Wall Street zachłysnęło się niższymi danymi o inflacji, wciąż mocną gospodarką Stanów Zjednoczonych, perspektywami dla sztucznej inteligencji oraz wzrostem szans na luzowanie polityki Fed w 2024 roku. Po trzymiesięcznej kontynuacji spadków, amerykańskie rynki zyskały w listopadzie ponad 7%, co okazuje się być ajwiększym wzrostem od ponad roku. Także wyciskanie potężnych pozycji krótkich pomogło napędzić rajd. w tej chwili 14-dniowy wskaźnik siły względnej RSI dla indeksu S&P 500 zbliża się do poziomu 70, co niektórzy analitycy zaczynają postrzegać jako dowód przegrzania. Analitycy z Piper Sandler wskazują, iż od 1996 r. było tylko 16 przypadków, w których liczba rosnących akcji na parkiecie nowojorskiej NYSE przewyższała dziewięciokrotnie liczbę akcji tracących. Wówczas w każdym przypadku S&P 500 kontynuował wzrost. Średnio o 1% miesiąc później, 14% w ciągu 6 miesięcy i 22% w ciągu kolejnego roku. Tym razem jednak rajd wydaje się napędzany w głównej mierze przez rozpędzone fundusze CTA.
Co napędziło wzrosty? Gamma dealerów opcji znacznie wzrosła = rynek podążył za premią za ryzyko
- Zielone światło SEC dla 5 mld USD skupu akcji /dziennie amerykańskich korporacji do mniej więcej połowy grudnia
- CTA kupowali do 200 mld USD globalnych akcji w przyszłym miesiącu
- Fundusze hedgingowe z najniższym pozycjonowaniem wzrostowym od 2011 r.
Winny bezprecedensowy szał zakupów wśród CTA? CTA to skrót od Commodity Trading Advisors czyli fundusze, które zarabiają na często automatycznych strategiach pozycjonowania na rynkach opcji czy futures. To głównie dzięki nim indeks S&P 500, dwa tygodnie po październikowych dołkach S&P wzrósł o 10%. Teraz zbliża się do szczytów z 2023 r. W nocie EOD, cytownay przez Zerohedge Mike Washington z Goldman Sachs potwierdził, iż w ciągu 10 dni listopada CTA dokonały kupna blisko 70 mld USD w amerykańskich akcjach. Rekordowe 10-dniowe zakupy, jakie Goldman kiedykolwiek odnotował. w tej chwili jednak pozycjonowanie CTA jest teraz znacznie mniej oczywiste, a zaczyna przeważać podaż. Powoli wahnięcie wahadła zaczyna się odwracać?
CTA radzi
W ostatnich tygodniach wskazania CTA były euforyczne, napędzając koła zamachowe euforii. Tymczasem w tej chwili widoczny jest delikatny wzrost ostrożnych komentarzy na temat trwałości rajdu. Michael Hartnett nazwał rajd ostatnich 3 tygodni typowym zjawiskiem – fali strachu, która błyskawicznie zmienia się w euforię. Fundusze hedgingowe, które rekordowo shortowały w listopadzie rynek poniosły masowe straty za ekspozycję. Analitycy spodziewają się teraz, iż w scenariuszu korekty sprzedający będą dużo ostrożniejsi. Dźwignia netto funduszy inwestycyjnych gwałtownie w ostatnich dniach wzrosła (jedna z największych zmian od 4 lat). W rzeczywistości analiza Zerohedge pokazuje, iż możemy być świadkami powolnej dystrybucji na Wall Street. Między innymi aktywność sprzedażowa w ostatnich dniach wzrosła w dziale tradingowym Goldman Sachs, który wyprzedawał walory z sektora dóbr uznaniowych i technologii.
Przegrzane wskaźniki?
Błyskawiczny zwrot z fazy wyprzedania poniżej 30 punktow do wykupienia przy punktach 70 w ciągu jednego miesiąca jest niezwykle rzadki. Cytowany przez agencję Bloomberga analityk techniczny Andrew Thrasher, zarządzający portfelem Financial Enhancement Group wskazał, iż od roku 1950 r. było tylko 11 takich przypadków. S&P 500 był wyższy 21 dni później w 82% z nich, przy średnim wzroście o 2,4%. Tymczasem nieciekawy, podażowy sygnał może pojawiać się w czasie, gdy indeks utrzymuje się od kilku dni w okolicach 4500 punktów, gdzie algorytmy instytucjonalnych inwestorów krótkoterminowych mogą realizować zyski. Inwestorzy mogą zacząć zwracać uwagę na inne aktywa, aby uzyskać szerszy obraz trendu dla rynku akcji. Cytowani przez Bloomberga analitycy wskazują, iż rajd w kierunku 4,600 na S&P 500 może wygasać jeżeli indeks dolara, rentowności lub 10 letnie obligacje zaczną odwracać trend.
Św. Mikołaj ma prezenty tylko dla byków?
Mniej więcej 70% akcji z indeksu znajduje się powyżej 50 dniowych średnich kroczących. Pod koniec października było to około 10%, co jest oznaką olbrzymiego, byczego pozycjonowania w nowym miesiącu. Prawie 90% akcji znalazło się powyżej swojej 20-dniowej średniej kroczącej, co zwykle jest sygnałem, iż inwestorzy wierzą w poprawę warunków, w krótkim okresie. Rajd to także zasługa nietrafionych niedźwiedzich zakładów. Koszyk najchętniej shortowanych w USA akcji Goldman Sachs Group Inc., który obejmuje takie nazwy jak Beyond Meat czy Maxeon Solar Technologies tracił w czwartek o 4% po wzroście o prawie 10% w ciągu ostatnich dwóch sesji. Analitycy sugerują także, iż końcówka roku z uwagi na świąteczne nastroje statystycznie jest dla byków udana i kilka trzeba, aby grający na spadki zostali stratowani przez byki. Wiele wskazuje na to, iż w USA rozpoczął się już rajd św. Mikołaja.
Kluczowym poziomem jest 4,488 punktów gdzie dla traderów śledzących zniesienia Fibonacciego znajduje się 71,6% zniesienia od lipcowych maksimów, do październikowych minimów. Założyciel i strateg Hi Mount Research, Willie Delwiche, z spodziewa się, iż tym razem trend wzrostowy będzie trwały. W tym tygodniu wtorkowy wzrost o 1,9% był drugim największym w ciągu ostatnich 10 tygodni. Wówczas nowe szczyty były większe niż nowe dołki na nowojorskiej giełdzie, według Delwiche. Zwykle ma to miejsce po dołku rynkowym i zwykle prowadzi do szerszych wzrostów akcji, ponieważ więcej akcji osiąga nowe szczyty i uczestniczy w rajdzie. We wtorek zdarzyło się to po raz drugi w ciągu ostatnich 10 sesji, z wolumenem zwyżkowym przeważającym 9:1. zwykle to byczy znak, który prowadzi do większych wzrostów akcji. Może tym razem będzie inaczej?