przewoźników liniowych, jak LOT, Ryanair, czy innych przewoźników zagranicznych. To krok milowy w naszym rozwoju. Dodatkowo, dzięki rozwojowi naszej oferty obsługi technicznej mamy pełną kontrolę nad wykonywanymi pracami serwisowymi naszej floty, a marża, którą do tej pory płaciliśmy podwykonawcom, zostaje w Grupie. Mamy też własny ośrodek szkolenia z nowoczesnym symulatorem. Wszystko mamy teraz dopięte tak, iż jesteśmy samowystarczalni. Robiliśmy kolejne inwestycje ostrożnie, niskokosztowo i 'po cichu’, bo tak powinno się prowadzić prawdziwy biznes. Dziś możemy się już pochwalić, iż wszystko, co planowaliśmy – udało się osiągnąć” – wymienił.
Przypomniał, iż zgodnie z danymi Urzędu Lotnictwa Cywilnego w 2024 r. łącznie w polskich portach obsłużono blisko 60 mln pasażerów, co oznacza, iż rynek wzrósł o kilkanaście procent. W ruchu turystycznym było to ponad 10 mln osób, podczas gdy jeszcze kila lat temu, przed pandemią, rynek był oceniany na 3-4 mln pasażerów rocznie.
„Dynamika w Polsce jest wyższa niż w Europie, co oznacza, iż rozwijamy się jako kraj, zwiększa się też skłonność do wyjazdów turystycznych więcej niż raz w roku, a turyści częściej decydują się na zagraniczne wakacje zamiast wypoczywać w kraju. Wpływ na to mają przede wszystkim wysokie ceny usług turystycznych w Polsce i niepewna pogoda. W wielu przypadkach czteroosobowa rodzina płaci za wczasy all-inclusive mniej niż za tygodniowy pobyt w Polsce” – powiedział Polaniecki.
„Jeśli chodzi o geopolitykę, to też odczuwamy jej wpływ. Ale od początku naszego istnienia, a działamy na rynku od 15 lat, nigdy nie było spokojnego roku. Mieliśmy zamachy terrorystyczne, pandemię, wybuchy wulkanów, wiosnę ludów. Za naszymi granicami trwa wojna, która również wymusiła na branży lotniczej dostosowanie się do obecnej sytuacji. Rynek zawsze wychodził z tych sytuacji obronną ręką, a zyskują ci, którzy są najlepiej przygotowani i potrafią najszybciej się dostosować. Tak jak Enter Air. Kilka dni temu kolejny już raz otrzymaliśmy nagrodę Cezara w jednym z najważniejszych plebiscytów w Polsce. Jest to bardzo ważne wyróżnienie przyznawane przez ekspertów rynku. Nagroda jest odzwierciedleniem naszej roli, jaką pełnimy na rynku polskim i w polskich portach lotniczych” – podsumował.
Enter Air jest największą prywatną linią lotniczą działającą w Polsce. Realizuje połączenia dla czołowych polskich i zagranicznych biur podróży latając w ponad 30 krajach. Jest notowany na GPW od 2015 r.; wchodzi w skład indeksu sWIG80.
Źródło: ISBnews