Po złożeniu przez giganta inwestycyjnego BlackRock formalnego wniosku o utworzenie spotowego funduszu giełdowego (ETF) z kryptowalutą Ethereum jako aktywem bazowym kurs eterów eksplodował. Nowe paliwo nie tylko wyciągnęło natywną monetę platformy blockchain do poziomu ponad 2100 USD, wywołało także intensywne spekulacje na temat dalszej trajektorii cenowej kryptowaluty. Niektórzy twierdzą wręcz, iż wyprzedzi Bitcoina. Czy tak faktycznie będzie? Zwróćmy się do ekspertów.
Ethereum wreszcie odpaliło
Analitycy błyskawicznie podjęli temat nowej tezy inwestycyjnej dla Ethereum, sugerując, iż wpływ potencjalnego funduszu opartego na ETH może przewyższyć choćby rezultaty jakie ujrzymy na Bitcoinie. Pozytywne nastroje wzmocniły dane z rynku opcji wskazujące na trwale lepsze wyniki i prawdopodobieństwo zwiększonej zmienności dla Ethereum w zestawieniu z BTC w nadchodzących tygodniach. Jako jeden z powodów podawano dyskontowanie informacji przez inwestorów.
„BTC był śledzony przez uczestników rynku w zeszłym miesiącu. Wydaje się jednak, iż zatwierdzenie spotowego Bitcoin ETF jest już wkalkulowane w aktualne wyceny. Innymi słowy, zatwierdzenie spotowego Bitcoin ETF jest bardzo blisko” – mówi Jeff Anderson, starszy analityk STS Digital, podkreślając, iż nowe fale faworyzują okręt Vitalika Buterina.
Griffin Ardnern, analityk w firmie Blofin, podkreślił z kolei mniejszą kapitalizację rynkową Ethereum w porównaniu do Bitcoina, zaznaczając iż równoważne do obu kryptowalut napływy płynności mogą jeszcze bardziej podnieść cenę ETH.
Wystrzał kursu eterów wystąpił w czasie, gdy Bitcoin znajdował się już w korekcie. Najpierw dobiliśmy w rejony 38 000 USD, a następnie zanurkowaliśmy w rejony 35 600 USD, po czym odbiliśmy z powrotem do poziomu ok. 37 000 dolarów. Analitycy QCP Capital przypisali względnie gorsze wyniki BTC przestawieniem się spekulantów na nowe, bardziej błyszczące sreberko.
„Co to był za tydzień! Od czasu naszego ostatniego wpisu BTC utrzymuje się powyżej poziomu 36 000, podczas gdy Ethereum wzrosło z 1900 USD do 2100 USD w ciągu jednej nocy” – zaznaczyli. „Lepsze wyniki ETH w stosunku do BTC we wspomnianym przedziale czasowym można przypisać gigantowi BlackRock”.
Nie tylko ETF-y
Na aktualny, niezwykle optymistyczny krajobraz rynkowy miały wpływ także czynniki makroekonomiczne. Pozytywne dane o zatrudnieniu w USA i oczekiwania dotyczące stabilnych stóp procentowych w najbliższej przyszłości dodały do zbiornika paliwa dla kryptowalut niezbędnej mieszanki uszlachetniającej.
„Podczas gdy dane o zatrudnieniu w USA od dłuższego czasu wskazują na siłę amerykańskiej gospodarki, obraz makro stał się właśnie jeszcze bardziej optymistyczny w związku z faktem, iż stopy procentowe prawdopodobnie pozostaną na poziomach jakich spodziewają się uczestnicy rynku” – zauważają eksperci. „Spodziewamy się, iż wzrost cen kryptowalut, zwłaszcza Bitcoina, będzie przez cały czas wspierany przez dane makro”.
W entuzjazmie łatwo się jednak zapomnieć. Niektórzy analitycy ostrzegają przed krytycznymi poziomami oporu do których dotarliśmy i zalecają czujność pomimo euforii i dobrych danych makroekonomicznych.
Peter Schiff, znany niedźwiedź giełdowy i gospodarczy, jest zdania, iż cała „spekuła” zapakowała się pod wieści o nowym ETF-ie i jak tylko zostanie on wypuszczony, realizacja zysków przez największych graczy spowoduje powrót do scenariusza wyprzedaży.
„Szykujcie się na krach” – radzi Schiff.
Zastrzeżenie: Niniejszy artykuł służy wyłącznie celom informacyjnym i nie stanowi porady inwestycyjnej.