Folia poprawiająca wybarwienie jabłek to rzadki widok, ale są pionierzy

3 tygodni temu

Folia poprawiająca wybarwienie owoców w sadzie to bardzo rzadki widok w polskich sadach. Równocześnie, podobnie jak wiatrak przeciwprzymrozkowy, nie jest to żadna nowinka techniczna. Znacznie częściej rozwiązanie praktykowane jest np. w Stanach Zjednoczonych. Nie oznacza to, iż nikt w Polsce w ten sposób nie stara się poprawić wybarwienia jabłek. Jednym z nielicznych jest sadownik z Belska Dużego, pan Jan Jasiorowski.

W kwaterze odmiany Elstar, której jedną z wad bywają problemy z wybarwieniem zastosowano właśnie białą folię. Tworzywo rozłożono w międzyrzędziach i przymocowano do ziemi szpilkami z drutu. Folia lustrzana dałaby lepsze efekty, ale jest znacznie droższa i bardzo trudno dostępna w Polsce. Zasada działania jest bardzo prosta, folia ma odbijać promienie słoneczne, które doświetlą rosnące niżej owoce.

Zdaniem sadownika „cudów nie ma”, ale wybarwienie owoców w dolnej części korony jest lepsze niż w rzędach, gdzie nie zastosowano folii. Rozwiązanie stosowano w przeszłości jeszcze w odmianie Jonagold. Jan Jasiorowski dodaje, iż niewybarwionych owoców wspomnianej odmiany nie uda się sprzedać w satysfakcjonującej go cenie. Dlatego uważa decyzję za konieczność.

W sierpniu tego roku zdarzały się już chłodne i bardzo zimne noce, które sprzyjały wybarwianiu jabłek. Wielokrotnie notowaliśmy nad ranem po kilka stopni Celsjusza. Niestety w tej chwili pogoda nie będzie sprzyjała wybarwianiu owoców. W prognozie 14-dniowej dla zagłębia grójeckiego widzimy, iż temperatury nocą wyniosą od 14 do 17 stopni Celsjusza, a więc o kilka stopni za dużo niż te najbardziej oczekiwane wartości nad ranem.

Idź do oryginalnego materiału