W najbliższym czasie Departament Skarbu Stanów Zjednoczonych, któremu przewodniczy Janet Yellen (była szefowa Fed) oraz Rezerwa Federalna i urzędnicy z Białego Domu mają się regularnie spotykać, by omawiać przyszłość cyfrowej waluty banku centralnego tzw. CBDC.
Jak wynika z raportów, wprowadzenie cyfrowego dolara nie doprowadzi do zmiany polityki Stanów Zjednoczonych. W zeszłym miesiącu amerykański senator, Tom Emmer wprowadził kontr-projekt, w celu ograniczenia emisji CBDC i stworzenia ew. przejrzystych norm. Ponieważ dyskusje wciąż znajdują się w martwym punkcie i nie osiągnięto żadnego consensusu, w skład rozszerzonych obrad poza Rezerwą Federalną wejdą teraz także przedstawiciele Departamentu Skarbu USA i Białego Domu. Wskazała na to podsekretarz ds. finansów krajowych w amerykańskim ministerstwie skarbu, Nellie Liang.
Analizy trwają
Rozwój cyfrowego dolara jest już od jakiegoś czasu de facto wciąż w początkowej fazie poszukiwań i analiz. Departament Skarbu zamierza w przedyskutowywać ze swoją grupą analityków możliwość faktycznej emisji cyfrowego dolara. Ponieważ Rezerwa Federalna przyjmuje wiodącą rolę w zakresie badań, grupa robocza nie zamierza doprowadzić do zmiany polityki USA. Liang stwierdziła p ekonomicznych. Wspomniana wcześnie Liang przekazała, iż kompletne rozważenie kwestii ewentualnej waluty CBDC zajmie trochę czasu ale grupa pracująca nad tym projektem będzie co jakiś czas informowała społeczeństwo o postępach. Choć na początku potężne ilości CBDC mogłyby być dostępne wyłącznie dla instytucji finansowych, detaliczny dolar cyfrowy dla wszystkich Amerykanów jest również brany pod uwagę. Liang uważa, iż Fed pozostanie nieugięty i uważa, iż nie zrobi nic dopóki wszystkie niezbędne elementy polityki monetarnej nie będą zapewnione włącznie z jej podstawą tj. poparciem Kongresu i przede wszystkim społeczeństwa, które musi chcieć używać CBDC by takowe mogło być w ogóle wprowadzone.
Nie wszyscy mówią radykalnie 'NIE’
Podczas gdy w rządzie USA niebawem CBDC zagości na salonowych debatach niektórzy politycy zachowują trzeźwość umysłu i dystansują się od kontrowersyjnego projektu. Inni jak np. senator Tom Emmer są mniej radykalni ale pozostają podejrzliwi. Emmer stworzył „CBDC Anti-Surveillance State Act”. Celem projektu jest by:
- Zakazać Rezerwie Federalnej wydawania CBDC bezpośrednio komukolwiek (trochę kłóci się to z fundamentalnymi założeniami CBDC)
- Zakazać Rezerwie Federalnej używania CBDC do bezpośredniego kontrolowania polityki monetarnej i gospodarki (absurd, przecież Fed już od dawna to robi bez CBDC)
- Wymaga by projekty CBDC Fedu były transparentne dla Kongresu i narodu amerykańskiego (transparentność traci jednak znaczenie, gdy zostaje wprowadzone narzędzie całkowitej kontroli pieniądza, z aparatem przmymusu na usługach władzy)
Omawiając to wszystko Emmer stwierdził, iż cyfrowa wersja dolara musi stać na straży amerykańskich wartości: prywatności, suwerenności jednostki i konkurencyjności wolnego rynku ponieważ w innym przypadku 'szeroko otworzy drzwi do rozwoju niebezpiecznego narzędzia nadzoru’. Słowa te mogą dziwić ponieważ cyfrowy, kontrolowany przez Fed dolar sam w sobie jest zaprzeczeniem idei wolnościowych na których przez dziesiątki lat opierała się amerykańska gospodarka – gdy była u szczytu swojego rozwoju. Społeczeństwo wydaje się wciąż bardzo podzielone, niektórzy uznają CBDC za przejęcie całkowitej kontroli i przypieczętowanie centralizacji władzy nad emisją pieniądza i totalnego nadzoru nad obiegiem gotówki, choć inni dostrzegają pewne plusy i korzyści pojawienia się CBDC.