Premier Słowacji Robert Fico zasugerował, iż jego kraj powinien rozważyć neutralność w obecnych warunkach geopolitycznych. Wypowiedź padła w przeddzień debaty na temat zwiększenia budżetu obronnego i wywołała gwałtowną reakcję prezydenta Petera Pellegriniego oraz opozycji. Słowa Fico stawiają pod znakiem zapytania przyszłość zaangażowania Słowacji w NATO.
Podczas wizyty w Ministerstwie Gospodarki 17 czerwca Fico porównał obecne zbrojenia do zysków firm farmaceutycznych z czasów pandemii i stwierdził, iż neutralność byłaby „odpowiednia dla Słowacji”. Choć zaznaczył, iż decyzja nie należy wyłącznie do niego, dodał, iż temat ten „został podjęty oficjalnie i wyraźnie”.
Słowa te padły w kontekście zbliżającej się debaty o podniesieniu słowackiego budżetu obronnego – w odpowiedzi na rekomendacje NATO, by wydatki sięgały 2 proc., a w perspektywie kilku lat choćby 5 proc. PKB. Fico jednak coraz częściej dystansuje się od działań Sojuszu i deklaruje niechęć wobec kolejnych sankcji przeciw Rosji, jeżeli UE nie zapewni alternatyw dla słowackiego importu surowców energetycznych.
Reakcja prezydenta i opozycji: „To gra na Putina”
Wypowiedź premiera spotkała się z natychmiastową reakcją prezydenta Petera Pellegriniego. – Neutralność oznacza, iż nie jesteś częścią żadnej instytucji międzynarodowej. Wtedy musisz samodzielnie zagwarantować bezpieczeństwo, co oznaczałoby wydatki rzędu 7–10 proc. PKB. To nierealne – powiedział prezydent, nazywając sugestie Fico „prowokacyjnym pomysłem”.
Jeszcze ostrzej zareagował lider opozycyjnej Postępowej Słowacji, Michal Šimečka. Oskarżył premiera o torpedowanie podstaw bezpieczeństwa narodowego: – Fico de facto mówi o opuszczeniu NATO. To prezent dla Kremla i groźba dla naszego bezpieczeństwa – stwierdził.
Polityczna kalkulacja przed wyborami?
Według słowackich mediów wypowiedzi Fico wpisują się w szerszą strategię polityczną. Premier intensywnie zabiega o poparcie konserwatywnych i prorosyjskich wyborców, często dotychczas utożsamianych ze skrajną prawicą. To może być element przygotowań do przedterminowych wyborów, które według nieoficjalnych doniesień mogą się odbyć jesienią.
Z danych sondażowych wynika jednak, iż choć partia Smer-SD utrzymuje wysokie poparcie, notowania koalicjantów Fico – w tym partii Głos prezydenta Pellegriniego – znacząco spadają. To rodzi napięcia wewnątrz koalicji, które wypowiedź o neutralności jeszcze pogłębiła.
Równolegle rząd rozważa podniesienie progu wyborczego z 5 do 7 proc., co mogłoby utrudnić wejście do parlamentu partiom opozycyjnym i mniejszym koalicjantom. Krytyka Pellegriniego może być próbą zablokowania tego scenariusza i zachowania politycznej niezależności.
NATO, bezpieczeństwo i ryzyka
Wypowiedzi Fico wpisują się w szerszą tendencję dystansowania się od NATO i UE, w tym odmowę poparcia kolejnych pakietów sankcji wobec Rosji. jeżeli Słowacja rzeczywiście miałaby rozważyć neutralność, oznaczałoby to konieczność radykalnego zwiększenia własnych zdolności obronnych – co w obecnych warunkach gospodarczych wydaje się mało realne.
Wypowiedź premiera zaniepokoiła nie tylko opozycję i prezydenta, ale także sojuszników w NATO. W sytuacji, gdy Słowacja graniczy z Ukrainą i pełni istotną rolę w logistyce wsparcia wojskowego, jakiekolwiek sygnały o chęci opuszczenia Sojuszu są szczególnie niepokojące.
Europejska prawda / Aktuality / Hanna Czarnecka