Ethereum jest z powrotem walutą inflacyjną, eksperci nie szczędzą krytyki. Prognozy dla $ETH

1 rok temu

Ethereum, druga co do wielkości kryptowaluta pod względem kapitalizacji rynkowej, znalazła się właśnie w bardzo osobliwej sytuacji. Ostatnie wydarzenia sprawiły bowiem, iż dotychczas deflacyjna sieć, co wielokrotnie podkreślano z dumą, powróciła do stanu inflacyjności. Oznacza to, iż liczba wybijanych nowych eterów przekracza ponownie liczbę tokenów spalanych przy okazji przeprowadzanych transakcji. Przyjrzymy się problemowi bliżej.

Ethereum robi inflacyjny pivot

Fundamentów ostatnich problemów dziecka Vitalika Buterina należy szukać w spadającej aktywności na samym blockchainie. Rynek kryptowalut i altcoinów opanował marazm, a wolumen obrotu pozostawia wiele do życzenia. Co za tym idzie, opłaty sieciowe, które służą jako miara wykorzystania łańcucha, spadły o ponad 9% w ciągu tygodnia, osiągając najniższy od dziewięciu miesięcy poziom zaledwie 22,1 milionów dolarów. Pozytywy? Dawno przeprowadzanie transakcji na sieci Ethereum nie było tak tanie. Negatywy? Coraz więcej eterów będzie znajdowało się w obiegu, rozwadniając ich wartość.

Aktualne opłaty na sieci Ethereum wyrazone w tzw. Gwei oraz kurs samego $ETH

Zazwyczaj w okresach wysokiego popytu sieciowego ekosystem Ethereum ma tendencję do spalania większej liczby tokenów niż tworzy, co skutkuje utrzymującym się przez długi czas, stabilnym efektem deflacyjnym. Trend ten pojawił się po zeszłorocznej aktualizacji Merge, w ramach której blockchain przeszedł z mechanizmu konsensusu proof-of-work na nowy model proof-of-stake. Jednak, jako iż aktywność na sieci maleje, scenariusz ponownie się odwrócił.

Jednym z istotnych czynników przyczyniających się do spadku aktywności sieciowej Ethereum jest rosnąca popularność rozwiązań skalowania warstwy 2, tzw. roll-upów. Sieci warstwy 2 zostały zaprojektowane w celu zwiększenia skalowalności i zmniejszenia opłat transakcyjnych na blockchainie Ethereum. I choć rozwiązania te są niezbędne dla długoterminowej stabilności łańcucha-matki, ich krótkoterminowym skutkiem jest zmniejszenie aktywności na głównej sieci.

Czarne chmury nad „ultrastabilną walutą”

Inflacyjna zmiana podaży Ether nie pozostała niezauważona przez ekspertów. Analitycy banku-molocha JPMorgan Chase zauważyli niedawno, iż długo wyczekiwana przez rynek aktualizacja Shanghai nie zwiększyła aktywności na sieci, a liczba transakcji, aktywne adresy i całkowita wartość zablokowana w łańcuchu bloków spadały od kwietnia br.

Wtóruje im Matrixport, znany dostawca usług kryptograficznych. Eksperci firmy wskazują na „szokująco niskie przychody” i „brak szumu” wokół kolejnej aktualizacji protokołu Ethereum. Matrixport posunął się choćby do prognozowania, iż $ETH może spaść choćby do poziomu 1000 USD, o ile obecny trend się utrzyma.

Na moment powstawania tego tekstu kurs Ethereum oscylował w granicach 1590 USD za token przy bardzo mizernym wolumenie obrotu. Aktualna cena ewidentnie wykresowi ciąży i w przypadku braku nowego popytu dojdzie do przełamania poziomów wsparcia i szukania płynności na coraz niższych pułapach kursowych.

Kurs Ethereum. Źródło: Coingecko
Idź do oryginalnego materiału