1 godzina temu
Europejscy urzędnicy rozważają stworzenie wspólnej puli dolarów dla banków centralnych poza USA. To ruch wynikający z niepokojów związanych z politycznymi zawirowaniami w Waszyngtonie i rosnącym znaczeniem dolara w globalnym systemie finansowym.
Europejscy urzędnicy ds. stabilności finansowej oraz banki centralne państw UE prowadzą rozmowy nad wspólną pulą dolarową. W dyskusję włączyli się także przedstawiciele strefy euro, analizujący strategie pozyskiwania waluty oraz odporność sektora bankowego na wstrząsy finansowe.
Według Reuters, inicjatywa jest bezpośrednią reakcją na polityczne wstrząsy wywołane przez administrację Donalda Trumpa, które zachwiały wieloletnimi relacjami finansowymi między Europą a Stanami Zjednoczonymi.
„Chodzi o zmniejszenie naszej zależności od mechanizmów finansowania dolarowego Fed, które w czasach napięć rynkowych stanowią najważniejsze wsparcie dla banków centralnych” – mówi anonimowy europejski urzędnik zaangażowany w prace nad projektem.
Skala wyzwania i alternatywne źródła finansowania
Na koniec 2023 roku Europejski Bank Centralny posiadał wspólne rezerwy walutowe w wysokości około 87,7 miliarda euro. Choć suma ta jest znacząca, wciąż pozostaje niewielka w porównaniu z globalnymi rezerwami dolarowymi, szacowanymi na około 28 bilionów dolarów w amerykańskich obligacjach skarbowych.
Regulatorzy i banki w strefie euro rozważają różne źródła dolarów, w tym rynki w Azji i na Bliskim Wschodzie. Eksperci zwracają uwagę na wyzwania związane z konsolidacją waluty w różnych systemach bankowych i jurysdykcjach oraz na złożoność ustanowienia solidnego mechanizmu alternatywnego.
Jeżeli wspólna pula dolarowa zostanie wdrożona, może zwiększyć odporność Europy na zewnętrzne wstrząsy i ograniczyć ryzyko geopolityczne związane z uzależnieniem od amerykańskiej polityki monetarnej. Inicjatywa może również przyspieszyć dyskusję nad wzmocnieniem pozycji euro jako alternatywnej globalnej waluty rezerwowej, wspieranej przez integrację fiskalną UE i rozwój rynków obligacji skarbowych.
