Europejskie władze kolejny raz sieją FUD wymierzony w BTC. Duet ekonomistów pracujący dla Europejskiego Banku Centralnego (EBC) ponownie próbuje przekonać społeczeństwo, iż król kryptowalut przyniesie inwestorom więcej strat niż zysków. Ich najnowszy raport odbił się szerokim echem w społeczności cyfrowych aktywów.
- Dwóch ekonomistów EBC twierdzi, iż tylko wcześni inwestorzy bitcoina mają realną szansę zarobić na wzrostach kursu bitcoina.
- Ich nowy raport został odebrany w środowisku kryptowalut jako atak na ten rynek. Analityk Tuur Demeester nazwał go “deklaracją wojny”.
EBC ponownie odradza inwestowania w BTC
Ulrich Bindseil i Jürgen Schaaf to duet ekonomistów pracujących dla Europejskiego Banku Centralnego (EBC), o których branża kryptowalut miała już okazję usłyszeć nie raz.
Panowie robią, co mogą, aby przedstawić twór Satoshiego Nakamoto w jak najgorszym świetle i konsekwentnie próbują zniechęcić inwestorów do lokowania swojego kapitału w tym aktywie.
W lutym tego roku pisaliśmy o tym, iż Bindseil oraz Schaaf przekonywali w swoim raporcie, iż zatwierdzenie ETF-ów spot na BTC przez amerykańską SEC nie jest równoznaczne z tym, iż wartość kryptowaluty wzrośnie.
Paradoksalnie od tamtej publikacji z 22 lutego kurs bitcoina wzrósł o 41% osiągając w połowie marca nowy historyczny rekord na poziomie 73,7 tys. dolarów.
Obecnie kurs BTC jest oddalony jedynie o 7,3% od swojego ATH.
Ponadto straszono tym, iż z bitcoina korzystają głównie przestępcy i nie wzbudzi on większego zainteresowania wśród inwestorów instytucjonalnych.
No cóż, 20 miliardów dolarów netto, które wpłynęło od stycznia do emitentów ETF-ów w USA prawdopodobnie też nic nie znaczy.
Teraz duet ten opublikował kolejny raport, w którym ostrzegają, iż wzrost wartości bitcoina (a jednak coś rośnie, tak?) przynosi nieproporcjonalnie duże korzyści tylko tym inwestorom, którzy jako pierwsi zdecydowali się na jego zakup.
Co więcej, ich zysk odbywa się kosztem tych, którzy za późno dołączyli do tego rynku. Czy nie na tym jednak opierają się kapitalizm i podstawy ekonomii?
Ich propaganda skierowana przeciwko BTC nie została pozostawiona bez reakcji branży kryptowalut.
Między innymi znany analityk z tego sektora – Tuur Demeester – stwierdził, iż wpis ten stanowi “deklarację wojny” tej instytucji z bitcoinem.
1/ This new paper is a true declaration of war: the ECB claims that early #bitcoin adopters steal economic value from latecomers. I strongly believe authorities will use this luddite argument to enact harsh taxes or bans. Check 🧵 for why: pic.twitter.com/qg31YenTSC
— Tuur Demeester (@TuurDemeester) October 19, 2024
Ten nowy dokument to prawdziwe wypowiedzenie wojny. EBC twierdzi, iż wcześni użytkownicy Bitcoina kradną wartość ekonomiczną tym, którzy się spóźnili. Jestem głęboko przekonany, iż władze wykorzystają ten argument, aby wprowadzić surowe podatki lub zakazy
– napisał Demeester na Twitterze.
Demeester wskazał również na fakt, że analitycy zupełnie pominęli w swoim raporcie takie kwestie, jak innowacyjność technologiczna Bitcoina.
Zamiast chwalić Bitcoina jako zmianę paradygmatu technologicznego na wzór ropy naftowej i Internetu, autorzy… twierdzą, iż pierwsi użytkownicy odnoszą korzyści kosztem innych
– dodaje.
Oni się szykują do wojny
Ulrich Bindseil i Jürgen Schaaf ostrzegają, iż dalszy wzrost ceny bitcoina finalnie pogłębią tylko podziały społeczne.
Brzmi to jak nawoływanie do powrotu gospodarki socjalistycznej i negowanie zasad wolnego rynku.
Jest jasne, iż ci ekonomiści banków centralnych postrzegają w tej chwili bitcoina jako zagrożenie egzystencjalne, które należy atakować wszelkimi możliwymi środkami
– podsumowuje Demeester.
Jako przykład tego, iż europejskie władze próbują utrudniać rozwój rynku bitcoina, można by wskazać ostatnie ogłoszenie dot. propozycji rządu Włoch.
W tym tygodniu przekazano, iż w kraju tym planuje się wprowadzenie podwyżek podatku od zysków kapitałowych z 26% do 42%.