Fartcoin (FRTC) – czy „zbijanie bąków” może przynieść zyski?

3 godzin temu

Rynek kryptowalut od lat przyciąga uwagę nie tylko dzięki rewolucyjnym pomysłom i nowej technologii, ale również dzięki memecoinom. Choć inwestowanie w memecoiny na pierwszy rzut oka może wydawać się mało poważne, historia wielu z nich pokazuje, iż w okresach rynkowej hossy właśnie ten segment potrafił przynieść inwestorom spektakularne zyski, a niektóre projekty potrafią rosnąć o setki, a choćby tysiące procent w bardzo krótkim czasie. Wśród nowych i nietuzinkowych pomysłów wyróżnia się Fartcoin, projekt który zrodził się z połączenia absurdalnego humoru i eksperymentu sztucznej inteligencji. Choć jego nazwa wywołuje uśmiech, Fartcoin gwałtownie zyskał popularność i pokazał, iż w świecie memecoinów liczy się przede wszystkim wyczucie trendu i zaangażowanie społeczności.

W tym artykule przyjrzymy się bliżej tej kryptowalucie i temu co stoi za jej sukcesem oraz odpowiemy na pytanie: czy Fartcoin może jeszcze (oraz o ile) urosnąć?

Czym jest Fartcoin (FRTC)?

Aby zrozumieć Fartcoina, najpierw trzeba w ogóle poznać memecoiny. Memecoiny to kryptowaluty, które powstały głównie jako żart lub parodia tradycyjnych projektów kryptowalutowych. Ich nazwa pochodzi od słowa „meme” czyli internetowego mema co od razu sugeruje ich rozrywkowy i często niepoważny charakter. Najbardziej znanym przykładem memecoina jest Dogecoin który początkowo został stworzony jako żart na bazie popularnego mema z psem rasy Shiba Inu. Z czasem jednak Dogecoin i inne memecoiny zyskały dużą popularność wśród inwestorów i społeczności internetowych, często napędzaną przez media społecznościowe influencerów i spekulacje. Memecoiny zwykle nie reprezentują żadnego przedsięwzięcia lub technologii, co można znaleźć w bardziej tradycyjnych projektach kryptowalutowych. Ich wartość rynkowa bywa bardzo zmienna, a ich sukces często zależy od trendów internetowych oraz popularności wśród społeczności, a nie od rzeczywistego zastosowania lub szeroko pojętej, “fundamentalnej” wartości projektu.

Mimo to, memecoiny okazywały się być kryptowalutami, które w “byczych” okresach na rynku dawały jedną z największych stóp zwrotu. Na kanwie tej obserwacji, wielu inwestorów próbuje swojego szczęścia inwestując właśnie w memecoiny. Ten rodzaj inwestycji był szczególnie popularny na początku 2024 roku, keidy w ciągu kilku miesięcy na rynku kryptowalut pojawiły się dzisiątki projektów, których kapitalizacje sięgały od kilkudziesięciu milionów do choćby kilku miliardów dolarów, a wszystkie startowały “od zera”.

Jednym z takich projektów jest omawiany w tym artykule Fartcoin. Fartcoin powstał w październiku 2024 roku i w dosłownym tłumaczeniu oznacza “Pierd-moneta”. Nie jest to oczywiście kryptowaluta za którą stoi jakikowiek działający model biznesowy lub przełom technologiczny. To po prostu memecoin skupiony wokół pierdzenia (jakkowiek absurdalnie by to nie brzmiało).

To co ciekawe, to fakt, iż Fartcoin urósł w ciągu zaledwie 3 miesięcy do kapitalizacji ponad 2,5 miliarda dolarów w ATH w styczniu tego roku i to bez listingu na żadnej z największych giełd czy platform, takich jak Coinbase, Binance czy RobinHood. Co prawda, wraz z ogólną korektą na światowych rynkach i rynku krypto, Fartcoin również zaliczył korektę, która od szczytów wyniosła około -90%.

Kurs Fartcoina. Źródło: dexscreener.com

Warto jednak zwrócić uwagę, iż wraz ze wzrostami, które na rynku kryptowalu mają miejsce w ostatnich tygodniach, Fartcoin jest jedną z najszybciej rosnących kryptowalut. Od dołka bowiem na 23 centach na początku marca, Fartcoin urósł na obecny poziom około 1,1 dolara, co daje prawie pięciokrotny wzrost.

Pojawia się zatem kolejne pytanie: czy i ewentualnie ile wzrosty te będą jeszcze trwały?


SPRAWDŹ: Tokeny, Rug pulle i szybka kasa, czyli jak tworzone są nowe kryptowaluty


Czy Fartcoin jeszcze urośnie?

Historia memecoinów uczy, iż nigdy nie należy lekceważyć siły internetowego hype’u. W przeszłości widzieliśmy, jak Dogecoin – zaczynający jako “żart z piesełem” – eksplodował pod wpływem viralowych tweetów (m.in. Elona Muska) i osiągnął niebotyczną kapitalizację ok. 88 miliardów USD. Podobnie Shiba Inu, stworzona w 2020 jako parodia Dogecoina, w szczycie manii w październiku 2021 roku była wyceniana na około 40 miliardów USD. Skoro więc poprzednie memecoiny zdołały wskoczyć do ścisłej czołówki rynku krypto, to czy Fartcoin – będący już jedną z gwiazd 2025 roku – ma szansę pójść w ich ślady?

Wzrosty coinów DOGE i SHIB w 2021 roku. Źródło: tradingview.com

W chwili pisania tego artykułu Fartcoin ma już za sobą rajd, który wywindował go praktycznie od zera do kapitalizacji ponad 2 miliardów dolarów przy cenie ATH ok. $2,52 za sztukę na początku 2025.

Przykładowo Pepe Coin (PEPE), inspirowany internetową żabą-memem “Pepe”, zadebiutował w 2023 roku i błyskawicznie osiągnął wartość ponad $1,6 mld, a w szczycie na początku grudnia 2024 roku, kapitalizacja tej kryptowaluty sięgała powyżej 10 miliardów dolarów. Z kolei na blockchainie Solana ogromny rozgłos zyskał token Dogwifhat (WIF) – memecoin przedstawiający psa w różowej czapce. WIF wystartował na przełomie 2023 i 2024 roku i po dosłownie kilku miesiącach urósł od zera do kapitalizacji ponad 4 miliardów dolarów.

Wzrosty coinów PEPE i WIF. Źródło: tradingview.com

Patrząc na te przykłady, potencjał dalszych wzrostów Fartcoina wydaje się teoretycznie spory – przynajmniej w oczach najbardziej optymistycznych spekulantów. Do rekordów Dogecoina czy Shiby Inu wciąż mu daleko, co dla niektórych jest argumentem, iż “skoro DOGE mógł urosnąć do niemal $90 mld, to FARTCOIN też może jeszcze na przykład 10-krotnie zwiększyć swoją wartość”. Rzeczywiście, gdyby Fartcoin miał osiągnąć kapitalizację rzędu kilkudziesięciu miliardów dolarów, jego cena musiałaby wzrosnąć wielokrotnie względem obecnych poziomów. Nie jest to niemożliwe w warunkach skrajnej euforii rynkowej – zwłaszcza jeżeli Fartcoin zdobyłby uwagę mainstreamu.

Memecoiny rządzą się bardziej psychologią tłumu niż klasycznymi wycenami finansowymi. jeżeli społeczność Fartcoina pozostanie aktywna, a sentyment na rynku krypto będzie pozytywny, możliwe są dalsze wzrosty napędzane FOMO (ang. fear of missing out) – obawą inwestorów przed “przegapieniem okazji życia”. W mediach branżowych już pojawiają się nagłówki pytające, czy Fartcoin “jeszcze wystrzeli”, oraz analizy techniczne prognozujące kolejne poziomy oporu (np. $1,25 i $1,55 jako najważniejsze bariery do przebicia). Pojawiają się też głosy znanych traderów na Twitterze (X), którzy pół-żartem, pół-serio dopingują dalsze wzrosty, komentując iż “to absurdalny projekt, ale przynosi absurdalnie realne zyski”.

Podsumowanie

Fartcoin jest doskonałym przykładem na to jak memecoiny, mimo swojej absurdalnej natury, potrafią stać się poważnym graczem na rynku kryptowalutowym. W czasach hossy inwestorzy często szukają projektów o wysokim potencjale zwrotu, choćby jeżeli stoją za nimi jedynie internetowe żarty i społecznościowy entuzjazm.

Dogecoina Shiba Inu czy bardziej współczesnych przykładów jak PEPE czy Dogwifhat pokazuje, iż w świecie krypto liczy się nie tylko technologia, ale także emocje, trend i viralowy zasięg danej kryptowaluty. Fartcoin błyskawicznie zyskał popularność osiągając miliardowe wyceny i pokazując, iż choćby tak absurdalny pomysł jak kryptowaluta związana dosłownie z pierdzeniem może przyciągnąć tłumy i realne pieniądze.

Dalsze losy Fartcoina będą w dużej mierze zależeć od tego czy uda mu się utrzymać zainteresowanie społeczności i wykorzystać obecny pozytywny sentyment rynkowy oraz czy trafi na falę kolejnych wzrostów, które na rynku kryptowalut często i gwałtownie przeradzają się w masową, spekulacyjną euforię. Jak jednak pokazuje hostoria, całkowicie możliwe jest, aby Fartcoin osiągnał wielomiliardową wycenę w przyszłości.

Idź do oryginalnego materiału