Transport intermodalny, łączący różne gałęzie logistyki – drogę, kolej, wodę – przeżywa w Europie wyraźne ożywienie. Najnowsze dane za ubiegły rok pokazują dynamiczny rozwój tego sektora, który nie tylko odzyskuje dawną formę po pandemicznych zawirowaniach i kryzysach infrastrukturalnych, ale też skutecznie adaptuje się do nowych wyzwań.
Transport intermodalny jako odpowiedź na wyzwania logistyki
Transport intermodalny to nic innego jak przewóz towarów z wykorzystaniem różnych środków transportu – zwykle bez przeładunku samych ładunków. Kombinacja transportu drogowego i kolejowego, często z dodatkiem transportu wodnego, pozwala na bardziej zrównoważoną, efektywną i przyjazną środowisku logistykę. Dzięki takiemu podejściu operatorzy mogą zminimalizować czas dostawy, zoptymalizować koszty i zredukować emisję CO₂. Nic dziwnego, iż coraz więcej państw stawia właśnie na rozwój tej formy przewozów.
Według Międzynarodowej Unii Transportu Kombinowanego Drogowo-Kolejowego (UIRR), ubiegły rok był dla europejskiego intermodalu wyjątkowy. W porównaniu do poprzedniego roku przewieziono aż o 5,19% więcej ładunków, a tonokilometry – czyli jednostka miary pracy transportowej – wzrosły o imponujące 8,41%. Co zaskakuje najbardziej, za ten wzrost odpowiadają przede wszystkim przewozy krajowe, które zanotowały aż 10,6% wzrost. Francja i Polska szczególnie wyróżniły się pod względem dynamiki rozwoju.
Krajowy transport intermodalny – motor napędowy rozwoju
Choć zwykle mówi się o transportach transgranicznych jako o istotnym wskaźniku rozwoju logistyki w Europie, tym razem to przewozy krajowe zdominowały statystyki. Krajowi operatorzy, wspierani przez rozbudowę infrastruktury i rosnącą dostępność terminali, skutecznie przejmują zadania, które kiedyś realizowano transgranicznie.
Szczególnie Polska, dzięki inwestycjom w nowe centra logistyczne oraz modernizacji linii kolejowych, odnotowała spektakularne efekty. Krajowy transport intermodalny nie tylko odciążył zatłoczone drogi, ale i przyczynił się do większej spójności transportowej wewnątrz kraju.
Z kolei przewozy transgraniczne wzrosły jedynie o 2,74%. Głównym winowajcą były zakłócenia infrastrukturalne w Niemczech. Liczne prace modernizacyjne, remonty torów i zamknięcia głównych korytarzy, w tym Gotthard i Frejus, doprowadziły do przeciążenia systemu oraz konieczności wyznaczania nieoptymalnych objazdów.
Proponowane trasy objazdowe były zwykle bardzo długie, często gorsze pod względem parametrów technicznych i niewystarczające pod względem przepustowości. Ponadto zarządca infrastruktury nie zrekompensował operatorom dodatkowych kosztów, co przełożyło się na 50% więcej godzin trakcyjnych i 50% więcej taboru, by osiągnąć tę samą wydajność co w poprzednich latach – wyjaśnia UIRR.
Koszty i rentowność pod presją, ale jest nadzieja
Pomimo wyzwań, sektor nie traci wiary w dalszy rozwój. Chociaż wzrost kosztów operacyjnych obciążył zarówno terminale, jak i operatorów, to widoczny jest trend stabilizacji. Sytuacja zaczyna się poprawiać, a ostatnie kwartały przynoszą umiarkowany, ale regularny wzrost. Pierwszy kwartał tego roku już teraz przyniósł 1,76% wzrostu w porównaniu do tego samego okresu rok wcześniej, co daje nadzieję na powrót do stabilnych i przewidywalnych warunków.
Francja i Polska to dwa kraje, które wyraźnie wybijają się na tle reszty kontynentu. W obu przypadkach sukces to wynik konsekwentnej polityki transportowej, inwestycji publicznych i skutecznej współpracy z sektorem prywatnym. W Polsce, oprócz inwestycji w infrastrukturę, duży wpływ miało wsparcie z funduszy europejskich oraz rozwój cyfryzacji procesów logistycznych. Automatyzacja obsługi kontenerów, planowanie tras i dynamiczne zarządzanie ruchem kolejowym dały operatorom ogromną przewagę konkurencyjną.
Perspektywy na przyszłość są umiarkowanie optymistyczne. Choć sektor nie uniknie kolejnych wyzwań, jak rosnące ceny energii, presja ekologiczna czy niepewność geopolityczna, to rosnące zainteresowanie intermodalnością daje solidny fundament pod dalszy rozwój.
Transformacja energetyczna, która premiuje niskoemisyjne formy transportu, działa wyraźnie na korzyść przewozów kombinowanych. jeżeli tylko infrastruktura nadąży za potrzebami, transport intermodalny może stać się głównym filarem europejskiej logistyki w kolejnych dekadach. Wszystko wskazuje na to, iż transport intermodalny nie jest już tylko niszową alternatywą. Staje się on nowym standardem – odpowiedzią na przeciążone drogi, zmieniające się potrzeby gospodarki i rosnące wymagania środowiskowe.
BGK: znaczenie transportu intermodalnego będzie rosnąć