Fintokei to czeska platforma, oferująca proptrading – czyli handel na forexie i surowcach dzięki kapitału firmy. W zależności od tego ile zapłacimy za wyzwanie, przechodzimy od jednej do trzech faz testowych i możemy zacząć zarabiać. Fintokei dzieli się traderami od 50% do choćby 90% wypracowanych zysków.
Jak to działa?
Podobnie jak praktycznie wszystkie platformy proptradingowe. Do wyboru mamy kilkanaście opcji: dla początkujących i nieco bardziej zaawansowanych. Im tańsze wyzwanie, tym dłuższa droga do tego, by zacząć handlować na realnym koncie. I mniejsza wypłata, gdy już zaczniemy.
Gdy poskąpimy na początku, mamy też mniejszy margines błędu – bo dzienne obsunięcie kapitału może wynieść np. maksymalnie 3%, a nie 5%, jak przy droższych planach. Warto więc zastanowić się czy opcja „budżetowa” będzie dla nas najlepsza – zwłaszcza, gdy nasz styl handlu jest dość agresywny i zdarzają się nam spore straty na pojedynczych transakcjach.
Ostry trading? To nie tutaj…
No właśnie. jeżeli preferujesz handel sporą częścią kapitału, to proptrading, a już zwłaszcza najtańsze wyzwania, na pewno nie są dla Ciebie. Dlaczego? Już tłumaczę.
Sam wybrałem na potrzeby testów najtańszą opcję za 44 USD. Pierwsza transakcja i wtopa ponad 80 USD. Bo tak gram na swoim koncie – agresywnie, głównie day trading, więc ryzyko jest spore, ale i zysk solidny. Za to czasem przytrafiają się serie niepowodzeń, zwłaszcza gdy miłościwie nam panujący Donald Trump zechce otworzyć usta i powiedzieć cokolwiek o gospodarce. A potem temu zaprzeczyć. I jeszcze zdziwić się, iż „rzekomo” przed chwilą miał mówić co innego…
Samo obsunięcie kapitału nie jest oczywiście problemem, gdyby nie to, iż tu nie można tego gwałtownie odrobić. Bo w moim planie była zasada, iż dziennie można zarobić 40 USD, czyli 40% całego zysku, jaki gwarantował przejście do kolejnej fazy. I choćby jeżeli stracisz np. 100 USD i o tyle jest niższe saldo rachunku od początkowego, to przez cały czas możesz zarobić dziennie tylko 40 USD. Co więcej, gdy masz otwartą pozycję i zysk rośnie, to jest ona automatycznie zamykana. Konto jest zawieszane i możesz na nim jedynie obserwować notowania. Osiągnąłeś bowiem dzienny limit zarobku i więcej się nie da. A iż przez cały czas do celu daleko, bo wcześniej straciłeś? Trudno, trzeba było nie tracić ;).
Po północy dostajesz maila i konto zostaje automatycznie odwieszone, znowu możesz handlować:
Tylko, iż przez cały czas możesz ugrać tylko 40%, choćby jeżeli przez cały czas jesteś pod kreską. To może być trochę irytujące dla tych, którzy grają pod duże ruchy, albo dużą częścią kapitału.
Co ciekawe, w drugą stronę zasada nie obowiązuje. jeżeli nie ustawisz SL, to gdy strata przekroczy dzienny limit, albo limit całościowy, odpadasz z fazy testowej. Podobno niektórzy dostają wtedy ofertę zakupu wyzwania po niższej cenie, ale tego jeszcze nie wiemy :).
Druga faza, zabawa od nowa
Nie wiemy, bo nam udało się bowiem przejść do drugiej fazy, gdzie procedura zaczyna się od nowa. Zwiększa się nieco próg zarobku do osiągnięcia, ale większość zasad jest identyczna: masz osiągnąć zakładany cel, zarabiając nie więcej niż 40% celu dziennie. Minimalny czas to 3 dni handlu, ale można walczyć choćby 180 dni. Są też wyzwania, w których nie ma limitu czasowego – idealne dla tych, którzy w tradingu zachowują się jak snajper, czekający na naprawdę dobrą okazję do zajęcia pozycji i jej realizacji. No i takie, za które trzeba zapłacić 2399 USD. W nich dostajemy 80% zysku, a po dwustopniowej fazie testowej mamy nieograniczony czas na handel kapitałem 400 000 USD. 80% tego co ugramy możemy wypłacać w dowolnym momencie.
Podgląd postępów, ale nie na żywo
Swoje postępy lub to czy nie jesteśmy na granicy wypadnięcia z programu, możemy śledzić oczywiście w dedykowanym panelu. Mamy w nim wszystkie niezbędne dane: saldo konta w otwartych i zamkniętych pozycjach, statystyki handlowe, liczbę udanych i nieudanych transakcji oraz – przede wszystkim – ściśle wyliczone poziomy, które musimy osiągnąć oraz których nie możemy naruszyć.
Uwaga!!! Liczby nie zmieniają się na żywo wraz ze zmianami na koncie handlowym, więc jeżeli gracie na granicy ryzyka, warto mieć wszystko dobrze obliczone i odpowiednio ustawione SL. Jak wspominałem wyżej – stratna pozycja sama się nie zamknie, w przeciwieństwie do zyskownej…
Alternatywa dla młodych talentów
Podsumowując, Fintokei jest dobrym rozwiązaniem dla tych, którzy sprawdzą się w tradingu (albo myślą, iż się sprawdzą i chcą się o tym przekonać), ale brakuje im kapitału na początek, by zacząć zarabiać porządne pieniądze. Tu gwałtownie można pokonać kolejne szczeble, ale trzeba pamiętać o jednym – gdy powinie się nam noga, to nie spadniemy z piątego piętra na czwarte, a na sam parter – i znowu będzie trzeba zaczynać od początku.