Ewentualna obniżka stóp we wrześniu zależna od projektu budżetu na 2026 r.

2 godzin temu

– Na przyszłą inflację wpływa dużo czynników, które są niezależne zarówno od gospodarki wewnętrznej, jak i w ogóle od polityków i banku centralnego.

Myślę tutaj o czynnikach politycznych. Bardziej prawdopodobny jest scenariusz, w którym będziemy mieli do czynienia z ograniczeniem dynamiki cen na świecie niż z wyższą dynamiką cen – mówi agencji informacyjnej Newseria dr Jarosław Janecki, wykładowca Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, przewodniczący Rady Towarzystwa Ekonomistów Polskich. – Natomiast możemy sobie wyobrazić, iż nagle ceny ropy naftowej podskoczą w górę, iż nastąpi jakieś wydarzenie, które w silny sposób zdestabilizuje polskiego złotego, i nasza waluta będzie słabsza. Jest to prawdopodobne, aczkolwiek mniej prawdopodobne w najbliższych miesiącach.

RPP może poczekać na szczegóły budżetu na 2026 r. oraz ostateczną decyzję w sprawie płacy minimalnej

Inflacja w Polsce znalazła się w celu inflacyjnym NBP, jednak wcale nie jest przesądzone, iż w pierwszym tygodniu września RPP obniży stopy procentowe. Rada może poczekać na szczegóły budżetu na 2026 r. oraz ostateczną decyzję w sprawie płacy minimalnej. Do tego dochodzą czynniki niepewności, takie jak zachowanie cen surowców czy kursów walut. Generalnie kierunek jednak wskazuje na spadki kosztu pieniądza.

Wraz z końcem wakacji kończy się także przerwa w decyzjach Rady Polityki Pieniężnej. 3 września gremium to ustanowi nowy poziom stóp procentowych lub pozostawi je bez zmian. Na razie ekonomiści są podzieleni w swoich opiniach, większość z nich jednak zdaje się przychylać do prognozy obniżki stóp o kolejne 25 punktów bazowych po tym, gdy w maju i w lipcu RPP ścięła stopy o łącznie 75 punktów. Przy czym lipcowa decyzja była zaskoczeniem i część komentatorów dopatrywała się w niej przyspieszenia ruchu planowanego na wrzesień właśnie.

W listopadzie członkom RPP dojdzie kolejny element wiedzy o gospodarce, tj. nowy raport o inflacji

Wątpliwości specjalistów skłaniających się ku tezie o pozostawieniu stóp bez zmian budzi kilka czynników. Pierwszym z nich jest lipcowy odczyt inflacji, która wprawdzie okazała się o 1 punkt procentowy niższa od czerwcowej i wyniosła 3,1 proc., ale większość prognoz zakładała nieco większy spadek. Ekonomiści największego polskiego banku PKO BP uważają na przykład, iż to za mało do cięcia stóp we wrześniu. Tak samo sądzą eksperci BNP Paribas, którzy obstawiają po jednej obniżce na kwartał, co oznacza, iż kolejna mogłaby nastąpić najwcześniej w październiku. W listopadzie członkom Rady dojdzie kolejny element wiedzy o gospodarce, czyli nowy raport o inflacji.

– Jest jeden czynnik istotny z punktu widzenia Rady Polityki Pieniężnej, który może być brany pod uwagę na wrześniowym posiedzeniu, a mianowicie kształt ustawy budżetowej na przyszły rok – wskazuje dr Jarosław Janecki. – Wiadomo, iż polityka fiskalna może wpływać na procesy inflacyjne i teraz wszystko będzie zależało m.in. od tego, jak wysoki będzie deficyt w przyszłym roku i jaka będzie podwyżka płacy minimalnej. o ile ona będzie niska, zgodnie z zapowiedzią, którą dzisiaj znamy, ona będzie w okolicach prognozowanej średniej inflacji w przyszłym roku, to nie będzie takiego ryzyka. Natomiast wszystkie informacje związane z budżetem nie będą znane członkom Rady Polityki Pieniężnej, stąd mogą chcieć poczekać na dodatkowe informacje. Z kolei przestrzeń do obniżki stóp procentowych istnieje, jest tylko podstawowe pytanie, kiedy te stopy zostaną obniżone i w jakiej skali.

Obecna dynamika płac, w okolicach 8%, nie jest groźna z punktu widzenia przyszłej inflacji

Do głównych czynników zawiadujących inflacją należą ceny paliw, od których zależy koszt wytworzenia i transportu dóbr, kurs złotego do walut krajów, w których płacimy za import, oraz chęć konsumentów do robienia zakupów. Dwa pierwsze czynniki w ostatnim roku sprzyjają obniżaniu się inflacji, gdyż złoty się umacnia do dolara, a ropa naftowa tanieje. Dane o konsumpcji i powiązanych z nią wynagrodzeniach są natomiast nierówne i zaskakują to in plus, to in minus. Sprzedaż detaliczna w kwietniu czy lipcu przekroczyła prognozy, natomiast w lutym i czerwcu była rozczarowaniem. Podobnie wynagrodzenia w przedsiębiorstwach zatrudniających co najmniej 10 pracowników: w kwietniu i czerwcu wzrost płac zaskoczył mocą, co jest argumentem przeciwko obniżkom (choć w lipcu Rada takową wprowadziła), natomiast w lipcu okazał się niższy od prognozowanego i wyniósł 7,6 proc.

– Dynamika płac jest o tyle ważnym czynnikiem z punktu widzenia procesów inflacyjnych, iż wpływa na dochód do dyspozycji konsumentów. Może się również przełożyć na wzrost cen produktów i usług ze względu na silniejszy popyt konsumpcyjny. Uważam, iż dynamika, z jaką mamy dziś do czynienia, w okolicach 8 proc., nie jest groźna z punktu widzenia przyszłej inflacji – ocenia przewodniczący Rady Towarzystwa Ekonomistów Polskich.

Więcej: https://biznes.newseria.pl/news/jest-przestrze-na,p1960168402
https://3.newseria.pl/video/1960168402_janecki_inflacja_scenriusze_1_sz.mp4
Idź do oryginalnego materiału