Amerykański ośrodek analityczny Institute for the Study of War (ISW) ostrzega, iż Polska może stać się celem kolejnej rosyjskiej prowokacji. Według ekspertów, Moskwa może przygotować tzw. atak pod fałszywą flagą, którego głównym celem byłoby wywołanie napięć pomiędzy Warszawą a Kijowem. Cel? Skłócenie obu krajów.
Rosja coś knuje?
ISW wskazuje, iż Rosja może przygotowywać prowokację: rosyjskie działania mogą być przeprowadzone w taki sposób, by wyglądały na działania Ukrainy.
Czy znamy jakieś szczegóły? Scenariusz zakładać może np. zatrzymanie przez polskie służby dywersantów przebranych w ukraińskie mundury, którzy dodatkowo mogliby naśladować w czasie przesłuchań ukraiński akcent. Takie działania miałyby przekonać opinię publiczną w Polsce, iż za prowokacją stoi Kijów, a nie Moskwa.

Miałoby to więc przypominać sytuację z 1. połowy września br., kiedy w polską przestrzeń powietrzną wleciało 19 dronów. Choć od samego początku wszystko wskazywało na rosyjską prowokację, w internecie natychmiast pojawiła się dezinformacja, sugerująca, iż to Ukraina próbowała wciągnąć Polskę w konflikt z Moskwą.

Ukraina tłumaczy to, co chce osiągnąć Moskwa
Były oficer ukraińskich służb i ekspert wojskowy, Iwan Stupak, w rozmowie z portalem Gazeta.pl potwierdził, iż Rosja dąży do skłócenia Polski i Ukrainy, aby osłabić pomoc płynącą z naszego kraju. Zdaniem eksperta prowokacja może przybrać formę ataku dronowego lub innego aktu terrorystycznego.
Może być dwa, dziesięć czy choćby trzydzieści dronów. […] To mogą być realne ataki albo inscenizacje. Drony można też oznaczyć ukraińskimi napisami i symbolami, żeby stworzyć fałszywy obraz. Technicznie możliwe jest choćby wykorzystanie wcześniej znalezionych maszyn
– ostrzega.
Wszystko byłoby więc kolejną bitwą w wojnie hybrydowej.
Wojna hybrydowa to sposób prowadzenia działań zbrojnych i politycznych, w którym państwo (najczęściej agresor) łączy różne metody walki: tradycyjne (militarne) z nieregularnymi (np. cyberataki, dezinformacja, propaganda, prowokacje, presja gospodarcza, ataki sabotażowe czy wykorzystanie migrantów). Celem nie zawsze jest otwarta inwazja, ale osłabienie przeciwnika od środka, wywołanie chaosu, podziałów społecznych i podważenie zaufania do sojuszników.

3 tygodni temu







