Europa Przegrywa Gospodarczy Wyścig! USA i Chiny Na Czele – Co Dalej?

18 godzin temu

Europa stoi w obliczu poważnych wyzwań gospodarczych, podczas gdy Stany Zjednoczone i Chiny umacniają swoją pozycję jako globalni liderzy ekonomiczni. Rosnące różnice w tempie wzrostu, innowacyjności i inwestycjach stawiają pod znakiem zapytania przyszłość europejskiej konkurencyjności na arenie międzynarodowej. Można choćby powiedzieć, iż Europa jest technologicznym dziadem.

Współczesny wyścig technologiczny rozgrywają między sobą Stany Zjednoczone i Chiny. Wygrywają Amerykanie. Problem jednak w tym, iż Europa powoli w ogóle przestaje się w tym wyścigu liczyć i obiera bardziej kierunek na zostanie technologiczną kolonią USA, zamiast stawać do walki.

Udział Europy w światowej gospodarce od lat maleje. Jeszcze około 20 lat temu przekraczał choćby 35%. Dziś to około 20%, a mówimy o 20 latach! To choćby nie jest jedno pokolenie, to 1/3 jednego pokolenia. Jakby spojrzeć na udział samej Unii w globalnym PKB, to naturalnie będzie jeszcze niższy. Około 15%. To jest prawdziwa… nędza.

Malejący Udział Europy w Gospodarce i Kapitalizacji Rynkowej Świata

Na początku XXI wieku, czterdzieści jeden europejskich firm znajdowało się wśród stu największych światowych przedsiębiorstw. Dziś ta liczba spadła do kilkunastu. Nie chodzi o to, iż się Europa zaraz zawali albo, iż wszyscy zbankrutujemy, ale jeżeli za 20 lat nie chcemy być zdani technologicznie na łaskę Amerykanów albo Chińczyków, to czas najwyższy coś w tym temacie zrobić. Co takiego można zrobić?

Europa Przegrywa Gospodarczy Wyścig! USA i Chiny Na Czele – Co Dalej?

Załóż konto w Walutomacie i skorzystaj z 50% niższej prowizji przez 30 dni na wymianę walut!

Link do otwarcia konta: https://www.walutomat.pl/landing/world/

Zyskaj od 3 do 20 darmowych akcji dzięki Freedom24

Każda akcja o wartości choćby 800 dolarów!

Załóż konto
Kupuj akcje bez prowizji przez XTB

Brak prowizji do obrotu 100 tys. euro miesięcznie!

Załóż konto
Wymieniaj waluty przez Walutomat!

Obniż prowizję za wymianę o 50%!

Załóż konto

USA i Chiny odjechały Europie

Stany Zjednoczone są dominującą potęgą finansową i technologiczną na świecie. Tak było i najpewniej długo tak jeszcze będzie. Chiny są z kolei globalnym hegemonem produkcji. To one nazywane są montownią świata. Teraz powoli do gry o ten tytuł wchodzą Indie, ale dużo czasu musi jeszcze minąć, iż by faktycznie wyrzucić Chiny z tego fotelika.

Co jest przewagą Europy w tej rywalizacji? To główne pytanie, które zadał ostatnio w swoim raporcie Mario Draghi, były prezes Europejskiego Banku Centralnego. O samym raporcie bardzo skrótowo opowiadałem w jednym z materiałów Finweek na blogu, ale po zapoznaniu się z całością myślę, iż temat wymaga szerszego omówienia.

Draghi twierdzi, iż Unia Europejska stoi przez ogromnymi wyzwaniami ekonomicznymi, które mogą niedługo sprawić, iż ten blok stanie się w zasadzie nieistotny na światowej scenie gospodarczej. Może brzmi to fatalistycznie, ale dane naprawdę mocno przemawiają za takim scenariuszem i pokazują, iż analiza Draghiego jest trafna. Unia Europejska powinna przebudować cały swój model gospodarczy, jeżeli chce uniknąć wciśnięcia się między Stany Zjednoczone a Chiny. Zaczynając od sposobu, w jaki podchodzi do finansowania innowacji.

Przyczyny problemów gospodarczych całej Europy są strukturalne i nie ma tylko jednego. Długoterminowe perspektywy dla wszystkich kraju determinuje demografia i produktywność. jeżeli jakiś region ma coraz więcej ludzi, którzy pracują coraz wydajniej to świetne kombo, ale choćby jeden silny czynnik wystarczy do dźwigania gospodarki. Problem w tym, iż Europa nie ma żadnego.

Dołącz do nas na Twitterze oraz YouTube i bądź na bieżąco!

Problem demograficzny – Europa się starzeje

Weźmy na start demografię. Z powodu niskiego wskaźnika dzietności siła robocza UE może się kurczyć o około 2 miliony pracowników rocznie do 2040 roku. Komisja Europejska przygotowuje różne scenariusze dla populacji w Europie. choćby w tym najbardziej optymistycznym i dodatkowo zakładającym wysoką migrację za kilkadziesiąt lat kończymy na bardzo podobnych poziomach obywateli. Mówimy tu o najbardziej optymistycznym scenariuszu.

Prognoza Ludności UE do 2100 Roku w Różnych Scenariuszach

Demograficznie Europa jest więc już na starcie spalona. Odwrócenie takich trendów, to nie jest zadanie realne do wykonania w ciągu jednego pokolenia. Nie przekonamy raptem nikogo, żeby zrobił sobie jeszcze kilkoro dzieci. Żadne programy socjalne tego nie zmienią.

Niska produktywność nie pomaga

Ok, ale mamy jeszcze element produktywności. Możemy choćby mieć mniej tych obywateli. jeżeli tylko będą bardziej efektywnie i wydajnie pracować, to nie będzie problemu. No właśnie. jeżeli tylko tak będzie. Tylko iż tak nie jest. Od 2015 roku europejska produktywność rosła średnio o skromne 0,7 procent rocznie. To mniej niż połowa tempa wzrostu w USA i zaledwie jedna DZIEWIĄTA tempa wzrostu w Chinach w tym samym okresie. Jeszcze w 1995 roku produktywność w USA i Unii Europejskiej była zasadniczo podobna. w tej chwili produktywność w Europie jest o około 20 procent niższa niż w Ameryce.

Dlaczego europejska produktywność rozwija się tak fatalnie? Ekonomiści od dawna nad tym debatują, a lista potencjalnych winowajców jest długa. Niską mobilność siły roboczej, przytłaczająca biurokrację, wady systemu edukacji. Wszystko ma tu swój udział.

Jednak najbardziej wyróżniają się niskie wydatki UE na badania i rozwój. To jeden z głównych czynników rosnącej luki produktywności pomiędzy gospodarkami USA i UE. Dane są szokujące. W 2022 roku wydatki USA na badania i rozwój wyniosły 886 mld USD, czyli 3,4 proc. PKB. Chiny nie pozostają daleko w tyle za Stanami. Tymczasem Unia choćby kolegialnie jako całość wydała w tym samym okresie 382 mld USD, czyli 2,3 proc. PKB. Tak to my lidera nie dogonimy.

Wzrost Wydatków na Badania i Rozwój: USA, Chiny i Inne Kraje (2000-2020)

Polub nas na Facebook!

Znajdziesz tam więcej wartościowych treści o inwestowani, giełdzie i rynkach.

DNA Rynków – merytorycznie o giełdach i gospodarkach

Inwestycje w innowacje – wnioski byłego szefa EBC

Nie mamy wpływu na element demograficzny, ale na element produktywnościowy już jak najbardziej i tu wchodzi raport Draghiego, który wzywa do podłączenia gignatycznej kroplówki i zwiększenia wydatków na badania i rozwój.

Jego zespół ekonomistów uważa, iż ​​UE musi wydać 750–800 miliardów euro rocznie, aby zniwelować różnicę w stosunku do Stanów Zjednoczonych i zapewnić, iż ten blok gospodarczy nie będzie daleko w tyle za konkurentami.

Taki impuls inwestycyjny stanowiłby około 5 procent PKB całego UE każdego roku. Ogromna kwota, która niestety jest raczej nierealna do zaakceptowania, ale zacząć zmiany można od czegoś innego. Łącznie kraje UE wydają przecież już i tak wspomniane 2.3% PKB. Problem w tym, iż nie robią tego w sposób spójny i często rozwijają elementy, które wzajemnie ze sobą rywalizują. Wszystkie 27 państw członkowskich UE oferuje w końcu jakąś formę wsparcia finansowego niektórym sektorom technologicznym, które uważają za krytyczne dla siebie.

UE współpracuje więc ze sobą w często bardzo trywialnych i mało istotnych kwestiach, ale brakuje jej sensownej współpracy do zidentyfikowania kilku priorytetowych sektorów dla całej siebie. Efekt jest taki, iż wsparcie finansowe, pomimo iż i tak jest spore, to ekstremalnie rozdrobnione, a to utrudnia pojawienie się europejskich liderów technologicznych.

Unia powinna stworzyć jakąś strukturę do zidentyfikowania i finansowania priorytetowych sektorów odgórnie. Technologie takie jak sztuczna inteligencja, komputery kwantowe czy robotyka są tu oczywistymi sektorami, w które UE powinna się zaangażować.

Dziś ponad 80 procent globalnego finansowania sektora AI trafia do firm amerykańskich lub chińskich w porównaniu z zaledwie 7 procentami, które trafiają do UE. Podobnie kolosalna luka występuje w przypadku komputerów kwantowych. Siedem z 10 największych globalnych firm w tej dziedzinie ma siedzibę w USA. Dwie są chińskie, a jedna japońska. Żadna nie jest europejska.

W tych dwóch dziedzinach łączenie zasobów w państwach członkowskich UE mogłoby w dużym stopniu przyczynić się do zniwelowania przepaści między Europą a jej konkurentami. Tymczasem nasze skupienie idzie na regulacje powiązane z AI, które jasne – są potrzebne, ale nie mogą być jedynym wkładem Europy w zaangażowanie się w ten temat. Lepiej, żeby ten mem nie został z nami na zawsze

Europa daleko od zostania technologicznym liderem

Pojawienie się jakichś europejskich liderów technologicznych przyniosłoby też dodatkowe korzyści – mogłoby podnieść pozycję Europy na radarze globalnego kapitału prywatnych funduszy.

Od 2013 r. około pięć razy więcej kapitału podwyższonego ryzyka trafiło do amerykańskich start-upów niż do europejskich. Brak takiego finansowania w Europie pociąga za sobą dramatyczne konsekwencje dla start-upów z UE.

Spośród 147 jednorożców (start-upów, których wartość przekracza 1 miliard dolarów), które pojawiły się w UE od 2008 roku, około jedna trzecia ostatecznie przeniosła się za granicę, głównie do Stanów Zjednoczonych. Często dlatego, iż nie mogły znaleźć wystarczającego finansowania w Europie, aby rozwinąć swoją działalność.

Największe i najgłośniejsze firmy, to w ostatniej dekadzie głównie zasługa USA i Chin. Apple, Tesla, Netflix, Amazon, Nvidia, Alibaba, Tencent. Dlaczego tak ciężko wymienić jakąkolwiek firmę, która powstała w Europie? Może właśnie dlatego i jeżeli chcemy to zmienić, to czas najwyższy coś w tym temacie zrobić. Inaczej Europa faktycznie może zmienić się w technologiczną kolonię USA albo Chin.

Załóż konto w Walutomacie i skorzystaj z 50% niższej prowizji przez 30 dni na wymianę walut!

Link do otwarcia konta: https://www.walutomat.pl/landing/world/

Do zarobienia,
Piotr Cymcyk

Porcja informacji o rynku prosto na Twoją skrzynkę w każdą niedzielę o 19:00
67
5
Idź do oryginalnego materiału