Fit Cake wkracza na rynek austriacki

19 godzin temu

Założona przez Rafała Kościuka sieć nie-cukierni Fit Cake w ciągu kilku lat podbiła serca klientów w Polsce, a teraz z sukcesem rozwija się na rynkach międzynarodowych. Po otwarciach na Malcie, w Hiszpanii, Rumunii i Szwecji, przyszedł czas na Austrię. O planach rozwoju i perspektywach na wymagającym rynku austriackim opowiada Bartek Darażam, który niebawem otrzyma prawa do master franczyzy Fit Cake w Austrii.

Dlaczego zdecydował się Pan na współpracę właśnie z marką Fit Cake?

Od dawna obserwowałem rynek zdrowej żywności w Austrii i zauważyłem, iż brakuje tu konceptu, który łączyłby przyjemność jedzenia deserów ze zdrowym stylem życia. Kiedy zobaczyłem, jak dynamicznie rozwija się Fit Cake w Polsce i innych krajach europejskich, wiedziałem, iż to strzał w dziesiątkę. To, co przekonało mnie ostatecznie, to innowacyjne receptury i podejście właściciela marki do biznesu – bez ukrytych kosztów i z pełnym wsparciem dla partnerów.

Jak ocenia Pan potencjał austriackiego rynku dla konceptu Fit Cake?

Austriacy, a szczególnie wiedeńczycy, są bardzo świadomi zdrowotnie. Jednocześnie mają silnie zakorzenioną kulturę kawiarni i cukierni. Fit Cake idealnie wpisuje się w te dwa trendy – oferujemy desery bez cukru, bez glutenu, w wersjach wegańskich, ale równie smaczne jak tradycyjne słodycze. Nasz koncept daje możliwość cieszenia się deserami bez wyrzutów sumienia.

Jakie są Pana plany rozwoju sieci w Austrii?

Pierwszą lokalizację otworzyła się w centrum Wiednia pod koniec maja ubiegłego roku. To nasz flagowy lokal, który pokazuje Austriakom pełną ofertę Fit Cake. W ciągu najbliższego roku planujemy otworzyć kolejne trzy lokale w Wiedniu, a następnie rozpocząć ekspansję w innych głównych miastach Austrii. Naszym celem jest zbudowanie sieci kilku lokali w ciągu najbliższych trzech lat.

Co wyróżnia koncept Fit Cake na tle konkurencji?

Przede wszystkim jakość i różnorodność produktów. Nasze desery są nie tylko zdrowe, ale przede wszystkim smaczne. Mamy własne receptury opracowane przez zespół technologów, które są stale udoskonalane. Dodatkowo, jako master franczyzobiorca otrzymujemy pełne wsparcie od centrali – szkolenia, know-how, pomoc w adaptacji menu do lokalnych preferencji. To daje nam przewagę nad lokalnymi konkurentami.

Czy napotkał Pan na trudności związane z międzynarodowym charakterem tej współpracy?

Oczywiście, wejście na rynek austriacki wiąże się z szeregiem wyzwań logistycznych. W Polsce sieć Fit Cake ma doskonale zorganizowany system dostaw – wszystkie składniki i półprodukty są łatwo dostępne, a transport jest relatywnie prosty i tani. W przypadku Austrii sytuacja jest znacznie bardziej złożona. Przede wszystkim musimy dostosować się do lokalnych przepisów dotyczących importu produktów spożywczych, co oznacza, iż nie wszystkie składniki stosowane w Polsce możemy wykorzystać na rynku austriackim.
Dodatkowo, koszty transportu międzynarodowego stanowią istotne obciążenie finansowe. Każda dostawa z Polski to skomplikowana operacja logistyczna, która wymaga precyzyjnego planowania i generuje znaczące koszty. Pracujemy w tej chwili nad optymalizacją łańcucha dostaw i poszukujemy lokalnych dostawców niektórych składników, co pozwoliłoby nam zmniejszyć zależność od transportu z Polski. To złożony proces, ale systematycznie wypracowujemy rozwiązania, które pozwolą nam zachować wysoką jakość produktów Fit Cake przy jednoczesnej optymalizacji kosztów operacyjnych.

Jakie największe wyzwania widzi Pan przed sobą?

Największym wyzwaniem będzie przekonanie Austriaków, iż zdrowy deser może być równie smaczny jak tradycyjny. Wiedeń słynie z kultowych cukierni i kawiarni z wieloletnią tradycją. My proponujemy coś zupełnie nowego – rewolucję w podejściu do słodyczy. Dlatego najważniejsze będzie dla nas zbudowanie świadomości marki i edukacja konsumentów. Planujemy szereg działań promocyjnych i degustacji, które pozwolą klientom przekonać się, iż Fit Cake to przyszłość deserów.

Idź do oryginalnego materiału