Amerykańskie fundusze inwestycyjne, które uwzględniają w swoich działaniach kwestie ESG tracą. Te europejskie zyskują jednak zainteresowanie. Czy winni są politycy Partii Republikańskiej, którzy nie chcą, aby priorytetowo traktować fundusze uwzględniające ESG? A może ten akronim to coś więcej niż tylko zbiór pustych haseł i kadry zarządzające wiedzą, iż nie mają innego wyjścia niż odpowiedzialność? Choćby dlatego, iż tego wymagają od nich ich klienci.