Dziś Europejski Bank Centralny nie obniżył stóp procentowych. Podobnie FED pozostawi stopy bez zmian w przyszłym tygodniu. Także nasza RPP nie obniży stóp w najbliższych miesiącach. Moment pierwszych obniżek odsuwa się w czasie, w kierunku drugiej połowy roku. Jednak już sama perspektywa obniżek pozytywnie wpływa na rynki finansowe.
EBC pozostawił stopy bez zmian
To samo czeka nas w przyszłym tygodniu ze strony FED, w ramach decyzji 31 stycznia. Także polska Rada Polityki Pieniężnej najprawdopodobniej nie dokona rewizji stóp procentowych 7 lutego. Moment pierwszych obniżek stóp w USA i Europie nieubłaganie się zbliża, choć nastąpią one później niż spodziewaliśmy się kilka miesięcy temu.
Czynnikiem wpływającym na oczekiwania co do obniżki stóp jest znaczący spadek inflacji. W strefie euro, inflacja w grudniu wyniosła 2,9 proc., podczas gdy w październiku 2022 roku osiągnęła swój szczyt na poziomie 10,6 proc. Spadek inflacji wynika przede wszystkim ze spadku cen energii, także ceny żywności choć przez cały czas rosną to wzrosty znacznie zwolniły. Według ostatnich prognoz EBC, inflacja w 2024 roku ma wynieść 2,7 proc. w 2024 i 2,1 proc. w 2025 i 1,9 proc. w 2026 roku. Drugim elementem jest perspektywa wzrostu gospodarczego, a raczej jego braku. Strefa euro walczy w tej chwili ze stagnacją, a część państw choćby z recesją. Złagodzenie polityki monetarnej mogłoby pomóc w poprawie sytuacji gospodarczej.
Rynek oczekuje, iż stopy w strefie euro spadną najwcześniej w kwietniu, a do końca roku spadną o 1,25 pp (z obecnego poziomu 4,5 proc.). Przedstawiciele banku w tym Christine Lagarde wskazują jednak, iż wszystkie decyzje będą podejmowane na podstawie oceny bieżących danych ekonomicznych, co jest interpretowane jako zapowiedź odsunięcia obniżek w czasie. Wynika to z obaw przed powrotem wyższej inflacji z powodu presji na wzrost wynagrodzeń. Prognozy wskazują na wzrost wynagrodzeń w strefie euro o 4,6 proc. w tym roku, czyli powyżej poziomu 3 proc. uznawanego za bezpieczny dla utrzymania inflacji w okolicach celu. EBC, zgodnie z niektórymi zapowiedziami, może czekać z obniżka stóp do czasu otrzymania danych dotyczących płac w I kwartale. Publikacja tych danych nastąpi w maju tego roku, a to będzie oznaczać, iż do pierwszej obniżki może dojść dopiero w czerwcu.
Na rozpoczęcie obniżek stóp czekamy także w USA
Rynek przewiduje, iż – według najbardziej prawdopodobnego scenariusza – pierwsza obniżka stóp w USA nastąpi w maju, a do końca roku stopy spadną o 1,25 pp. Tutaj także znaczenie ma poziom inflacji oraz dobra sytuacja na rynku pracy. USA gospodarczo radzą sobie znacznie lepiej niż Europa, co może być argumentem za opóźnieniem podwyżek stóp.
W Polsce stopa referencyjna NBP wynosi w tej chwili 5,75 proc. We wrześniu i październiku, Rada Polityki Pieniężnej dwukrotnie obniżała stopy, łącznie o 1 pp. Spodziewamy się, iż w tym roku dojdzie kolejnych obniżek stóp procentowych, jednak rozpoczną się one najwcześniej w II kwartale. Polska cały czas walczy z wysoką inflacją, która w grudniu wyniosła 6,2 proc (średniorocznie w całym 2023 było to 11,4 proc.).
Inflacja stale spada, jednak możliwy jest jej skokowy wzrost w sytuacji, gdy rząd wycofa się z obniżenia VAT na żywność lub zamrożenia cen energii elektrycznej dla konsumentów, a takie decyzje są prawdopodobne w tym roku. Według najnowszej prognozy S&P Global Ratings, inflacja w Polsce wyniesie średnio 6 proc. w 2024 roku i 4,1 proc. w 2025 roku. Dopiero w roku 2026 inflacja ma wynieść średnio 3,4 proc. co oznacza, iż może zbliżyć się do celu inflacyjnego NBP, wynoszącego 2,5 proc. z odchyleniem 1 pp. Są to poziomy wyższe niż przewidywane w centralnej ścieżce listopadowej projekcji NBP. To może skłaniać RPP by – podobnie jak w USA i strefie euro – także opóźniać decyzje o kolejnych obniżkach stóp.
O autorze
Paweł Majtkowski – analityk eToro na polskim rynku, który dzieli się swoim cotygodniowym komentarzem na temat najnowszych informacji giełdowych. Paweł jest uznanym ekspertem rynków finansowych z dużym doświadczeniem jako analityk w instytucjach finansowych. Jest on też jednym z najczęściej cytowanych ekspertów w dziedzinie gospodarki i rynków finansowych w Polsce. Ukończył studia prawnicze na Uniwersytecie Warszawskim. Jest także autorem wielu publikacji z zakresu inwestowania, finansów osobistych i gospodarki.